- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 października 2014, 09:58
Czy któraś z Was zaczęła się uczyć grać na skrzypcach będąc w podobnym wieku ? uda się zagrać coś sensownego , czy marne są szanse to ogarnąć? Jakieś rady ?
4 października 2014, 13:14
Na pewno byłoby Ci łatwiej, gdybyś miała jakieś przygotowanie muzyczne - umiała czytać nuty itp. Nie zniechęcałabym się faktem, że w filharmonii już nie zagrasz. Może odnajdziesz pasję, talent, będzie Ci to łatwo wchodzić i będzie dawać mnóstwo przyjemności, nawet jeśli nie będziesz zawodowym muzykiem. Wkurza mnie myślenie, że wyjście z wieku młodzieńczego przekreśla szanse no cokolwiek w życiu. Wiadomo "Czego Jaś się nauczy..." i tak dalej, ale to nie oznacza, że dorośli ludzie nie mogą szukać i robić tego co kochają.
Ja w Twoim wieku nauczyłam się na skrzypcach grać utwór "Były sobie kurki trzy" w jeden dzień, ale pewnie nie o takie granie Ci chodzi
4 października 2014, 13:34
To kwestia silnego charakteru i samozaparcia w swoim postanowieniu, bo pomijając potknięcia, które pojawiają się w trakcie jakiejkolwiek nauki - to boli jak cholera. Ja też mogę sobie wziąć gitarę do ręki pobrzdękać średnio czysto i ze średnim rytmem 15 minut, odłożyć instrument kiedy struny ledwie się odcisną na palcach i stwierdzić, że to wcale nie jest takie trudne
Jeszcze raz. Określenie "zagrać coś sensownego w wieku 25 lat" to za mało... Nie wiem jakie utwory są dla Ciebie "sensowne", czy chcesz grać sama czy z nauczycielem, ze słuchu czy uczyć się nut, ile dziennie możesz poświęcić na granie (minut / godzin) ?
4 października 2014, 13:42
Dla mnie skrzypce to mega ciezki instrument. Moja byla wspollokatorka grala na skrzypcach, i kolezanka z podstawowki rowniez. Wirtuozem raczej nie zostaniesz w tym wieku, ale dla siebie samej, czemu nie ;-)
Ja majac 17 lat zapisalam sie do muzycznej na perkusje, i uwazalam, ze to mega pozno :P Ale teraz, po tylu latach mam inne zdanie na ten temat.
Edytowany przez cancri 4 października 2014, 13:44
4 października 2014, 13:47
Poza tym wiekszosc ludzi mysli ze nauka gry na instrumencie to po prostu danie w reke instrumentu i proby grania ;)
Chodzilam do Szkoly Muzycznej wiec wiem jak to wyglada "od kuchni"- oczywiscie tam bylam przygotowywana na zawodowe zajmowanie sie muzyka, ale nie zmienia to faktu ze gra np na skrzypcach wymaga najpierw nauki lekkiego nadgarstka, trzymania i operowania smyczkiem, podobnie jak gra na pianinie czy fortepianie. Pamietam jak uczylam sie odpowiedniej techniki wcisnania klawiszy chociazby ;)
Nie mniej jednak uwazam ze nauka gry na jakimkolwiek instrumencie jest bardzo "fajna"- niezaleznie od wieku mozna sie tego nauczyc, jezeli oczywiscie ktos ma sluch muzyczny bo bez tego ani rusz ;) Autorko, kibicuje Ci i mam nadzueje ze Twoje plany zostana zrealizowane ;)
4 października 2014, 13:51
Wiadomo, że najlepiej zacząć się uczyć jak się jest kilkuletnim dzieckiem, ale jak nie chcesz grać zawodowo to próbować można w każdym wieku, oczywiście przy założeniu że masz słuch muzyczny. Poszukaj jakiegoś nauczyciela, powinien potrafić ocenić czy przyjdzie Ci to w miarę łatwo, czy to będzie droga przez mękę.
4 października 2014, 14:52
Jeśli ktoś marzy o bardzo dobrej grze na skrzypcach, to niestety trzeba mieć do tego doskonały słuch. To jeden z najtrudniejszych instrumentów, warto sprawdzić, czy ma się predyspozycje. Jeśli jednak gra polegać ma na wyduszeniu kilku dzwięków - to tak, jak ze śpiewaniem w piosence Stuhra "śpiewać każdy może..."
4 października 2014, 15:52
A ja uważam, że niepotrzebnie autorkę straszycie. Ja też grywam na smyczkowym i owszem, ból palców, nadgarstek, trzymanie smyczka, to są rzeczy na początku problematyczne, ale do przezwyciężenia. Jeśli tylko autorka ma w sobie wystarczająco dużo samozaparcia i choć odrobinę słuchu (który przecież też można i należy rozwijać) - no dobra, i jeszcze kasę na dobrego nauczyciela - to w ciągu kilku lat nauczy się grać na tyle, by można się tym było pochwalić na zlocie rodzinnym ;)
4 października 2014, 15:55
No ale warto wiedzieć, że boli aby się nie zdziwiła po fakcie :) A nikt wcześniej o tym nie wspominał. Jak człowiek kocha to przymruży na to oko.
4 października 2014, 16:36
A mnie ta pani, która stwierdzila,ze skrzypce są łatwiejsze od instrumentów dętych :-)Czy Ty chcesz się uczyć grać sama, czy będziesz miała jakiegoś nauczyciela, który Cię poprowadzi ? Nie trzeba myśleć o filharmonii aby brać lekcje. Rozbawiła mnie Pani, która porównała grę na skrzypcach do nauki języka :))
Dokładnie. Jaką ignorancją trzeba się wykazać żeby napisać coś takiego. Wkurzyłam się jak to czytałam bo od lat gram na skrzypcach i saksofonie:D
Co do autorki! Oczywiście że nie jest za późno. Jeśli chcesz grać, masz parcie żeby ćwiczyć to jak najbardziej. A czytanie nut to najłtwiejsze w tym wszytkim:) Powodzenia
4 października 2014, 17:22
Dokładnie. Jaką ignorancją trzeba się wykazać żeby napisać coś takiego. Wkurzyłam się jak to czytałam bo od lat gram na skrzypcach i saksofonie:D Co do autorki! Oczywiście że nie jest za późno. Jeśli chcesz grać, masz parcie żeby ćwiczyć to jak najbardziej. A czytanie nut to najłtwiejsze w tym wszytkim:) PowodzeniaA mnie ta pani, która stwierdzila,ze skrzypce są łatwiejsze od instrumentów dętych :-)Czy Ty chcesz się uczyć grać sama, czy będziesz miała jakiegoś nauczyciela, który Cię poprowadzi ? Nie trzeba myśleć o filharmonii aby brać lekcje. Rozbawiła mnie Pani, która porównała grę na skrzypcach do nauki języka :))
Ignorancją najbardziej wykazują się ludzie, którzy wypowiadają się na tematy o których nie mają zielonego pojęcia.
Nie znam ani jednego zawodowego muzyka( tak, takiego który występuje w filharmonii, a nie gra na weselach czy w garażu) który powiedziałby na głos, że skrzypce są trudniejszym instrumentem od instrumentów dętych. Skrzypce przez muzyków uważane są za instrument najprostszy a ich pozorna trudność wynika po prostu z olbrzymiej konkurencji. Nie mówiąc już o tym, że nawet inne instrumenty smyczkowe są dużo trudniejsze np. wiolonczela czy kontrabas. Dlatego zamiast siać ferment " bo gram na skrzypcach i saksofonie" polecam się dokształcić.