Temat: Na co nie zalujecie pieniedzy ?

Na zdrowie nie żałuję, na zdrowe i dobre jedzenie, na buty , ubrania (nie szaleję ale potrafię wydać więcej na coś co mi się wyjątkowo podoba ), Na stomatologa nie żałuję pieniędzy.

1)zdrowie- wiadomo ;)

2)buty do biegania- też wiadomo :P

3) na festiwale muzyczne!!!!- tu jestem w stanie na prawdę sporo wydać, ale uważam że żyję się raz :) dzięki festiwalom mogę też przy okazji zwiedzać :) we wrześniu planujemy skok na chorwacki festiwal :)

4)na płyty i książki- nie ściągam muzyki nie legalnie, więc sporo wydaję na płyty (taki bzik) no i książki. uwielbiam je kolekcjonować i czytać ofc.

5)na auto- wiadomo.

6) na prezenty dla rodziców ,siostry i ukochanego. kocham swoją rodzinę, więc nigdy na nich nie oszczędzam :) lubię robić im prezenty :)

NineLives przeszłam to samo też na NFZ,pobyt i operację dobrze wspominam,blizna wygląda jak rozstęp.Tylko zanim trafiłam na stół w szpitalu,cztery lata chodziłam od lekarza do lekarza,żeby zdiagnozować co mi jest.

Nie oszczędzam na podróżach, na prezentach dla męża, na zdrowiu (lekarze, leki), na urodzie.

na buty, ubrania itp. Na jedzeniu tez raczej nie oszczędzam. 

Na podróże- bo lubię wyjeżdżać. Na kosmetyki- bo lubię się rozpieszczać:P W sumie na ubraniach tak i nie- nie kupuję jakiś bardzo drogich ubrań, ale z kolei kupuję sobie, kiedy po prostu mam ochotę. Generalnie nie oszczędzam na sobie. Ale nie mając dzieci, kredytów i mając 25 lat- myślę, że można jeszcze poszaleć:D

Na przyjemności (książki, akcesoria plastyczne, restauracje/puby/kawiarnie, kawę itp.). Nie lubię wydawać pieniędzy na ubrania i obuwie, a gdybym miała więcej mamony, to na pewno trwoniłabym ją na podróże. ;D 

No i oczywiście zdrowie, ale to dla mnie sprawa oczywista.

Generalnie jestem dosyć oszczędną osobą, ale nie żałuję na Synka oraz na pomoc/ prezenty dla najbliższych. Na sobie zawsze oszczędzałam, jedynie co to nie żałuję na zdrowe jedzenie oraz na stomatologa. W pozostałych przypadkach zawsze szukam oszczędności.

Podróże, imprezy, festiwale- nie szkoda mi na to pieniędzy bo spędzam wspaniałe chwile i wszystkie pieniądze są tego warte. Na jedzenie - Szczególnie, że lubię eksperymentować w kuchni a to również wiąże się z dodatkowymi wydatkami. Tak samo jeśli chodzi o restauracje - nie szkoda mi na kolacje jeśli mam okazję spróbować całkiem innej kuchni. 

Na książki (chociaż większość Wypożyczam ale mam kilka tytułów, które muszą leżeć na szafce i tyle), na ciuchy (w granicach rozsądku.  

Na doskonalenie swoich umiejętności. Mam tu na myśli różnego rodzaju kursy, seminaria, dodatkowe konferencje na uczelni, materiały do nauki i... Sport. 

Na fryzjera, na zdrowe jedzenie (piękne włosy i zadbane zdrowe ciało) i na mojego mężczyznę :) Poza tym dokarmiam koty firmowe.