Temat: pismo o zapomogę

Hmmm . W związku z moimi ostatnimi problemami endokrynologicznymi zmuszona bylam do skorzystania z wizyt  i badan prywatnych (jak pewnie większość chorych osób) ^^ . Pani w dziekanacie zasugerowała mi starać się o zapomogę,mam wszystkie faktury za wyniki,wizyty i leki ale ... w dziekanacie zmieniała się Pani i oprócz pisma z  uzasadnieniem na 3 linijki żąda pół strony  !!
Kochane co mogę napisać? W chwili obecnej napisałam że ze względu na nagłe pogorszenie stanu zdrowia zmuszona zostałam zmuszona do skorzystania z wizyt prywatnych których koszt przekracza moje zdolności finansowe.
za 2 msc leczenia zapłaciłam 600 zł, dochód na osobe  w mojej rodzinie wynosi 603zł/mc. Muszę napisać,że jest to nagła  i przejściowa sytuacja ale jak to rozpisać na przynajmniej pół strony?!
Z góry dziękuję za wszelką pomoc ;D Hejty możecie sobie odpuścić :PP

czekolada95 napisał(a):

Liczę,że kiedyś się te wszystkie zapomogi w Polsce ukrócą. 
ja natomiast licze ze Tobie, kiedy bedziesz w potrzebie ktos rowniez odmowi pomocy :)  Uczelnia ma srodki do rozdysponowania i na koniec roku kalendarzowego sami pytali o nasza sytuacje.. :)                                                   

czekolada95 napisał(a):

Liczę,że kiedyś się te wszystkie zapomogi w Polsce ukrócą. 
200 zl jej zalujesz?

.

Tak. niczego nie zalujesz, ale z Twojej powyzszej wypowiedzi widac totalny bol dupy. Ty sobie radzisz, swietnie, ale nie daje Ci to prawa do zalowania innym. Kazdy zyje jak chce. Normalny czlowiek sie tak nie zachowuje, i nie zaluje innym wsparcia. Najwyrazniej wcale nie jest Ci tak dobrze z tym brakiem wyciagania reki, skoro masz takie podejscie.

.

.

czekolada95 napisał(a):

Nie mam bólu dupy o to że nie mam zapomóg O.o ,nie znasz mnie nie wiesz gdzie pracuję,nie wiesz co mam więc nie oceniaj.  Nie daje mi to prawa do żałowania innym? Niech to powie każdy kto ma firme i na nierobów łoży olbrzymie podatki. Jak byś zarabiała bardzo dużo,to byś wiedziała ile z pensji ci idzie,na to że inni są nierobami. Nikt normalny nie cieszy się z tego,że nie wie na co idą jego pieniądze. Chore socjalistyczne państwo. Zarobisz kiedyś 10 tysięcy zabiorą ci z tego 4,bo tak robi państwo,to będziesz wtedy wiedziała o czy mówię. Pomóc mogę komu wiem,że jest ta pomoc potrzebna. Jeśli chodzi o to gdzie trafiają moje pieniądze,to faktycznie mam dól dupy,o to,że tak się dzieje i tak się dzieje z moimi pieniędzmi. 

To Ty tu chamsko oceniasz dziewczyne, nie znajac jej, nie wiedzac jaka ma sytuacje. Tylko z gory zakladasz, ze jej sie nie nalezy, ze masz nadzieje, ze ukroca zapomogi etc. No to sorry. Ja place normalnie wysokie podatki w kraju, w ktorym ludzie bez wyksztalcenia maja poki co lepiej i wieksze swiadczenia niz ja, bedac wyksztalcona, pracujaca na dwa etaty osoba. No i trudno, wole pracowac i sie spelniac, niz spedzic zycie bez ambicji na socjalu. 

Jest w Polsce naszej kochanej tyle kombinatorow, ze na potrzebujacych prawdziwie pomocy patrzy sie jak na cwaniakow, stojacych w kolejce po kolejny zasilek. 

Pasek wagi

czekolada95 napisał(a):

Liczę,że kiedyś się te wszystkie zapomogi w Polsce ukrócą. 

A co szkoda ci?

czekolada95 napisał(a):

I powiem tak nie żałuję nikomu komu się należy. Być może dziewczyna naprawdę potrzebuje pomocy. Czasami ciężko mi się czyta jak ludzie naprawdę ciężko pracują za marne gorsze,czy mają okropne problemy ze zdrowiem i nikt im nie chce pomóc i są zdani sami na siebie. Nigdy nie powiedziałam,że bym komuś nie pomogła. Być może dziewczyna naprawdę potrzebuje pomocy i jest w ciężkiej sytuacji jednak np. ja czytając taki wątek myślę sobie tak chwila chwila laska ma 603zł dostaje dodatkowego socjalu 300zł to ma ponad 900zł niektórzy ludzie bez socjalu za to żyją,więc to nieumiejętne gospodarowanie pieniędzmi-dlatego uważam,że pomoce socjalne są często niesprawiedliwe. Może i wyszłam na zimną su*ę,ale tak nie jest,bo jeśli wiem,że ktoś jest w sytuacji podbramkowej,to nie wahałabym się pomóc. Jednak post brzmiał mi trochę czymś takim "Jestem chora nie mam kasy nic mi się nie chce,to mi dajcie kasę,bo socjal się należy". 
przykro mi ze masz takie przeswiadczenia, najwyrazniej spotykalas samych oszustow.. Ale Sherlocku , nie znasz dokladnie mojej sytuacji wiec nie oceniaj, masz swoje zdanie to ok ale post nie brzmial tak jak Ci sie wydaje. Prosilam o pomoc w rozwinieciu wniosku, ktory jest formalnoscia bo gdyby wg wladz uczelni  pomoc mi sie nie nalezala to nie bym owego wniosku nie skladala..       piszesz ze sobie radzicie doskonale, ale sytuacje sa rozne. Te Twoje wyliczenia moich dochodow tez sa nieco smieszne. nie wiem czy nie  rozumiesz pewnych faktow czy tylko udajesz ale w 4 osobowej rodzinie dochod miesieczny na osobe 603 zl daje  lacznie 2400, jesli Cie to tak bardzo interesuje to mama zarabia ok.  1500 na reke, alimentow mielismy.900 zl,moje rodzenstwo jest ode mnie mlodsze wiec wymagaja opieki a do pracy ich chyba  nie posle..  Historii mojej choroby tez nie znasz, na tarczycy sie zaczyna a nie konczy..                                                      jesli nie znasz czyjejs sytuacji i Twoje wypowiedzi nie wnosza niczego do konwersacji  to moze zachowaj swoje pelne uprzedzen wypowiedzi dla siebie. I naucz sie  czytac ze zrozumieniem  i wykazywac troche empatii. Pozdrawiam ozięble :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.