Temat: Brak wykształcenia

Cześć dziewczyny.

Różnie się układało moje życie, a w efekcie dzisiaj ledwo mam wykształcenie średnie. Kiedyś rzuciłam liceum, dopiero w tym roku udało mi się je skończyć. Nie zostałam dopuszczona do matury ze względu na wyniki w nauce z matematyki. Chodzi o to, że wydaje mi się, że wszyscy wokół, znajomi kończą studia wyższe, każdy ma przynajmniej tę maturę, a ja nie mam nic. Czuję się dużo gorsza od innych. Dobija mnie myśl, że przy jakimkolwiek spotkaniu, nawet w gronie rodzinnym, ktoś zapyta o moje wykształcenie (oczywiście za wyjątkiem najbliższych którzy sytuację znają) a ja będę siedzieć jak ostatnia ofiara i nic nie powiem, bo czym tu się chwalić...

Czy tak jak ja uważacie, że wykształcenie wyższe czyni z człowieka lepszym i chyba bardziej atrakcyjnym do rozmowy i ogólnie do przebywania w jego towarzystwie?

Dzisiaj siedzę w domu, nie spotykam się z nikim, nie chcę się ośmieszać, bo niby o czym można by ze mną porozmawiać. Czuję się jak wyrzutek, każdy wokoło ma swoje życie, przyjaciół, spotkania ze znajomymi itd. A ja nie mam nic. Ciągle przebywam jedynie w towarzystwie jednych i tych samych osób, nawet moją mamę z którą mam o dziwo dobry kontakt, mam bardzo daleko i pozostaje tylko głupia rozmowa telefoniczna. Kilka lat temu czułam się coś warta, czułam że chcę żyć. Dzisiaj to wszystko minęło. Wydaje się jakby tamtą mnie dzielił ogrom czasu, a to zaledwie kilka lat. 

Właściwie to nie szukam konkretniej porady. Jedyną radą mogłoby być zdanie matury, skończenie studiów, znalezienie przyjaciół. Ale to nie jest możliwe. Więc napisałam chyba, bo chciałam choć część z siebie wyrzucić. Do niczego to nie doprowadzi i niczego nie zmieni. Nadal mam przed sobą kolejny szary dzień, którego nie chcę przeżyć.

To może jakaś szkoła policealna? Taka, gdzie możesz zdobyć jakiś zawód. O ile się orientuję, to matura nie jest potrzebna :) 

Na pewno masz jakieś zainteresowania, a zawsze możesz znaleźć inne. Takie szkoły mają multum specjalizacji. 

Czy studia czynią ludzi lepszymi? To zależy pod jakim względem. Ktoś już napisał, że studiowanie poszerza horyzonty. Od siebie dodam, że mnie nauczyło obcować bez obaw z nieznanymi ludźmi, w nieznanym mieście. Stałam się zaradna i zaczęłam stawiać sobie realne cele. 

Ale wszystko zależy od osoby. Jedni coś ze studiów wyniosą, inni zmarnują lata. 

PS. Ile masz lat i dlaczego zrobienie matury nie jest możliwe?

Pasek wagi

Ja wychodze z żałozenia ,ze nie oceniam czlowieka poki go nie poznam ale :

1. Chodzilam bo bardzo dobrego liceum i o osobach z klasy ktore swietnie zdaly mature i nie poszly na studiach mysle ,ze to glupota ( w miescie gdzie konczylam lo jest uczelnia , nie wysokich lotow ale jest , 2 osoby tam poszly wiec pretekst finansowy odpada ) 

2.Wszyscy moi znajomi z ktorymi utrzymuje kontakt to studenci  z wyjatkiem jednej kolezanki ktora chodzi do szkoly policealnej na pomocy stomatologicznej  i pracuje jako pomocnik stomatologa ale podjela wlasnie decyzje ,ze startuje na stomatologie w tym roku ( mature ma swietnie zdana a ten rok przerwy to po to by wreszcie dowiedziala sie co chce w zyciu robic ,wczesniej chciala weterynarie ale jej rodzice odradzili ) 

3.Studia to fajny etap w zyciu takie przejscie z zycia szkolnego w doroslosc i uwazam ,ze ten etap warto przejsc , mozna sie wiele nauczyc i mam na mysli zycie bo zdaje sobie z tego sprawe ,ze studia nie gwarantuja umiejetnosci .. jestem na pierwszym roku prawa i przez ten rok wiele sie zmienilo ,nauczylam sie dbac o finanse moje i narzeczonego , doswiadczylam wreszcie studenckiej biedy ( czasem,pod koniec miesiaca ,nie ciagle ) wiec juz nie jestem rozpieszczona malolata ktora wszystko ma , studeckie zycie tez wciagnelo , fajnie jest wyjsc na piwo z ludzmi z uczelni kiedy konwersacja nadal stoi na wysokim poziomie nawet po kilku browarach , nauczylam sie odpowiedzialnosci bo studiuje 800 km od domu i z rodzina widze sie raz na 3 miesiace i to na 3-4 dni ,wydoroslalam do tego stopnia ze o ile przed przeprowadzka bylam bardzo zakochana w moim chlopaku to chcialam sie jeszcze bawic ,w sensie nie myslalam o rodzinie przed skonczeniem 25 lat , teraz pragne slubu i dziecka oczywiscie za 3-4 lata ,nauczylam sie prowadzic dom ,radzic sobie w roznych sytuacjach , to bylo mi potrzebne 

4. Nawet gdyby zostawic te studia to brak matury moim zdaniem jest wstydem (chyba ze ktos skonczyl zawodowke , mowie o licealistach ) gdyz matura w dzisiejszych czasach jest banalnie prosta , sama sie zbyt wiele nie przygotowywalam ( tylko angielski ) i zdalam 3 rozszerzenia i wszystkie egzaminy powyzej 50 % a wiekszosc powyżej 70 % ,dwa egzaminy nawet powyzej 90 %....zaznaczam bez wiekszego przygotowania dlatego nie rozumiem jak mozna nie miec zdanych podstaw chocby na te 30 % trzeba albo byc nieukiem czyli przez 3 lata nic nie robic albo byc niesamowicie malo intteligentnym 

5.  moj narzeczony mimo ,ze ma mature nie studiuje ,a jest inteligentnym,oczytanym czlowiekiem  ale udalo mi sie go naklonic by od wrzesnia zaczal studia i mysle ze to dobry wybor ...wiec jak sie okazuje mozna nie studiowac a reprezentowac pewien poziom ale jesli ma sie warunki na to to czemu by sobie tego odmawiac ? studia sa na prawde fajne ..

Tak wiec jesli jestes tym wyjatkiem i jestes osoba ze swoimi pasjami , jestes inteligentna , nie robisz błędów chocby przy pisaniu sms ,masz swoje umiejetnosci i inny sposob na zycie to nie masz powodu by czuc sie gorsza bo czesc studentow nawet tego nie ma , jesli zas tak nie jest to Ci sie nie dziwie ....poprostu wez sie za siebie ,za wszelka cene zdaj chociaz ta mature ...

devoted08 napisał(a):

@FabriFibraJa rozumiem kursy i certyfikaty, których zdobycie oznacza pewien prestiż, ale wciąż nie wyobrażam sobie jak można być kierownikiem bez wyższego wykształcenia? Chyba we własnej albo rodzinnej firmie... 

Oczywiście,ze można.Czy myślisz,ze kierownicy w Biedronkach, Teskach, etc maja wyższe wyksztalcenie?

Pasek wagi

mayuko napisał(a):

devoted08 napisał(a):

@FabriFibraJa rozumiem kursy i certyfikaty, których zdobycie oznacza pewien prestiż, ale wciąż nie wyobrażam sobie jak można być kierownikiem bez wyższego wykształcenia? Chyba we własnej albo rodzinnej firmie... 
Oczywiście,ze można.Czy myślisz,ze kierownicy w Biedronkach, Teskach, etc maja wyższe wyksztalcenie?

A ja jeszcze spytam jakie trzeba skończyć studia żeby być kierownikiem? Marketing i zarządzanie? Pracowało dla mnie mnóstwo ludzi po tych studiach, jako sprzedawcy ...

Pasek wagi

Studia nie okreslaja czlowieka... znam wielu madrych i spelnionych ludzi bez studiow, znam tez pania magister, ktora nie wie z jakimi krajami graniczy Polska...  Strach3 napisal prawde - w dzisiejszych czasach jest straszne cisnienie na studia, a fachowcow brak...  w prawie kazdej wiosce jest jakas prywatna szkola typu "biznes i administracja" a absolwenci nawet nie potrafia porzadnego cv napisac...

... autorko - jezeli czujesz sie zle ze swoim wysztalceniem, to zastanow sie co lubisz robic i szukaj kursow... no I sa jeszcze szkoly policealne,gdzie matura jest zbedna...

Na studia iść warto, chociażby po to, żeby poszerzyć swoje zdolności umysłowe. Ale nie uważam to za obowiązek.

Natomiast matura wydaje mi się ważna. Wśród wszystkich moich znajomych mam może ze dwójkę, którzy nie mają matury i moim zdaniem to nie za fajnie. Nawet nie ze względu na pracę w przyszłości, co po prostu fakt, że nie ma się matury. Tak jakby się nie miało żadnego celu w życiu i w ogóle żadnego pomysłu na siebie, bo maturę nie jest trudno zdać. 

Czy tak jak ja uważacie, że wykształcenie wyższe czyni z człowieka lepszym i chyba bardziej atrakcyjnym do rozmowy i ogólnie do przebywania w jego towarzystwie? - Nie.

Pasek wagi

kilka spraw:

- mature zawsze mozesz zdac 

- jesli chcesz moge Cie za darmo pouczyc angielskiego przez skypa (moge Ci poswiecic 2 godziny tygodniowo) - moze jak sie zaczniesz uczyc czegos nowego to poczujesz sie lepiej :)

- nie mysl, ze nie ma o czym z Toba rozmawiac jezeli nie skonczylas studiow - co za pierdola!! 

Kiedy miałam 18 lat, miałam chłopaka 16letniego.. (wiem nie trzeba tego komentować).Rozstaliśmy się po roku w niezbyt przyjemny sposób, chodziliśmy do tej samej szkoły i on stwierdził, że nie zamierza oglądać mnie codziennie więc szkołę rzuca.. Skończył edukację na gimnazjum.. Kilka lat później ja kończyłam studia i rejestrowałam się w UP a on był już kierownikiem w innym, większym mieście. Powiedział, że na spotkaniu z pracodawcą kazali od razu wyjść osobą bez minimum średniego wykształcenia. On został.. zapytany dlaczego nie wyszedł, odpowiedział, że jest przekonany, że posiada wszystkie atrybuty niezbędne do tej pracy i nie zamierza z tego rezygnować tylko dlatego, że nie posiada jakiegoś papieru nie poświadczającego tego co potrafi i naprawdę wie. A zmierzam do tego, że w czasach kiedy co druga osoba jest magistrem i co trzeba sobie w końcu uświadomić DURNIEM, tak dosłownie durniem, bo udało im się skończyć zamiejscowy wydział jakiejś wyższej szkoły, w której wykładowcy mieli wylane byle dostać swoje pieniądze za odklepanie wykładów, napisanie pracy zlecili komuś, kto znalazł w tym sposób na zarobek a zapytani w luźnej rozmowie o cokolwiek nie mają zielonego pojęcia o czym mowa ( przykład : M: " a pamiętasz jak była rekonstrukcja pieniędzy?" odpowiadam "rewaloryzacja?!" M: " nie, nie, nie to, jak oni zrobili tą rekonstrukcje pieniędzy, że już nie mamy tysięcy tylko złotówki!".). Pracodawcy chcą ludzi, którzy potrafią sobie radzić i nie trzeba ich za rękę prowadzić, bo nikt nie ma na to czasu. Dlaczego masz czuć się gorsza od pseudo magistrów, którzy w większości są idiotami? Nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy. Czas wszystko zweryfikuje. Uwierz w siebie i walcz, żeby kiedyś móc patrzeć z politowaniem na magistrów, którzy dla podkreslenia swojego wykształcenia muszą mieć mgr na pieczątce a najlepiej wytatuowane na czole.

dubel

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.