- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 marca 2014, 19:55
Wczoraj odwiedził mnie mój kuzyn i zapytał czy mogłabym zostać matką chrzestną jego dziecka. Nie wypadało odmówić, więc od razu się zgodziłam. Teraz jednak zaczęłam się zastanawiać, czy powinnam nią być i czy w ogóle mogę .. Jeszcze nigdy nie niosłam nikogo do chrztu. Mam 22 lata, ostatnio u spowiedzi byłam ponad 5 lat temu, do kościoła nie chodzę również od dawna. Czy taka osoba może zostać chrzestną? Wiem, że niezbędne jest jakieś oświadczenie od proboszcza ..
Edytowany przez jablkowa 17 marca 2014, 19:55
17 marca 2014, 20:53
Matka chrzestna ma wymiar symboliczny, rodzice wybrali Cie na chrzestna bo chca zebys dawala im dziecku dobry przyklad , kto powiedzial ze jesli nie chodzisz do Kosciola to jestes zla osoba?? Kto powiedzial ze ktos kto co tydzien kleka przed komunia ma czystsze sumienie niz Ty?? Obdarzyli Cie zaufaniem proponujac Ci bycie chrzestna, odloz na bok swoje wytpliwosci dotyczace swojego zaangazowania w wiare. Potrzebujesz zaswiadczenia ze przytapilas do spowiedzi switej, wiec takie przystapienie nic nie kosztuje. Nie musisz sie spowiadac ze kogos zabilas czy zgwalcilas , jesli dla Ciebie ma to znaczenie symboliczne (a dla mnie ma), to idz po papierek i badz przy tym dziecku blisko przez cale jego zycie!
To nie wymiar symboliczny, tylko pada pytanie czy rodzice chrzestni będą rodzicom naturalnym pomagać wychować dziecko w wierze katolickiej.
Inne pytanie ile wspólnego z tą wiarą mają rodzice dziecka.
17 marca 2014, 20:56
To nie wymiar symboliczny, tylko pada pytanie czy rodzice chrzestni będą rodzicom naturalnym pomagać wychować dziecko w wierze katolickiej. Inne pytanie ile wspólnego z tą wiarą mają rodzice dziecka.Matka chrzestna ma wymiar symboliczny, rodzice wybrali Cie na chrzestna bo chca zebys dawala im dziecku dobry przyklad , kto powiedzial ze jesli nie chodzisz do Kosciola to jestes zla osoba?? Kto powiedzial ze ktos kto co tydzien kleka przed komunia ma czystsze sumienie niz Ty?? Obdarzyli Cie zaufaniem proponujac Ci bycie chrzestna, odloz na bok swoje wytpliwosci dotyczace swojego zaangazowania w wiare. Potrzebujesz zaswiadczenia ze przytapilas do spowiedzi switej, wiec takie przystapienie nic nie kosztuje. Nie musisz sie spowiadac ze kogos zabilas czy zgwalcilas , jesli dla Ciebie ma to znaczenie symboliczne (a dla mnie ma), to idz po papierek i badz przy tym dziecku blisko przez cale jego zycie!
czy rodzice pozwola w ogole na to wychowanie i jak bardzo ma znaczyc, czy czytanie bilbi co spotkanie i chodzenie do kosciola czy pilnowanie sakramentow i "sankcje" za braki. moze byc tak ze rodzice zgodza sie na chrzciny a potem wybeda za granice i beda miec w nosie kosciol, chrzestni nie maja nic do gadania.
17 marca 2014, 21:11
potrzebne jedynie zaświadczenie o bierzmowaniu i kartka o spowiedzi, a nie opinia proboszcza. jeśli nie chcesz iść do spowiedzi możesz zostać świadkiem chrztu, czyli według kościoła osobą towarzyszącą chrzestnemu, a w twoim i rodziny poczuciu chrzestną.
kiedyś, gdy nie istniała ewidencja państwowa, a jedynie kościelna, chrzestni byli wybierani wg kryteriów, że gdyby się coś stało rodzicom, to chrzestni mieli dziecko wychować w ich zastępstwie. naturalnie nabywali prawo opiekuńcze do dziecka. stąd "matka", "ojciec" chrzestny.
teraz to ma wymiar symboliczny. często chrzci się, bo zwyczaj każe. chrzestni powinni dawać dobry przykład i być pomocą w wychowaniu a nie w dawaniu prezentów.
Edytowany przez irmina75 17 marca 2014, 21:19
17 marca 2014, 21:15
Bierzmowanie mam także myślę, że nie będzie problemu o ile proboszcz nie doczepi się faktu, że nie chodzę do kościoła.
Tak jak pisałam - zgodziłam się na bycie chrzestną tylko dlatego, bo wydaje mi się, że nie wypada odmówić. Jeśli mam być jednak szczera, to nie jestem jakoś specjalnie z tego faktu zadowolona i nie uważam, że to dla mnie jakiś zaszczyt. Bycie chrzestną kojarzy mi się jedynie z dodatkowymi wydatkami w postaci drogich prezentów na roczek, komunie itp. Nie uważam, żeby chrzestni mieli jakiś wpływ na wychowanie dziecka czy też jego poglądy religijne. Dziecko wychowują rodzice, a rodziców chrzestnych się wybiera, bo ktoś musi zanieść to dziecko do chrztu.
17 marca 2014, 21:22
Bierzmowanie mam także myślę, że nie będzie problemu o ile proboszcz nie doczepi się faktu, że nie chodzę do kościoła. Tak jak pisałam - zgodziłam się na bycie chrzestną tylko dlatego, bo wydaje mi się, że nie wypada odmówić. Jeśli mam być jednak szczera, to nie jestem jakoś specjalnie z tego faktu zadowolona i nie uważam, że to dla mnie jakiś zaszczyt. Bycie chrzestną kojarzy mi się jedynie z dodatkowymi wydatkami w postaci drogich prezentów na roczek, komunie itp. Nie uważam, żeby chrzestni mieli jakiś wpływ na wychowanie dziecka czy też jego poglądy religijne. Dziecko wychowują rodzice, a rodziców chrzestnych się wybiera, bo ktoś musi zanieść to dziecko do chrztu.
do chrztu wystarczy jeden chrzestny, bo jedno dziecko. do slubu dwoje świadków, bo dwoje młodych. chrzestny nie jest od dawania kasy!!!! powiedz to wyraźnie kuzynowi.
17 marca 2014, 21:24
I ja nie zamierzam rzucać hajsem ;d Także mogę zanieść dziecko do chrztu, ale raczej wątpie, żebym fundowała dzieciakowi jakieś mega wypasione prezenty z powodu rozmaitych okazji.
Edytowany przez jablkowa 17 marca 2014, 21:25
17 marca 2014, 21:31
Moj znajomy jest ojcem chrzestnym, a z pochodzenia jest Zydem, wiec...
Doczytalam Twoje podejscie odnosnie obowiazkow chrzestnego. Dla dobra dziecka jednak sobie daruj. Ja mam cudownych chrzestnych, ktorzy mi bardzo wiele w zyciu pomogli. Moj brat ma za to obydwoje beznadziejnych, bardzo zle rodzice wybrali, uwazam to za wielka strate dla niego.
Edytowany przez cancri 17 marca 2014, 21:32
17 marca 2014, 21:54
z formalnego punktu widzenia musisz miec bierzmowanie i nie możesz być w konkubinacie lub po ślubie cywilnym, tylko albo po ślubie kościelnym albo panna nie mieszkająca z facetem :P Teoretycznie oprócz bierzmowania nikt niczego nie sprawdzi o ile nie mieszkasz w małej wiosce gdzie wszyscy wszystko o sobie wiedzą. Więc formalnie pewnie możesz. A jeśli chodzi o to, czy powinnaś skoro nie jesteś praktykująca katoliczką, to już kwestia Twojego sumienia i tego czy ogólnie rodzina jest jakas religijna i zależy im na chrzestnej z prawdziwego zdarzenia, czy tylko robią chrzest bo tak trzeba, bo to tradycja a sami nie chodzą do kościoła namiętnie. To wtedy bym się nie zastanawiała i sobie bądź chrzestną :)
17 marca 2014, 21:54
Moja siostra ma za chrzestnych byłą przyjaciółkę mamy, z którą teraz wcale nie mamy kontaktu i kuzyna, który mieszka w innym kraju i w zasadzie też się nie widują. Jakoś nie robi z tego problemu, chociaż wiaodmo, że fajnie jest jak się ten kontakt ze chrzestnymi ma i jak to są dla nas naprawdę bliskie osoby, na które zawsze można liczyć.
Zaniosę to dziecko do chrztu, bo już się zgodziłam. Chociaż trochę mi to dało do myślenia jak moi znajomi zaczęli mi mówić, że nawet nie wiem w co się pakuje i że teraz będę miała masę wydatków z tym związanych. Nie zamierzam jednak być ciocią szastającą hajsem na prawo i lewo ;p