- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 sierpnia 2014, 18:20
Zainspirowana tematem "edukacji seksulnej" w dzisiejszym wydaniu wiadomości, chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat.
Czy któraś z Was kojarzy książki z tytułu wątku? Przytaczam artykuł z internetu odnośnie ww książek:
"Lisa: Czasami się masturbuję. To pomaga, kiedy jestem zestresowana i chcę się rozluźnić albo zasnąć". To fragment "Wielkiej księgi cipek", książki do edukacji seksualnej dla dzieci powyżej 10 roku życia, przetłumaczonej z języka szwedzkiego. Dostępna jest również wersja dla chłopców. W "Wielkiej księdze siusiaków" mali mężczyźni przeczytają, m.in. jak można opisać męski organ płciowy (wersje alternatywne: drut, korzeń, adolf, yoistick, fajfus) oraz jak nazwać go w innych językach. Dowiedzą się też, że w trakcie nocy mają - co najmniej - dziewięć wzwodów, a w ciągu całego życia wydalają 55 litrów spermy.
Oto screeny z książki:
Czy tylko ja jestem tym zażenowana? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Edytowany przez mala162 11 sierpnia 2014, 18:20
11 sierpnia 2014, 18:39
Strasznie glupie sa te ksiazki. Mysle, ze dzieciom takie rzeczy mozna wytlumaczyc w bardziej cywilizowany sposob.
11 sierpnia 2014, 18:39
Żenuje mnie to, że czegoś takiego chcą uczyć 10-letnie dzieci w szkole. Mam 22 lata i nie potrafię sobie tego wyobrazić. Pamiętam, jak na lekcji biologii w 4 klasie podstawówki uczyli nas o układzie rozrodczym męskim i damskim i wszyscy byliśmy tym bardzo zawstydzeni, a co dopiero tak bezpośrednie informacje z książki... Jestem przekonana, że przyniosłoby to odwrotny skutek niż zamierzony. 10 letnie dzieci uprawiałyby seks, bo przecież jest to PRZYJEMNOŚĆ.
11 sierpnia 2014, 18:40
Strasznie glupie sa te ksiazki. Mysle, ze dzieciom takie rzeczy mozna wytlumaczyc w bardziej cywilizowany sposob.
11 sierpnia 2014, 18:40
Nie uczyłyście się z takiej książki, a wszystko wiecie co i jak. Nie lepiej uczyć się tego własnie od rówieśników, bardziej hm... naturalnie?
Samemu poznawać własne ciało itd? Jestem na prawdę zdziwiona Waszym lekkim podejściem :-)
Mam 22 lata i wstydzę się czytać te książki, boję się, że mogłyby one prowadzić do zaburzeń u dzieci...
11 sierpnia 2014, 18:41
masakra, to tamto, dziewczyny, ale przecież tam są rzeczy prawdziwe, młodzież używa takiego słownictwa, i rozmawia o takich rzeczach, nie ma tam przekłamania, ani bzdur...niestety takie są fakty
11 sierpnia 2014, 18:43
a ja mam 23 lata i gwarantuje Ci że nie jeden 10-12 latek ma taką samą wiedze na ten temat co my, tylko żeby było fajniej posiada do tego bardzo bogate "słownictwo" i wyobrażenia wyrobione na podstawie porno z internetuŻenuje mnie to, że czegoś takiego chcą uczyć 10-letnie dzieci w szkole. Mam 22 lata i nie potrafię sobie tego wyobrazić. Pamiętam, jak na lekcji biologii w 4 klasie podstawówki uczyli nas o układzie rozrodczym męskim i damskim i wszyscy byliśmy tym bardzo zawstydzeni, a co dopiero tak bezpośrednie informacje z książki... Jestem przekonana, że przyniosłoby to odwrotny skutek niż zamierzony. 10 letnie dzieci uprawiałyby seks, bo przecież jest to PRZYJEMNOŚĆ.
Jestem tego świadoma, ale mimo wszystko nie chciałabym aby moje 10-letnie dziecko uczyło się o masturbacji z książek
11 sierpnia 2014, 18:44
Nie uczyłyście się z takiej książki, a wszystko wiecie co i jak. Nie lepiej uczyć się tego własnie od rówieśników, bardziej hm... naturalnie? Samemu poznawać własne ciało itd? Jestem na prawdę zdziwiona Waszym lekkim podejściem :-) Mam 22 lata i wstydzę się czytać te książki, boję się, że mogłyby one prowadzić do zaburzeń u dzieci...
11 sierpnia 2014, 18:45
Jestem tego świadoma, ale mimo wszystko nie chciałabym aby moje 10-letnie dziecko uczyło się o masturbacji z książeka ja mam 23 lata i gwarantuje Ci że nie jeden 10-12 latek ma taką samą wiedze na ten temat co my, tylko żeby było fajniej posiada do tego bardzo bogate "słownictwo" i wyobrażenia wyrobione na podstawie porno z internetuŻenuje mnie to, że czegoś takiego chcą uczyć 10-letnie dzieci w szkole. Mam 22 lata i nie potrafię sobie tego wyobrazić. Pamiętam, jak na lekcji biologii w 4 klasie podstawówki uczyli nas o układzie rozrodczym męskim i damskim i wszyscy byliśmy tym bardzo zawstydzeni, a co dopiero tak bezpośrednie informacje z książki... Jestem przekonana, że przyniosłoby to odwrotny skutek niż zamierzony. 10 letnie dzieci uprawiałyby seks, bo przecież jest to PRZYJEMNOŚĆ.
11 sierpnia 2014, 18:45
masakra, to tamto, dziewczyny, ale przecież tam są rzeczy prawdziwe, młodzież używa takiego słownictwa, i rozmawia o takich rzeczach, nie ma tam przekłamania, ani bzdur...niestety takie są fakty
Zgadza się, ale nikt nie uczył się tego z książek. Wydaje mi się, że temat masturbacji itp. powinien być dla dzieci wstydliwy, a ta książka uczy tego, że nie jest.