Temat: wasza prawidziwa miłość

Cześć dziewczyny i chłopcy :) późna pora a mnie naszło na rozmyślanie....

kiedy przeżyłyście swoją pierwszą miłość ? taką prawdziwą, niezapomnianą...czy może jej jeszcze nie było ? :) szczęśliwa, czy raczej nie ? jesteście dalej razem czy osobno i wspominacie czasem z sentymentem ? 

jestem jeszcze młoda (18 l) a nigdy nie kochałam... owszem spotykałam się z chłopakami, ale do żadnego nie żywiłam żadnego uczucia(na prawdę nic, może mi sie tylko podobał ale zaraz konczyłam znajomosc) i teraz tak myślę, że chciałabym poczuć miłość, nawet tą nieszczęśliwa..mam nadzieje, że kiedyś sie zakocham  i to na dodatek szczęśliwie.

Pasek wagi

Chyba nikt na 100 % nie może powiedzieć czy ta obecna to prawdziwa?

Miałam 15 lat , wspominam czasami , ach wspominam :))

Pasek wagi

Miałam paru chłopaków, chyba chodziłam z nimi od tak, zupełnie nic do nich nie czułam. Był jeden który mi imponował i pewnie byłoby z tego coś więcej gdyby nie dziwna sytuacja, która nas rozdzieliła. Znałam go na tyle krótko że nie zdążyłam się zakochać, chwilowe zauroczenie. Za to teraz mam chłopaka bez którego nie wyobrażam sobie życia. Jest moim najlepszym przyjacielem, czasami bywa denerwujący, ale to ulotne. Uwielbiam przytulać się do niego w nocy, jeść wspólnie śniadania, jeździć z nim na wakacje. I jego towarzystwo sprawia mi więcej radości niż chmara innych znajomych. Mamy wspólne żarty, które tylko my rozumiemy. Zawsze wiem kiedy coś go trapi. To jest człowiek, który doprowadza mnie do łez ze szczęścia i z rozpaczy. Czuje się jakbyśmy byli sobie przeznaczeni. Nie jest moim mężem ale traktuje go jak swoją najbliższą rodzinę. Kiedy mi ktoś robi krzywdę potrafię to przemilczeć ale jakby ktoś zrobił krzywdę jemu nie cofnęłabym się przed niczym. Dla prawdziwej miłości wiele można przemilczeć i przy tym niczego nie żałować. Ale to chyba trzeba mieć też profil osobowościowy bo nie każdy potrafi stworzyć trwały związek.

amadeoo napisał(a):

Chyba nikt na 100 % nie może powiedzieć czy ta obecna to prawdziwa?

Ja moge bo dla mojego faceta duzo rzeczy sie wyrzeklam...

Przypominała mi się taka stacja, mam w rodzinę wieczną frustratkę. Zawsze coś jej nie pasowało, kiedy mówiła do mnie starałam się ją ignorować. Pewnego dnia miała pretensje do mojego chłopaka, skończyło się na tym że bardzo brzydko na nią nakrzyczałam i do dzisiaj jest spokój. Jakoś tak jest, że jego krzywda denerwuje mnie dwukrotnie bardziej. 

Edit: chyba pora iść spać bo włączyły mi się jakieś ckliwe opowieści :D

No ja jestem z moim  6 lat i mam nadzieje że to ta prawdziwa ale nie wiem co będzie w przyszłości....Za dużo w życiu widziałam..

Pierwszą miłość przeżyłam jakoś w wieku 18 lat... długo nie mogłam się pozbierać, rozpamiętywałam przez jakieś 3-4 lata.

amadeoo napisał(a):

Chyba nikt na 100 % nie może powiedzieć czy ta obecna to prawdziwa?

To wychodzi po paru latach, na początku zwykle ludzie udają kogoś kim nie są, potem wszystko wychodzi, człowiek nie potrafi udawać całe życie. I jeśli przetrwa się okres kiedy każdy jest sobą i nadal człowiek cieszy się z obecności tego drugiego to można stwierdzić "tak to ten" :p no i... nie można zakładać że ludzie są idealni, też ważna jest umiejętność przymykania oka lub drobnych korekt w zachowaniu np nauczyć go myć naczynia (pomysl)

ale to rozpamietywanie nieszczesliwej milosci ma coś w sobie... takie potwierdzenie szczescia, które było

Pasek wagi

Ciezko powiedziec kiedy to jest ta prawdziwa milosc i czasami się zastanawiam czy ona istnieje. Za czasow nastoletnich kazdy z kim bylam, kto mi imponowal byl moja jedyna miloscia i myslalam ze nic nie ma sensu, ze się nie pozbieram po rozstaniu, a jakis czas pozniej przychodzi ktos inny i na tym etapie rowniez myslimy, ze to ten jedyny..." prawdziwych" milosci przezylam juz kilka ;)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.