Temat: niezdana matura poprawkowa-pomocy!

Co robić w przypadku gdy 1 pkt mi zabrakło z matury poprawkowej ?  można się gdzieś odwołać aby ponownie sprawdzili ?  w szkole się pisze takie pismo ?  i gdzie muszę jechać ? jak to wygląda ? miał tak ktoś ?

niesmiala1994 napisał(a):

tak , mam sądownie przyznane , ale on powiedział , że jeśli nie będę studiować to on złoży wniosek do sądu o zniesienie alimentów .Ale to dla mnie porażka życiowa . Wykształcenie jest dla mnie bardzo ważne i nie dopuszczam myśli , że mogłabym za rok dopiero .

składać to on sobie może.  przysposobił Cię, więc dopóki się uczysz, jego obowiązkiem jest płacenie alimentów. A to czy studiujesz medycynę czy konserwację powierzchni płaskich, to już nie ma najmniejszego znaczenia. nie bój się, alimentów nie stracisz, a przynajmniej żaden rozsadny sędzia nie powinien tego zrobić. No i próbuj się odwoływać :))

Pasek wagi

niesmiala1994 napisał(a):

tak , mam sądownie przyznane , ale on powiedział , że jeśli nie będę studiować to on złoży wniosek do sądu o zniesienie alimentów .Ale to dla mnie porażka życiowa . Wykształcenie jest dla mnie bardzo ważne i nie dopuszczam myśli , że mogłabym za rok dopiero .


Złożyć to on sobie może. Podobnie jak Ty możesz złożyć o podwyższenie do jakiejś astronomicznej kwoty. Ale to sąd musi najpierw zasądzić, wyrazić na to zgodę. Zapisz się na jakieś roczne studium, wtedy będziesz miała status osoby uczącej się. Pozapisuj się też może na kursy doszkalające do matury (niech sąd widzi jak się starasz). No ale przede wszystkim postaraj się odwołać.

nie chcę być złośliwa, ale część dziewczyn tu ma rację, nie zdałaś matury tzn. że jednak wiedzy Ci brakuje. Nie mówię tu już o inteligencji, bo to zupełnie co innego, ale o wiedzy. Próg 30% i tak jest śmiesznie niski - teoretycznie żeby skończyć szkołę trzeba umieć 50%, a na maturze wystarczy 30%, a matura przecież obejmuje materiał szkolny. Nie ma nic poza tym. Jeszcze rozumiem że może się komuś raz noga powinąć, ludzka rzecz - pech do zadań, gorszy dzień, stres. Ale drugi raz? To już chyba nie przypadek. Nie przyłożyłaś się do nauki i tyle. A jeżeli miałaś jeszcze nad sobą tak silną motywację, wiedziałaś że dużo od tego zależy to chyba od czerwca do sierpnia powinnaś zrobić wszystko żeby się nauczyć.

A co do przerzucania się, że płacisz=kończysz studia - to zależy gdzie. Są takie uczelnie prywatne że rzeczywiście wystarczy zapłacić i czasem się pokazać na zajęciach, a na egzaminie przepisać ze ściąg albo od kolegi, a są też takie gdzie trzeba się solidnie pouczyć żeby zdać. Tak samo jak na dziennych są kierunki i uczelnie gdzie z łatwością można przechodzić dalej, a są takie że każdy egzamin sprawia ogromną trudność.

Pasek wagi

no ej, nie krytykujcie ...to bez sensu .... 

myślę, że możesz zwrócić się do kuratorium w swoim mieście z prośbą o przeliczenie, mogą odmówić ... ale warto spróbować

Wiem, że oblać jednym punktem pewnie bardziej boli i wkurza niż się wyłożyć totalnie ....gdy człowiek ma świadomość, że nawalił kompletnie ... a jeden punkt to niewiele ... żadna różnica w wiedzy pomiędzy taką osoba a kimś kto zdał bo ma 1 pkt więcej. 

Jednak po to są punktacje aby móc wystawić ocenę, i nie powinno się naciągać bo jak się naciągnie na plus temu co ma punkt mniej, to zaraz odezwie się ten co mu 2 pkt zabrakło, no bo to niewiele w stosunku do tego poprzedniego ... itd. 

Spróbuj w kuratorium ... jak się nie da to idź do studium dwuletniego, gdzie przyjmują bez matury ... i będziesz miała jakiś zawód ...czasem to lepsze rozwiązanie niż 5letnie studia, które są psu w tyłek warte i nie ma po nich pracy :-)

także głowa do góry ... próbuj i się nie załamuj ....

ja wyszłam w życiu z takich sytuacji, ze nie jeden by się powiesił w międzyczasie....więc naprawdę wiem, ze trzeba walczyć i że można .... ale nie upieraj się co do tego egzaminu maturalnego, może twoja droga gdzie indziej prowadzi. powodzenia.

Pasek wagi

remisoll napisał(a):

Labilna napisał(a):

kapuczino napisał(a):

Labilna napisał(a):

daj sobie spokój. jak poprawki nie zdałaś to wybacz, ale nie nadajesz się na podążanie z nauką dalej (studia).  Zapisz się do pośredniaka, poproś o kurs na kasę fiskalną i do pracy w markecie.
zamilcz prostaczko
odezwała się druga co pewnie poprawki również nie zdała :)Matury nie zdała, poprawki również, dajmy jej szansę niech spróbuje jeszcze raz. A jak się nie uda to dostanie może tzw. amnestię. Pójdzie na płatne studia, no bo chyba na polibudzie czy uniwerku sobie nie poradzi. Płatne studia ukończy, bo takie raczej wszyscy kończą i niech później obsługuje nas w urzędzie lub w innej instytucji a my będziemy się irytować jej brakiem wiedzy, kompetencji, umiejętności....
Masz strasznie słabą wiedzę jeżeli myślisz, że tak właśnie jest na studiach płatnych. Chyba masz jakieś problemy w życiu i próbujesz wyżyć się na innych. Papa

no ma ma wiec sie wyzywa:p

z tego co mowiono przed moja matura to nie idzie sie odwołać. nawet jeżeli byłby błąd nie mogą zmienić wyniku. 

Anonimus napisał(a):

Labilna napisał(a):

daj sobie spokój. jak poprawki nie zdałaś to wybacz, ale nie nadajesz się na podążanie z nauką dalej (studia).  Zapisz się do pośredniaka, poproś o kurs na kasę fiskalną i do pracy w markecie.
Ktoś lewą nogą wstał, czy hormony buzują? Zawiść, zawiść, zawiść.. Niestety autorko nie wiem jak pomóc, ale ja na Twoim miejscu poszłabym do dyrekcji swojej szkoły i poprosiła o pomoc.

Owszem pojechała po bandzie, ale gdzie tu zawiść? Chyba nikt nikomu nie zazdrości niezdanej matury...

Pasek wagi

JasmineFlower napisał(a):

niesmiala1994 napisał(a):

tak , mam sądownie przyznane , ale on powiedział , że jeśli nie będę studiować to on złoży wniosek do sądu o zniesienie alimentów .Ale to dla mnie porażka życiowa . Wykształcenie jest dla mnie bardzo ważne i nie dopuszczam myśli , że mogłabym za rok dopiero .
Złożyć to on sobie może. Podobnie jak Ty możesz złożyć o podwyższenie do jakiejś astronomicznej kwoty. Ale to sąd musi najpierw zasądzić, wyrazić na to zgodę. Zapisz się na jakieś roczne studium, wtedy będziesz miała status osoby uczącej się. Pozapisuj się też może na kursy doszkalające do matury (niech sąd widzi jak się starasz). No ale przede wszystkim postaraj się odwołać.

A co jej po alimentach na papierze? Jak ojciec nie będzie chciał płacić to weźmie komornika? Sprawę mu założy? Wiecie ile na to potrzeba czasu i energii? A skutek jest wątpliwy. Znam takich co latami migają się od płacenia.

a niby na jakiej podstawie mają odwołać te alimenty? to nie argument, że nie studiujesz .... osoba płacąca alimenty nie może się domagać, aby ten któremu płaci robił w życiu to i to bo jak nie to cofnie kasę ... to bez sensu jest, żaden sąd nie możne tego wziąć pod uwagę ... to tak samo jakby ci kazał pojechać w podróż dookoła świata, bo jak nie to nie da alimentów. toż to śmieszne. niezależnie GDZIE SIĘ UCZYSZ.... alimenty ci się nalezą, czy to studia, czy policealne czy jeszcze coś innego. musi to być szkoła objęta rejestrem w kuratorium i tyle.

Pasek wagi

Pepa_ napisał(a):

JasmineFlower napisał(a):

niesmiala1994 napisał(a):

tak , mam sądownie przyznane , ale on powiedział , że jeśli nie będę studiować to on złoży wniosek do sądu o zniesienie alimentów .Ale to dla mnie porażka życiowa . Wykształcenie jest dla mnie bardzo ważne i nie dopuszczam myśli , że mogłabym za rok dopiero .
Złożyć to on sobie może. Podobnie jak Ty możesz złożyć o podwyższenie do jakiejś astronomicznej kwoty. Ale to sąd musi najpierw zasądzić, wyrazić na to zgodę. Zapisz się na jakieś roczne studium, wtedy będziesz miała status osoby uczącej się. Pozapisuj się też może na kursy doszkalające do matury (niech sąd widzi jak się starasz). No ale przede wszystkim postaraj się odwołać.
A co jej po alimentach na papierze? Jak ojciec nie będzie chciał płacić to weźmie komornika? Sprawę mu założy? Wiecie ile na to potrzeba czasu i energii? A skutek jest wątpliwy. Znam takich co latami migają się od płacenia.



Dokładnie, weźmie komornika. Sprawę mu założy. A to ona pierwsza w tym chorym kraju ma taki problem? Skutek jest wprost proporcjonalny do tego, jak owy dżentelmen ceni sobie porządek w papierach (zacznie wszystko przepisywać na mamusię, by nie było co zlicytować?). Jak chce mu się bawić w takie cyrki, bo wymyślił sobie, że dziewczyna musi już zaraz być na studiach, to co ona ma do stracenia?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.