Temat: Mój chłopak - przyszlosc

Hej . Moj Artur ma w kwietniu 25 lat studiuje , jest na 3 rok a powinien byc na 5 (olal sobie nie chodzil do szkoly itd) najlepsze jest to ze nigdy w zyciu nie pracowal. Jego mama daje mu pieniadze na wszystko. (Samochod,paliwo,zakupy itd)oczywiscie wciaz z nia mieszka i z ojcem. 

Ostatnio co mi powiedzial zwalilo mnie z nog. A moze przesadzam ? Mianowicie stwierdzil ze do konca szkoly czyli miejmy nadzieje ze 3 lata bedzie uczyl sie dziennie nadal nie pracowal i bral pieniadze od mamy..

Co wy o tym myslicie ?

Trochę obciach przyznawać się do tego, nawet jeśli ktoś takie wygodne życie polubił. Patrząc w przyszłość, z takim stosunkiem do życia może go ono trochę przytłoczyć, jego aktualną partnerkę również.

Ciekawe jak 27-28 latek, nawet i po studiach, ale bez żadnego doświadczenia znajdzie pracę???? Chyba na budowie jako "podaj cegłę", bo do mieszania betonu, tez potrzeba doświadczenia....

spoko mój facet był darmozjadem do 27 roku życia, a teraz on mnie utrzymuje ;)

Nieciekawie. Mój były też tak żył na garnuszku rodziców. Jak go zmusiłam do podjęcia pracy to z każdej go zwalniali po miesiącu, bo ewidentnie widać było, że wcale nie chce pracować. Wchodził ze wszystkimi w konflikty itp. Wiadomo - lepsze życie na garnuszku rodziców, gdy można spać do 15 a później iść mieszkać na siłowni i siedzieć do późna z kumplami, niż poranne pobudki i praca. W każdym razie z tego co mi wiadomo ze swoją nową dziewczyną ma dziecko i ona utrzymuje całą rodzinę. Ja bym takiej przyszłości nie chciała. Oczywiście to nie znaczy, że twój facet jest taki sam, aczkolwiek przydałoby się, żeby wykazał trochę ambicji.

moim zdaniem jeżeli by się uczył dziennie i utrzymywany był przez rodziców to ok, ale tylko jeśli by szanował te pieniądze i do nauki się przykładał. Nie wiem jak można dwa razy rok zawalić. Tak w ogóle, to rodzice powinni przykręcić kureczek, skoro nie daje nic z siebie. 

Natomiast właśnie bardziej niż tym, że w tym wieku utrzymują go rodzice martwiłabym się jego stosunkiem do pieniędzy i do pracy - traktując naukę jako pracę.

Pasek wagi

Nie znam całej sytuacji, ale nie wygląda to dobrze. Na pewno na Twoim miejscu uważałabym.mocno z.seksem, żeby przypadkiem nie mieć z nim dziecka póki co. Szczerze - ja takiego faceta bym zostawiła, chce się w życiu czegoś dorobić razem z mężem. Taki facet jak Twój raczej zawsze będzie liczył na czyjąś kasę.  No nie podoba mi się coś takiego. 

Pasek wagi

Też mam w rodzinie taki przypadek. Kolejne studia rozpoczęte (trzecie podejście), żadne nie ukończone (brak licencjatu), jeden kurs zawodowy, ale bez praktyki i chyba nie do końca trafiony .... Moje zdanie - skoro rodziców na to stać (czytaj - są na tyle głupi, że się na to godzą) to czemu nie. Choć w pewnym momencie działa to na szkodę tego młodego człowieka. 

Studia dzienne niejako wykluczają pracę (jeszcze zależy gdzie) w dużym mieście jest dużo pracy dla studentów. U mnie niestety bardzo trudno taką znaleźć, ale w grudniu pracowałam cały miesiąc na zlecenie w mieście oddalonym 50km. Jak się chce to nie ma problemu. Nie mówiąc o tym, że nie wyobrażam sobie w wakacje siedzenia w domu ;/ To już jest wyższy poziom lenistwa.

Ja jakoś też studiuję dziennie i rodzice mnie utrzymują ale w zeszłym roku sama poszłam do pracy niestety musiałam zrezygnować, ale odłożyłam sobie na tyle, że teraz od rodziców prawie nic nie biorę, a w wakacje też zamierzam iść do pracy. Nie wiem jak można w wieku 25 lat ciągnąć tak kasę od rodziców, bo mi by było wstyd... Druga sprawa to rodzice którzy na to pozwalają, skoro nie zaliczył roku 2 razy to powinni mu ograniczyć o ile nie zakręcić całkowicie kurek z pieniędzmi do póki nie weźmie się za siebie... Coś mi się wydaję, że "wieczny student" Ci się trafił...

mój facet nie skończył żadnej uczelni pracuje w serwisie potrafi sam naprawić samochód, wyczyścić rozpalić piec, zadbać o to by jedzenie zawsze było w lodówce, sam spłaca swoje rachunki wzięte na raty sprzęty u nas w mieszkaniu, ma 25 lat, jest zorganizowany, szanuje swoich rodziców, kiedy trzeba naprawi cos co się tam u nich czy u nas popsuje.. Nie ma siedzenia w weekend tylko zawsze jest coś do zrobienia.. i o dziwo zawsze znajduje czas na mnie i nie marudzi, że musi cos tam zrobić.. odkąd go znam a znam go już ponad 6 lat.. wiem, że jest złotym facetem i każdej takiego życzę, nie męczę go o studia, bo wiem, że jeżeli będzie chciał się dalej kształcić to to zrobi.. 
Poza tym, jest kulturalny, czasami mnie wkurza bo mi dokucza ale taki juz jego charakter.. zastanów się czy widzisz z takim pasożytem przyszłość.. Fajnie że chłopak studiuje ale co z tego, jeżeli do pracy sie nie garnie, w żaden sposób, wszystko dostaje jak tylko poprosi.. nie wiem, nawet by mnie taki typ nie kręcił..

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.