Temat: Mały mężczyzna

Hej! Pisze do mnie chłopak, który jest niski i ogólnie chudy no i on chce się bliżej poznać i wiecie o co chodzi. Tylko, że ja sobie tego nie wyobrażam. Ja ogólnie nie jestem mała ( Zdjęcia macie w pamiętniku). Chciałabym, żeby mój chłopak był wyższy ode mnie i większy, taki w którego ramionach czułabym się bezpiecznie i miałabym się do czego przytulić ( Nie gruby, nie chudy, ale taki normalny). Nie przekonam się chyba nigdy do takich facetów szczupłych bo bałabym się, że bym go połamała. No i powiedzcie mi czy też tak macie? Tzn że widząc faceta nie wyobrażacie sobie z nim związku bo po prostu wydaje się wam, że jesteście od niego większe? Albo macie wrażenie, że przy nim nie będziecie czuć się bezpiecznie?

Pasek wagi

Julciagubikg napisał(a):

Ja mam 165cm mój chłopak 170cm jak ubiore buty na obcasie jestem wyzsza ale to nie jest dla nas problem tylko dla ludzi, którzy się dziwnie patrza. Jesteśmy z soba 5lat i nie wyobrazam sobie być z kims innym. Bardzo go kocham i cenie za to jakim jest człowiekiem a nie za wzrost. I czuje się przy nim zawsze bezpiecznie :)


Ładna wypowiedź:) niestety nikt nie wybiera sobie wyglądu, można schudnąć, przytyć, nabrac masy mięśniowej ale  niestety nikt z nas nie urośnie, chociaż mam 185-6 cm wzrostu (były różne wyniki:D) to lubię niskie drobne kobiety, im niższa tym lepsza:) czyli ja też mogę powiedzieć, że kobieta zaczyna się od 160cm w dół?:P Życie to życie a miłość to miłość, prawdziwa nie wybiera:)

anikah napisał(a):

Ja mam 157 cm wzrostu czyli należę do grupy niższych kobiet i niestety przez to często zdarza mi się, że interesują się mną niscy mężczyźni. Niestety dla mnie oni odpadają na starcie, nawet gdy byłam singielką a chciał się ze mną umówić niski facet, żeby go nie zranić mówiłam, że kogoś mam. Nie lubię nikogo dyskredytować ze względu na cechy fizyczne, których nie może zmienić, ale nic na to nie poradzę: nie podobają mi się niscy faceci. Minimum to 170-175 cm. Z kolei takiego dwumetrowca też bym nie chciała ;) Dla mnie idealny wzrost mężczyzny (dla takiego krasnala jak ja) to 175-185 cm.
Mój jest dwumetrowcem (mam 10 cm więcej niż Ty) i nie wymieniłabym go na żadnego innego. Uwielbiam wysokich facetów, z szerokimi barkami. Kurna, kręci mnie to i już:) 
A propo tematu ja sama nie jestem ogromna, raczej średniej budowy (167cm i 59 kg) i często do mnie podbijają Ci niżsi faceci. I chociaż kiedyś próbowałam- zupełnie mnie nie kręcili. Sympatia, sympatią, ale skoro nie potrafię sobie wyobrazić takiego faceta w moim łóżku, wręcz mnie odpycha to co poradzić? Małostkowe? Nie sądzę. Po prostu takie mam upodobania i już.

chris1986 napisał(a):

Julciagubikg napisał(a):

Ja mam 165cm mój chłopak 170cm jak ubiore buty na obcasie jestem wyzsza ale to nie jest dla nas problem tylko dla ludzi, którzy się dziwnie patrza. Jesteśmy z soba 5lat i nie wyobrazam sobie być z kims innym. Bardzo go kocham i cenie za to jakim jest człowiekiem a nie za wzrost. I czuje się przy nim zawsze bezpiecznie :)
Ładna wypowiedź:) niestety nikt nie wybiera sobie wyglądu, można schudnąć, przytyć, nabrac masy mięśniowej ale  niestety nikt z nas nie urośnie, chociaż mam 185-6 cm wzrostu (były różne wyniki:D) to lubię niskie drobne kobiety, im niższa tym lepsza:) czyli ja też mogę powiedzieć, że kobieta zaczyna się od 160cm w dół?:P Życie to życie a miłość to miłość, prawdziwa nie wybiera:)

Teraz napiszę coś za co zapewne zostanę poważnie zlicznowana, ale...
kobieta bez względu na wzrost swoim zachowaniem, sposobem bycia, urodą potrafi stworzyć wokół siebie taki magnetyzm, że nawet nie spojrzysz czy ma 155 cm wzrostu czy 170 cm. Natomiast ja osobiście nie spotkałam się z ŻADNYM facetem o wzroście w okolicach 175 cm, który DLA MNIE  (UWAGA! to jest subiektywna opinia!) był męski i sprawiał, że w jego towarzystwie czułam się bezpiecznie. Starałam się, ale mimo wszystko nie potrafiłam na takiego "znajomego" spojrzeć jak na obiekt (przepraszam za stwierdzenie, ale mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi) seksualny, obiekt westchnień. Tak już mam, nie wydaje mi się, żebym była próżna, małostkowa i płytka, po prostu to są moje preferencje. 
Rozumiem, że większość z Was ma pewne preferencje, ale uderza mnie dosadność Waszych wypowiedzi. Chciałabym zobaczyć reakcję niektórych z Was na analogiczny tekst z forum męskiego: "Chłopaki, znam fajną dziewczynę, super kumpelę itd. i ona nawet mi się podoba ale, kurcze.. nie odbierzcie tego źle - ma lekką nadwagę. No z 10 kg. Niby nie dużo ale jakieś to dla mnie obleśne, bo świadczy to wg mie, przepraszam o zaniedbaniu. No nie czułbym się przy takiej świni jak facet. Rozumiecie mnie? To moje preferencje. Chcę, żeby moja dziewczyna była drobna, żebym mógł schwoać ją w swoich ramionach... czy jestem nienormalny?"
O! Albo jakby skarżył się na jej obwisłe piersi. Bleh...

Założę się, że kobiety wyzwałyby go od pustaków dla których liczy się tylko d... a nie dusza.


Mam 160 cm wzrostu, więc nigdy nie miałam problemu z tym, by facet był ode mnie wyższy. Lubię najbardziej takich od 170 cm do max.180. Wyższego bym już nie chciała, bo przy moim wzroście to też by wyglądało komicznie. Ale serce nie sługa i przecież mogłabym się w takim zakchać.

Taki np. Tom Cruise ma chyba 165 cm wzrostu i uważam, że jemu jako mężczyźnie niczego nie bvrakuje. Jeśli facet ma to coś, jest urodziwy i ma kasę, to może mieć nawet 165 cm :) I był do tego meżem wysokiej, szczupłej, jak bogini z posągu Nicole Kidman. Jakoś ona sie nie wstydziła spacerować z Tomem po czerwonym dywanie. A potem Katie Holmes...

hanutka3 napisał(a):

Rozumiem, że większość z Was ma pewne preferencje, ale uderza mnie dosadność Waszych wypowiedzi. Chciałabym zobaczyć reakcję niektórych z Was na analogiczny tekst z forum męskiego: "Chłopaki, znam fajną dziewczynę, super kumpelę itd. i ona nawet mi się podoba ale, kurcze.. nie odbierzcie tego źle - ma lekką nadwagę. No z 10 kg. Niby nie dużo ale jakieś to dla mnie obleśne, bo świadczy to wg mie, przepraszam o zaniedbaniu. No nie czułbym się przy takiej świni jak facet. Rozumiecie mnie? To moje preferencje. Chcę, żeby moja dziewczyna była drobna, żebym mógł schwoać ją w swoich ramionach... czy jestem nienormalny?"O! Albo jakby skarżył się na jej obwisłe piersi. Bleh...Założę się, że kobiety wyzwałyby go od pustaków dla których liczy się tylko d... a nie dusza.

No, jak one ważą po 90 kg przy 160 cm wzrostu, to facet musi je akceptować i kochać takimi, jakie są i być z nich dumnym nawet przy kumplach. W przeciwnym razie jest świnia i z takim nigdy by się nie wiązaly 


Pasek wagi
Ja tez zawsze wolalam wysokich facetow, moj maz jest o ok.15 cm wyzszy ide mnie i to jest dla mnie ok. Nie wyobrazam sobie zwiazac sie z facetem nizszym ode mnie, nie i juz. Nie wydaje mi sie zebym byla przez to malostkowa czy jakakolwiek Inna.

beatrx napisał(a):

ja też bym nie mogła być z takim małym chudzielcem, więc doskonale Cię rozumiem.


Yyy... a od kiedy to przy dużym można czuć się bezpiecznie, a przy małym już nie?

Czasem ten mniejszy jest lepiej wytrenowany, silniejszy, a przede wszystkim zwinniejszy niż większy. 
To od razu powiedz nie i go nie zwodź. 
Ciekawa jestem jakbyście odnosiły się jak to mówicie do małego mężczyzny gdyby jeździł autem za 500.000tyś, miał firmę która obraca milionami i powiedzmy byłby sympatyczny. Ciekawa jestem czy wtedy też byście tak rzucały tymi gadkami o "poczuciu bezpieczeństwa" i innych bzdetach. Mam wielu kolegów kick-boxerów. Mają po te 170cm wzrostu, może i mniej, ważą po 63-65 kg, a nie ma na nich mocnych, to raz. Dwa, są mega sympatyczni! Mój facet jest 10cm wyższy ode mnie, ale na pewno nie przekreślałabym faceta, bo jest niski! Taki się urodził i nic z tym nie zrobi. Co innego ludzie grubi, którzy po prostu o siebie nie dbają.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.