- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 września 2014, 22:29
Zainspirowana kilkoma wypowiedziami z któregoś z dzisiejszych tematów, postanowiłam założyć nowy i podyskutować na temat naszego braku pewności siebie. Czy uważacie, że brakuje nam jej? A jeśli tak, to dlaczego tak jest? Skąd się biorą nasze kompleksy? Media wszędzie są podobne - wszędzie dziś jest nagonka i parcie na idealne ciało - ale wnioskując z kilku wypowiedzi dziewczyn, to właśnie Polki zakrywają ciała na plażach, wstydzą się etc.
Przyznaję, coś w tym musi być - mój chłopak jest obcokrajowcem i mówi, że przede mną nie znał nikogo, kto by mówił tak źle o samym sobie. Byłam bardzo zaskoczona, bo wydawało mi się, że ot, mam kompleksy jak każdy inny człowiek na tej ziemi, ale żeby aż tak się to rzucało w oczy, to bym w życiu nie powiedziała.
Dlaczego przypisuje się nam brak pewności siebie? Albo może inaczej - dlaczego same sobie taką cechę przypisujemy?
24 września 2014, 23:39
chorowalam na anoreksje dlugo i mam czasami zaburzenie wagi ;) Moj byly chlopak notorycznie mi wmawial, że waże za dużo i muszę schudnać. Uwazam, ze nie jestem szczupla, ale tez nei gruba, w sensie akceptuje siebie :)
a to zwracam honor, i bardzo dobrze, ze siebie akceptujesz :D
24 września 2014, 23:39
W krytycznym momencie wazylam 43 kg i bylam chora fizycznie i psychicznie.Masakra. Dlatego wolę czasami tu i ówdzie miec wiecej niz byc taka chuda i nieszczesliwa.
24 września 2014, 23:45
Myślę że to wywodzi się z tego modelu rodziny który jest zakorzeniony w naszych rodzicach i dziadkach gdzie kobieta była od zajmowania się domem, a widziały że na zachodzie kobieta była "Wyzwolona"
24 września 2014, 23:46
Wg mnie to też dużo zależy od róznych czynników, np ja mam faceta, który mi baardzo często mówi, ze mu się podobam, ze jestem piękna, a seks z nim cudowny jest :) I naprawde odkąd z nim jestem (1.5 roku) to czuję sie piękna, seksowna, uwielbiam moje biodra,tyłek i uśmiech :) a mam 166 cm i 58 kg ;)
dla mnie to jakoś źle brzmi, może to moja nadinterpretacja ale wygląda tak jakby tylko to pozwalało Ci akceptować samą siebie i nie czułabyś się piękna gdyby go zabrakło a takie budowanie pewności siebie w oparciu o zdanie drugiej połówki jest ryzykowne
24 września 2014, 23:46
prosze , oto przyklad zahukania Polek
24 września 2014, 23:48
dla mnie to jakoś źle brzmi, może to moja nadinterpretacja ale wygląda tak jakby tylko to pozwalało Ci akceptować samą siebie i nie czułabyś się piękna gdyby go zabrakło a takie budowanie pewności siebie w oparciu o zdanie drugiej połówki jest ryzykowneWg mnie to też dużo zależy od róznych czynników, np ja mam faceta, który mi baardzo często mówi, ze mu się podobam, ze jestem piękna, a seks z nim cudowny jest :) I naprawde odkąd z nim jestem (1.5 roku) to czuję sie piękna, seksowna, uwielbiam moje biodra,tyłek i uśmiech :) a mam 166 cm i 58 kg ;)
Dokladnie, o tym mowa w tym temacie, Polki same z siebie nie sa pewne siebie...Nawt fakt, ze dodalas do wypowiedzi swoj wzrost iwage swiadczy o zakompleksieniu -sorry- ale co ma twoja waga do bycia pewnym siebie i poczucia wlasnej wartosci? Waga nie ma z tym wiele wspolnego, a jednak wiele Polek uzaleznia swoja wartosc jako czlowieka, od swojej wagi i wygladu....
Edytowany przez 2bac00b423b350a91f0de44a5b40f065 24 września 2014, 23:49
24 września 2014, 23:58
prosze , oto przyklad zahukania Polekhttp://vitalia.pl/forum11,896457,0_Wstydze-sie-isc...To jest wypisz wymaluj mój przykład. Na siłownię nie pójdę, bo boję się "co ludzie powiedzą" i boję się spytać jak używać sprzętu (a jeśli mnie wysmieją, pokażą palcami, wydrukują moje zdjęcie z podpisem "naczelna fajtłapa" i więcej nie pójdę? ;) serio, takie właśnie myśli mam) Dlatego ćwiczę w domu i wściekam się sama na siebie, że taka jestem właśnie "zahukana".
Edytowany przez czekoladowy-mus 24 września 2014, 23:59
24 września 2014, 23:59
hm, chodzi mi o to, że nie trzeba być super szczupłym, żeby być aktracyjnym. Podałam to jako przyklad, ze nie mam super malej wagi, ale czuje sie dobrze mimo to, bo dla wielu osób moja waga może być za duza, np moja kolezanka, ma 170 cm waży 49 i tylko wtedy sie czuje dobrze, a z kolei inna czuje sie wtedy za chudo.
25 września 2014, 00:00
Wiadomo, że kilogramy nie są najważniejsze, ale w oczach mojej koleżanki jestem nawet pulchna. Nie uważam tak, ale każdy ma inne spostrzeżenie.
25 września 2014, 00:03
hm, chodzi mi o to, że nie trzeba być super szczupłym, żeby być aktracyjnym. Podałam to jako przyklad, ze nie mam super malej wagi, ale czuje sie dobrze mimo to, bo dla wielu osób moja waga może być za duza, np moja kolezanka, ma 170 cm waży 49 i tylko wtedy sie czuje dobrze, a z kolei inna czuje sie wtedy za chudo.
welcome to Poland:D o tym wlasnie mowimy, nie wszystko obraca sie wokol wagi....zamiast napisac, ze jestes pewna siebie z powodu inteligencji/wyksztalcenia, ty piszesz o wadze....
Edytowany przez 2bac00b423b350a91f0de44a5b40f065 25 września 2014, 00:04