Temat: czego nie znoszą faceci - letnie trendy :)

Ponoć:

- rybaczki i bermudy , - długie sukienki , - sandały na koturnie , - kombinezony , - okulary xxl

jak sądzicie dlaczego??? a my kobiety czego nie lubimy w męskich stylizacjach? ja osobiście nie znoszę widoku sandałów + skarpetki :D oraz pomięte koszule 

Tego to po prostu nienawidzę : sandały+skarpety, biżuteria typu sygnety,łańcuchy, brudne pogniecione ciuchy , o i irokezy i różne duperele na głowie ;o

Blondynka94 napisał(a):

miss.fox, zaskoczę Cię, ale znam sporo dziewczyn, które uwielbiają facetów w takich ciuchach. Mam nawet dwie znajome, które same kupują dla swoich facetów takie ciuchy. Panowie z krzywymi minami, ale noszą.

ha, ja właśnie takie ciuchy na facetach uwielbiam. 

Nie lubię dresu na ulicy, nie cierpię dywanu na klacie wystającego z niedopiętej koszulki, złotego sygnetu, rozdeptanych pantofli i klapek w miejscu innym, niż plaża/bulwar nadmorski. 

Pasek wagi

ahaokk napisał(a):

podobno nie lubią jeszcze baletek i legginsów

legginsów? Pierwsze słyszę. Słyszałam właśnie, że fajna pupa w legginsach to cudowny widok:D

A co do autorki- sandałów na koturnie i długich sukienek? Nie zgodziłabym się:D Ale z bermudami i kombinezonami masz pewnie rację:D (Chociaż mam krótki kombinezon, który mój...bardzooo lubi:D )

U facetów nie lubię: biżuterii (jedyna właściwa to zegarek i obrączka- żadnych łańcuszków, sygnetów itp), a tak to nic mnie jakoś szczególnie na uderza. Nie lubię widzieć ich na plaży w wyciętych kąpielówkach (takie typowe "majtki")- zdecydowanie fajniej wyglądają szorty:D

Czy jestem tu jedyną kobitą, która faktycznie LUBI długie włosy u facetów? O.o Mój ma kłaki do połowy pleców, ciemne, gęste, jak mu zrobię warkocz bojowy pod hełm, to grubości mojej łapki jest, poza tym pozwala mi się czesać jak Roszpunka :D i trenować na sobie fryzury. Ma też krasnoludzką brodę, kłaki na klacie, koszulki z Alienem/Terminatorem/Iron Manem/Darthem Vaderem i jak dla mnie wygląda jak kwintesencja męskości, czyli tak jak Sapkowski prawił: "gust jest jak dupa, każdy ma swoją" ;) Jasne, kudłatość miewa swoje minusy (chcesz spać, luby leży przodem do ciebie - łaskocze brodą, odwróci się tyłem - łaskocze włosami...), ale lubię takich nieokrzesanych barbarzyńców.

A z tego, co mi wiadomo, to faceci nie przepadają za dresami, balerinkami, mój nie cierpi szpilek (ktoś już pisał przede mną na ten temat, zdaje się); jak założyłam ostatnio luźną kieckę maxi to usłyszałam od Brata, że wyglądam "trochę jak hipiska, ale trochę też, jakbym była w ciąży" (dzięki, stary, podbudowałeś mnie)... Co tam jeszcze... O, staników sportowych nie lubią, bo biust spłaszcza :P O legginsach też się co nieco nasłuchałam. Rajstopy też be, pończochy/zakolanówki za to git.

A jedyna rzecz, która mi tak serio-serio mocno przeszkadza w płci przeciwnej, poza oczywiście kultowym zestawem skarpety+sandały, to modowa androgyniczność. Wiecie, rurki, jeszcze obowiązkowo podwinięte kilka cm nad kostkę, do tego opięta koszulka w serek w różowo-liliowe paski, na to jeszcze jakaś kurtałka w azteckie wzorki, kapelusz i takie śmieszne łapcie na słomie. Moja reakcja na takie zjawisko:

a, i obleśna bielizna, znaczy slipy z bazarku w mały szlaczek. Ugh, koleś mógłby nawet być Ryanem Goslingiem albo Jamesem McAvoyem, ale jakbym go zobaczyła w takich gaciorach, tobym z łóżka na kopach wyrzuciła (i kazała przyjść w bokserkach).

w facetach nie lubie jak noszą biżuterię  i jak noszą mokasyny, nie wiem czemu, ale kompletnie mi się to nie podoba aaaa!!!!! no i 1 z najgorszych jak dla mnie - FACECI W SLIPACH!! 

Pasek wagi

Mirabela88 napisał(a):

Z tego, co zdążyłam zauważyć - nie lubią legginsów jako rajstop (mimo wychwaleń w necie, jakie to piękne pupy się wydobywają w legginsów - ale mało która, którą mijam na ulicy, taką ma...), wiem, że przy niskich dziewczynach nie lubią długich spódnic,.Odnośnie koturnów czy rybaczków - nie słyszałam czegoś takiego.A ja w facetach nie lubię takich opiętych ciuchów, coś na wzór tego:

nie sądzę, żeby jakakolwiek dziewczyna lubiła :D ale nie sądzę też, żeby Ci noszący takie ciuchy celowali w damską publiczność

krolowamargot1 napisał(a):

Blondynka94 napisał(a):

miss.fox, zaskoczę Cię, ale znam sporo dziewczyn, które uwielbiają facetów w takich ciuchach. Mam nawet dwie znajome, które same kupują dla swoich facetów takie ciuchy. Panowie z krzywymi minami, ale noszą.
ha, ja właśnie takie ciuchy na facetach uwielbiam. Nie lubię dresu na ulicy, nie cierpię dywanu na klacie wystającego z niedopiętej koszulki, złotego sygnetu, rozdeptanych pantofli i klapek w miejscu innym, niż plaża/bulwar nadmorski. 

az takie jak na zdjęciu? :D ja do rurek nic nie mam, nieraz mi si podobają ale te to już przegięcie, wyglądają jak od siostry i to sporo młodszej i chudszej :P

Miya.27 napisał(a):

w facetach nie lubie jak noszą biżuterię  i jak noszą mokasyny, nie wiem czemu, ale kompletnie mi się to nie podoba aaaa!!!!! no i 1 z najgorszych jak dla mnie - FACECI W SLIPACH!! 

zgadzam sie  , (puchar)

stoyadoll napisał(a):

Czy jestem tu jedyną kobitą, która faktycznie LUBI długie włosy u facetów? O.o Mój ma kłaki do połowy pleców, ciemne, gęste, jak mu zrobię warkocz bojowy pod hełm, to grubości mojej łapki jest, poza tym pozwala mi się czesać jak Roszpunka :D i trenować na sobie fryzury. Ma też krasnoludzką brodę, kłaki na klacie, koszulki z Alienem/Terminatorem/Iron Manem/Darthem Vaderem i jak dla mnie wygląda jak kwintesencja męskości, czyli tak jak Sapkowski prawił: "gust jest jak dupa, każdy ma swoją" ;) Jasne, kudłatość miewa swoje minusy (chcesz spać, luby leży przodem do ciebie - łaskocze brodą, odwróci się tyłem - łaskocze włosami...), ale lubię takich nieokrzesanych barbarzyńców.A z tego, co mi wiadomo, to faceci nie przepadają za dresami, balerinkami, mój nie cierpi szpilek (ktoś już pisał przede mną na ten temat, zdaje się); jak założyłam ostatnio luźną kieckę maxi to usłyszałam od Brata, że wyglądam "trochę jak hipiska, ale trochę też, jakbym była w ciąży" (dzięki, stary, podbudowałeś mnie)... Co tam jeszcze... O, staników sportowych nie lubią, bo biust spłaszcza :P O legginsach też się co nieco nasłuchałam. Rajstopy też be, pończochy/zakolanówki za to git.A jedyna rzecz, która mi tak serio-serio mocno przeszkadza w płci przeciwnej, poza oczywiście kultowym zestawem skarpety+sandały, to modowa androgyniczność. Wiecie, rurki, jeszcze obowiązkowo podwinięte kilka cm nad kostkę, do tego opięta koszulka w serek w różowo-liliowe paski, na to jeszcze jakaś kurtałka w azteckie wzorki, kapelusz i takie śmieszne łapcie na słomie. Moja reakcja na takie zjawisko:a, i obleśna bielizna, znaczy slipy z bazarku w mały szlaczek. Ugh, koleś mógłby nawet być Ryanem Goslingiem albo Jamesem McAvoyem, ale jakbym go zobaczyła w takich gaciorach, tobym z łóżka na kopach wyrzuciła (i kazała przyjść w bokserkach).

High five! Nie jesteś sama! :)

Widzę, że nie tylko podzielam twój gust odnośnie mężczyzn (typ wikinga rządzi), ale - co więcej - nasi obydwaj panowie nie przepadają za szpilkami.

A koszulki z nadrukami są cudowne. Posiadam zacną kolekcję (pomimo prawie 30 lat na karku) koszulek z marvelowskimi postaciami, komiksowymi mordami czy SW. Narzeczony również.

Pasek wagi

nie lubię u mężczyzn białych spodni w sumie nie wiem czemu tak po prostu :) a mężczyźni myślę, że uwielbiają kobiety bez ubrań hehe :D

Pasek wagi

moj nie znosi miekkich, sportowych stanikow albo takich bez usztywnienia. ja natomiast uwielbiam male piersi i dlatego swoich dodatkowo nie powiekszam zadna gąbką, zawsze tylko slysze "znowu antygwałty" :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.