Temat: Dlaczego Polki mają kompleksy?

Zainspirowana kilkoma wypowiedziami z któregoś z dzisiejszych tematów, postanowiłam założyć nowy i podyskutować na temat naszego braku pewności siebie. Czy uważacie, że brakuje nam jej? A jeśli tak, to dlaczego tak jest? Skąd się biorą nasze kompleksy? Media wszędzie są podobne - wszędzie dziś jest nagonka i parcie na idealne ciało - ale wnioskując z kilku wypowiedzi dziewczyn, to właśnie Polki zakrywają ciała na plażach, wstydzą się etc.

Przyznaję, coś w tym musi być - mój chłopak jest obcokrajowcem i mówi, że przede mną nie znał nikogo, kto by mówił tak źle o samym sobie. Byłam bardzo zaskoczona, bo wydawało mi się, że ot, mam kompleksy jak każdy inny człowiek na tej ziemi, ale żeby aż tak się to rzucało w oczy, to bym w życiu nie powiedziała.

Dlaczego przypisuje się nam brak pewności siebie? Albo może inaczej - dlaczego same sobie taką cechę przypisujemy? 

Myślałam, że ja jestem nieśmiała i wrażliwa ale w życiu nie pomyślałabym, że nie pójdę na siłownię, bo ludzie powiedzą, że jestem za gruba. Że tak zapytam - WTF? To po co ludzie chodzą na siłownię? Tylko idealni mają prawo do siłowni? To co, do dietetyka chodzą szczupli a do lekarza tylko zdrowi? Nie ogarniam takiego podejścia.

SashaSwift7 napisał(a):

Pola120 napisał(a):

hm, chodzi mi o to, że nie trzeba być super szczupłym, żeby być aktracyjnym. Podałam to jako przyklad, ze nie mam super malej wagi, ale czuje sie dobrze mimo to, bo dla wielu osób moja waga może być za duza, np moja kolezanka, ma 170 cm waży 49 i tylko wtedy sie czuje dobrze,  a z kolei inna czuje sie wtedy za chudo.
welcome to Poland:D o tym wlasnie mowimy, nie wszystko obraca sie wokol wagi....zamiast napisac, ze jestes pewna siebie z powodu inteligencji/wyksztalcenia, ty piszesz o wadze....

Jest prawda w tym co mówisz, bo ja przed studiami byłam dużo bardziej nieśmiała, nadal jestem nieśmiała ale nabrałam sporo pewności siebie na studiach. Nie chodzi o to, że się chwalę wykształceniem ale nie wszystko kręci się wokół kg.

Spędzając czas na Vitalii też można się kompleksów nabawić. Szczupłe dziewczyny twierdzą że są grube, a te z nadwagą pocieszają "że nie jest tak źle" mam tu konto od kilku dni, to moje pierwsze (i mam nadzieje ostatnie) odchudzanie i trochę przeraża mnie dla ilu osób waga i ideały są głównym i jedynym celem w życiu.

czekoladowy-mus  po prostu idź na tą siłownie, co Cię obchodzą ludzie których nie znasz i prawdopodobnie nigdy więcej nie spotkasz? Pomyśl sobie, że Ci którzy tam będą, przyszli po to żeby ćwiczyć a nie nie czekać aż przyjdziesz żeby stwierdzić że jesteś naczelną fajtłapą :) Większość nawet nie zwróci na Ciebie uwagi.

Pasek wagi

a ja myśle, ze w wielu przypadkach to kwestia wychowania. Ja akurat sienie dałam wychować :-p i uważam, ze jestem fajna, ładna i mądra :-D, ale w naszej kulturze wbija sie dziewczynom do głów, ze maja byc 'skromne'. Jak ja tego nie lubię. Ok, nie mozna byc megalomanem, zarozumialym, a już co najgorsze nie wyciągać wniosków z krytyki, bo przecież jestem taki super. Ale jeżeli dziewczyna jest ladna, to nie moze powiedzieć tego wprost, tylko powinna dodać coś głupiego w stylu: myśle ze jestem całkiem ładna, jednak mam swoje wady jak kazdy. Mam np.krzywe nogi. Powiedzenie zwyczajnie: jestem ładna jest odbierane źle

A ja mam inne wytłumaczenie  - za mała różnorodność rasowa w pl. Nie ma otwartości na odmienność i odstawanie od kanonu. Nie ma wielu nietypowych ciał na ulicach, a jeszcze mniej jest nietypowych i pięknych. Piękna jest sztanca - chudość i długie włosy.

W paryżu czuję się ładna - wyjątkowa, nietypowa i ciekawa. W polsce widzę tylko to, że jestem większa i bardziej przypakowana od większości kobiet.

Mallory według mnie skromność i pewność siebie nie muszą się ze sobą kłócić 

Pasek wagi

macie racje... sama jestem zakompleksioną polką i dla mnie to dziwne, że wszyscy do okoła twierdzą, że jestem bardzo ładna/śliczna, zdolna i mądra, ale sama w to nie wierzę i uważam się za normalną, a nawet więcej, czasem czuję się brzydka (chyba przez TV). I niby w dzieciństwie rodzice mi mówili, że jestem ładna i mądra... tyle, że u mnie dało to odwrotny efekt, sama się nakręcałam, żeby być coraz lepsza pod każdym względem, aby nie zawieźć rodziców.. no ale to temat dla psychologa;)

tak czy inaczej, jesteśmy zacofanym narodem, we wszystkim szukamy drugiego, negatywnego dna.

Pasek wagi

DZIEWCZYNY !ja ezdze poswiecie mieszkam w uk i polki to najpiekniejsze kobiety uwierzcie mi ze naprawde nie ma czego sie wtydzic dopiero powyjezdzie z polski nabrałam odwagi i pewnosci siebie ale to prawda w polsce promowane sa kosciotrupy a za granica okragłe pupy :)

RobynRihannaFenty napisał(a):

DZIEWCZYNY !ja ezdze poswiecie mieszkam w uk i polki to najpiekniejsze kobiety uwierzcie mi ze naprawde nie ma czego sie wtydzic dopiero powyjezdzie z polski nabrałam odwagi i pewnosci siebie ale to prawda w polsce promowane sa kosciotrupy a za granica okragłe pupy :)

A ja tak samo, mieszkalam w UK, jezdze po swiecie, i musze przyznac, ze uwazam, ze Polki wcale takie atrakcyjne nie sa.....na tle reszty swiata sa raczej przecietne, patrzac ogolnikowo, juz Czeszki i Wegierki , uogolniajac , sa ladniejsze, ale znow nie jestesmy tak szkaradnejak wiekszosc _ostrzegam, uogolniam lol - Niemek czy Amerykanek i Angielek, a jednak sa one 100 razy pewniejsze siebie.

wydaje mi tez, ze Jurysdykcja ma troche racji : ja tez za granica czuje sie atrakcyjniesza:D Poza tym za granica jakos tak innosc/odmiennosc jest pdbierana pozytywnie, posiadanie wlasnego stylu jest zaleta,u nas odbieganie od medialnie narzucanych form jest dziwne i odbierane negatywnie....mozna nawet na forum zauwazyc, co zalozy jakas tam Siwiec - zaraz grono dziewczyn  pyta w jakim mozna to kupic sklepie.....:PPOmbre - wszystkie na ombre....kreski eyelinerem - tez co  druga Polka z kreskami, czy pasuja czy nie....Same dajemy sie balamusic mediom, i kiedy jestem w PL to doslownie widze dziewczyny identycznie ubrane i umalowane, doslownie klony....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.