Temat: wasza prawidziwa miłość

Cześć dziewczyny i chłopcy :) późna pora a mnie naszło na rozmyślanie....

kiedy przeżyłyście swoją pierwszą miłość ? taką prawdziwą, niezapomnianą...czy może jej jeszcze nie było ? :) szczęśliwa, czy raczej nie ? jesteście dalej razem czy osobno i wspominacie czasem z sentymentem ? 

jestem jeszcze młoda (18 l) a nigdy nie kochałam... owszem spotykałam się z chłopakami, ale do żadnego nie żywiłam żadnego uczucia(na prawdę nic, może mi sie tylko podobał ale zaraz konczyłam znajomosc) i teraz tak myślę, że chciałabym poczuć miłość, nawet tą nieszczęśliwa..mam nadzieje, że kiedyś sie zakocham  i to na dodatek szczęśliwie.

Pasek wagi

meglio.vita napisał(a):

ale to rozpamietywanie nieszczesliwej milosci ma coś w sobie... takie potwierdzenie szczescia, które było

Czy ja wiem, moja nie była szczęśliwa i spełniona ani przez chwilę :D po prostu byłam ślepo zakochana.

zwariowalam kompletnie na punkcie pewnego chłopaka jak miałam 16 lat..;p cierpiałam przez to strasznie i nikomu nie życzę czegoś takiego przeżywać szczególnie, że nasza znajomość ciągnęła się bardzo długo i moje cierpienia również;/;/

to lepiej nigdy nie poczuć miłosci ? ;D

Pasek wagi

Kilka lat temu czułam coś mocnego do osoby, z która nie jestem. Trwało to dwa lata, pierwszy poważny związek - czy to była miłość ? Nie uważam tak, choć było to coś silnego.Nie mniej jednak to przy obecnym partnerze czuję coś więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Mimo iż spotkało nas dużo problemów ,uczucie to nie przygasa - wręcz wydaje mi się iż z każdym dniem jest trwalsze i ciągle powoduje uczucie ciepła i takiej radości.  

Zawsze wychodzę z założenia, że nie ma nic lepszego jak szczere, prawdziwe uczucie. Mieć w kimś PRAWDZIWE oparcie to jak wygrany los na loterii ; )

mój mąż. Na poczatku totalne zauroczenie. a po 5 latach.... wiem, że kocham. prawdziwie,

Czasami budzę się w nocy i całuję w czoło. :)

Pasek wagi

W sumie dwa razy kochałam naprawdę. Pierwszy raz to taka młodzieńcza miłość, w wieku 16lat straciłam dla jednej osoby całkowicie głowę. Długo to się ciągnęło bo około 4 lata. Mojego obecnego mężczyznę poznałam jak miałam jakieś 18lat, jednak mieliśmy bardzo ograniczony kontakt (wspólni znajomi, widywaliśmy się czasem przypadkiem i zwykle tylko na "cześć", natomiast dwa lata później straciłam dla niego głowę ;)

Moja pierwsza i prawdziwa miłość trwa od 12 lat ;) To mój Mąż. 

laliho napisał(a):

meglio.vita napisał(a):

ale to rozpamietywanie nieszczesliwej milosci ma coś w sobie... takie potwierdzenie szczescia, które było
Czy ja wiem, moja nie była szczęśliwa i spełniona ani przez chwilę :D po prostu byłam ślepo zakochana.

Dokładnie, to jakbym czytała o sobie. Nie życzę nikomu takiego, jednostronnego uczucia. Czasem sobie myślę że prawdziwa miłość jest tylko z jednej strony :( Mimo że od tego czasu spotykałam się z jeszcze innymi facetami, tak by zapomnieć, nie zapomniałam. Żaden mu do pięt nie dorastał w moim odczuciu. Oddałabym wiele by mieć okazje porozmawiać z nim, by spotkać go, nie mówiąc już o byciu razem. 

Ja pokochałam pierwszy raz w wieku 19 lat :)   No i w sumie tak na tym jednym poprzestało ;)   Wcześniej były zauroczenia, ale do miłości to im było daleko...   

hmm, pierwsza niespełniona miłość, zwana chyba bardziej nastoletnim zakochaniem - jak miałam 12 lat i trwała 3 długie lata. ciężko było się odkochać :) druga niespełniona miłość - chyba bardziej miłość niż zakochanie - jak miałam 15 lat i trwała również 3 długie lata i została stłamszona dopiero przez :

--> trzecią miłość - pierwsza spełniona, prawdziwa i głęboka - od 18 r. ż i trwa już prawie 11 lat :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.