Temat: Nie mogę znaleźć pracy :)

Piszę to z uśmiechem, żeby się nie załamać :) 

4 tydzień szukam pracy. Nie jakiejś wymagającej, jestem dopiero po licencjacie z bezpieczeństwa i bez doświadczenia. Ale nigdzie mnie nie chcą. Moja samoocena powoli zbliża się do 0. Nigdy wcześniej nie myślałam, że poszukiwanie pracy będzie aż tak trudne. 

Ok, wiem, że niektórzy ludzie szukają pracy nawet miesiącami... ale mnie to nie motywuje. Chodzę w tygodniu na ok 2/3 rozmowy ale każda z nich to praca "byle jaka", harówa za najniższą krajową albo i jeszcze mniej. Albo przechodzę 1 etap rozmowy i nie dostaję odzewu na 2. Załamka. 

Tak, chciałam się wyżalić :) i może znaleźć jakieś pocieszenie albo otrzymać małego kopniaka w tyłek. 

GranCambio napisał(a):

Spoko, zabrzmiało jako pojazd po warszafce. ;pNie, nie rejestrowałam się, nie jestem zameldowana w Warszawie (chyba, że nie trzeba?). 

oj  to juz musiałaby sie dowiadywac w Urzedzie pracy jak to jest z tym meldunkiem  czasowym stałym itp

interpretation napisał(a):

Kurcze, nie chcę Cię krytykować i absolutnie tego tak nie odbieraj, ale jak nie masz doświadczenia, to nie oczekuj, że zaczniesz pracę i otrzymasz minimum średnią krajową. Jak zaczynałam swoją "karierę zawodową", to był to staż, gdzie przez pół roku otrzymywałam 540zł, potem wyjechałam do Anglii, wiadomo inne zarobki, ale też inna praca więc o tym nie piszę, jak wróciłam, pracowałam za najniższą i wtedy dostawałam 940zł (byłam w trakcie studiów zaocznych, ale już chciałam zdobywać doświadczenie), po kilku miesiącach zmieniłam pracę i miałam tam "już" 1200zł i dopiero jak już miałaś doświadczenie, to sukcesywnie zmieniałam pracę na taką z lepszym wynagrodzeniem, potem było 1700zł itp. Ale od czegoś trzeba zacząć. Jak masz oszczędności i pomagają Ci rodzice, tzn, że masz z czego się utrzymać więc może zdecyduj się nawet na pracę za tą najniższą, bo zdobędziesz doświadczenie, a jak oszczędności zaczną się kończyć, to szukaj czegoś innego. Bo jakby nie patrzeć od czegoś trzeba zacząć. Niestety takie są nasze realia.

I szczerze dziwie sie, ze nie bierzesz pracy za najnizsza krajowa, ja bym wolala tak pracowac i zdobywac doswiadczenie, bo ono jest wazne, niz nie pracowac i ciagnac kase od rodzicow czekajac, az manna spadnie z nieba. 

A jak szukasz pracy?

Pasek wagi

Malo kto Ci zaoferuje wiecej niz najnizsza krajowa na start. Chyba, ze masz z 5 lat doswiadczenia.

Idź do pracy za najniższą krajową i szukaj w tym czasie lepszej pracy. Zawsze to jakieś doświadczenie i parę stówek do przodu.

Pasek wagi

rozumiem dlaczego nie chcesz iść do sklepu spożywczego, butiku, call center. Nie są to prace marzeń ale po pierwsze zarobisz te 1300zł a po drugie to będzie punkt do CV, odciążysz rodziców, zarobisz na studia chociaż. Tak szczerze to nikt nie przyjmie Cię do innej pracy bez doświadczenia. 

GranCambio napisał(a):

PS. Odrzucam oferty z najniższą krajową, bo nie będę w stanie utrzymać się za taką pensję. Obecnie mam trochę odłożonych pieniędzy i pomagają mi jeszcze rodzice ale ile można.. 

Ja bym brała i szukała czegoś lepszego już pracując. Zawsze to jakiś punkt w CV i odrobina kasy do przodu.

Wontzki napisał(a):

A jak szukasz pracy?
 

Wysyłam CV przez portale internetowe. 

Myslałam o tym, żeby przyjąć nawet słabą ofertę pracy i szukać przy okazji innej, tylko wydaje mi się, że problemem będzie chodzenie na rekrutacje, jeśli będę pracować. 

jak odrzucasz oferty z min krajowa to nie znajdziesz pracy bez doswiadczenia, przykro mi ale taki jest rynek pracy. moje kolezanki zarabiaja 5 zl/h, miesiecznie nie wychodza wiecej jak 700 zl na czysto, jedna z nich, druga mniej bo mniej godzin pracuje. i lepsze to niz nic, prawda?

ja po stazu musze poszukac pracy za minimalna krajowa, mam wieksze szanse bo jestem niepelnosprawna wiec pracodawca ma profity dodatkowo i narazie to wystarcza, ze stazu mialam niecaly tysiac, nawet wiecej jak niektorzy zarabiaja

Pasek wagi

Musisz zacząć od 0 zera niestety... każdy tak zaczyna, chyba że ma jakieś znajomości.. Moją pierwszą pracą była praca w sklepie mięsnym (!). Na pewno nie była to wymarzona praca, ale ja na początku nie wybredzałam, brałam co było. Nie mogłam oczekiwać lepszej pracy nie mając żadnego doświadczenia. Ale już poźniej doświadczenie- praca z ludźmi, obsługa kasy fiskalnej, praca w handlu i wiele innych rzeczy pozwoliły mi na szukanie czegoś innego. Kolejna praca w supermarkecie- też w handlu z ludźmi, zapieprz jak to w sprzedaży itp. Kolejne nowe doświadczenia. Już pracodawca patrzy inaczej na taką osobę, mimo że prace są nie jakieś super. W tym czasie studia dzienne.. A teraz mam lepszą prace (też nie wymarzoną, bo jeszcze się uczę) jako sprzedawca-doradca klienta na stoisku i jest to najlżejsza praca i najlepiej płatna. Już mogłam czegoś oczekiwać, bo jako takie doświadczenie miałam, mogłam wybredzać.. a teraz jak skończe studia to moje CV będzie bogatsze od kogoś kto nigdzie nie pracował i mogę startować do pracy lepszego typu-bank, recepcja, biurowa itp, doradca finansowy. Dlatego, że już mam prawo oczekiwać czegoś lepszego, bo wiele potrafie i mogę to pokazać. Każda praca mnie czegoś nauczyła. Z każdej wyniosłam inne umiejętności. Studia to uzupełnią.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.