Temat: Czujecie sie sexy?:)

Zastanawiam się ile z Was dziewczyny czuję sie dobrze w swoim ciele mimo nadmiernych kilogramów, czy bycie seksowną jest zarezerwowane tylko dla szczupłych dziewczyn czy może jednak nie zależy od wagi? Czy grube dziewczyny moga być sexy? Jak wygląda Wasza garderoba, zwłaszcza bielizna, chodzicie w szpilkach czy może czekają na "lepsze czasy"?:) Pogadajmy:)

KobietaWniezbytWielkimMiescie napisał(a):

Zastanawiam się ile z Was dziewczyny czuję sie dobrze w swoim ciele mimo nadmiernych kilogramów, czy bycie seksowną jest zarezerwowane tylko dla szczupłych dziewczyn czy może jednak nie zależy od wagi? Czy grube dziewczyny moga być sexy? Jak wygląda Wasza garderoba, zwłaszcza bielizna, chodzicie w szpilkach czy może czekają na "lepsze czasy"?:) Pogadajmy:)

Moim zdaniem, to nie zależy od wagi albo nie tylko od wagi. Aktualnie sexy się nie czuję, jestem zmęczona, w lekko depresyjnym nastroju. nie mam nadwagi. Na co dzień nie noszę koronek, stringów ani szpilek. Spódnice/suknie sporadycznie.

Ja mam nadwagę, nie lubię spodni, noszę je kiedy muszę, po prostu w spódnicach jest mi wygodniej i czuję się mniej jak klopsik:) Na co dzień noszę płaskie buty, na wieczorne wyjścia szpilki. Czuję się sexy, ale kiedy czuję się ładnie, czyli nie wyglądam jak dziewczyna z rynku- baleriny, jeansy z przetarciami, tshirt, marynarka i komin.Ne lubię czuć się pospolita i nieciekawa, lubię mieć starannny makijaż i lśniące włosy. Tak, wtedy czuję się baardzo kobieco:)

a pewnie ze tak... :)

z waga ma to o tyle wspolnego, ze jestem w stanie ja nosic lekko i zgrabnie, i dopoki tak jest to nie przeszkadzaja mi spore uda i obfite posladki... jesli chodzi o ubior, to teraz jest moj czas na sukienki, buty na obcasie, zakiety i eleganckie dodatki... na trampki i jeansy jestem... albo za stara, albo za mloda... ;)

ale nie chodzi mi o to, ze jak sie odwale to jestem seksowna, tylko odwrotnie, jestem seksowna, wiec odwalona czuje sie jak w drugiej skorze... ;)

oczywiście seksowna kobieta i w dresie jest seksowna, z tym że ja jeśli wyglądam "niechlujnie" tak też się czuje:)

A tak z ciekawości spytam...teoretycznie wszystko zależy od podejścia, ale czy bardzo niska kobieta (153 cm) o figurze gruszki (bardzo obfity dół, brak piersi) może być "obiektywnie" seksowna? Ech...pomimo swoich 33 lat na karku i kochającego męża jakoś nie umiem sobie wmówić, że mogę być seksowna. Seksowność jednak od zawsze kojarzyła mi się z kobiecymi kształtami. Uważacie, że mała i płaska kobieta może z siebie wydobyć seksowną kocicę?

Sexy czuję się gdy mam świetnie ułożone włosy, makijaż, jestem fajnie ubrana. Chociaż moj chłopak uważa, że sexy jestem nawet w za dużej piżamie, z rozczochranymi włosami-a ja wtedy czuję się jak żul. 

Pasek wagi

MammaMia81 napisał(a):

A tak z ciekawości spytam...teoretycznie wszystko zależy od podejścia, ale czy bardzo niska kobieta (153 cm) o figurze gruszki (bardzo obfity dół, brak piersi) może być "obiektywnie" seksowna? Ech...pomimo swoich 33 lat na karku i kochającego męża jakoś nie umiem sobie wmówić, że mogę być seksowna. Seksowność jednak od zawsze kojarzyła mi się z kobiecymi kształtami. Uważacie, że mała i płaska kobieta może z siebie wydobyć seksowną kocicę?

biodra to też bardzo kobiecy atrybut, myślę że warto go podkreślać:) Sama nie mam dużych piersi (chociaż moze płacka nie jestem) ale mam talię i biodra i to podkreślam ołówkowymi spódnicami:)

seksowność to kobiecość, nie koniecznie wyzywająca, nie trzeba świecić cycem (czego osobiście nigdy nie robię, zwykle mam bluzki bez dekoltów) to styl, klasa, sposób poruszania się a przede wszystkim pewność siebie

załóż wyższe buty (nie koniecznie super szpile, jeśli masz grubsze kostki i łydki to lepiej wygląda szerszy obcas zwężający sie do dołu) do tego obcisłą spódnicę ołówkową , stonowaną górę bez dekoltu, długi naszyjnik i dobrze dopasowaną marynarkę, do tego uśmiech i w drogę:)

MammaMia ojej ja myślałam że rzeczywiście masz nieproporcjonalną sylwetkę, ale zobaczyłam zdjęcia i jesteś super kobieca:) masz ekstra tyłek, ładny brzuszek, ojj nic tylko to podkreślać:)

w ogóle wydaje mi się że laska z tego blogu http://teafortwodiary.blogspot.com/ ma podobną figurę do Twojej (tylko nie ma tak fantastycznej pupy) więc możesz troszkę podłapać od niej:)

A ja się seksownie nie czuje choćbym miała na sobie kieckę za 10 tysięcy, wymarzone szpilki i doczepione włosy. No nie czuję się i tyle. Jest mi tylko lepiej jak założę spódnicę, sukienkę lub jakieś przyciągające uwagę rzeczy. Komplementy i zapewnienia też mnie jakoś nie przekonują. Ale ja jestem najbardziej zakompleksionym człowiekiem na ziemi więc to inna historia. Generalnie waga nie gra większej roli, chociaż jak jestem grubsza to mój tok myślenia jest dużo gorszy. Ale może nadejdzie taki dzień, że go zmienię ... ;)

Niezależnie od krągłości, długości włosów jeśli wytworzymy wokół siebie taką specyficzną aurę z pewnością możemy czuć się seksowne. Według mnie to wielki dar. Najważniejsze jednak aby być taką dla swojego mężczyzny bo nic tak nie podbudowuje jak podziw w oczach ukochanego ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.