Temat: chodzicie na wykłady?

Niby nieobowiązkowe, a listy wykładowcy puszczają.. Generalnie jestem leserem i zdarza mi się często opuszczać wykłady, a jak jest z tym u was?
Macie dużo osób na roku, czy mało? Ja mało, więc nieobecności rzucają się w oczy wykładowcom, ale.. Jakoś ciężko jest mi się zmobilizować do chodzenia :P

MegaGruba napisał(a):

A później mamy takich FACHOWCÓW :P
mimo wszystko prędzej czy później trzeba będzie się zapoznać z treścią wykładów, na które się nie chodziło, by zdać egzaminy. więc wiedzę tak czy siak się nabędzie ;]
Jak ty się cholernie przeceniasz. Wielu ludzi ma ambicje które mogą spełniać poza uczelnią ale tego pewnie też nie potrafisz zrozumieć ?


Zgadzam się w 100% :). Zwłaszcza, że dzisiaj sam dyplom na niewiele się zda. Jeśli student nie ma na siebie pomysłu i nie robi nic prócz uczęszczania na zajęcia, atrakcyjny dla pracodawcy nie będzie. Smutne, ale prawdziwe.
Pasek wagi
Oczywoscie nie dziwi mnie, ze hejtujecie moje zdanie i nie rozumiecie o co mi chodzi.

Belcia. napisał(a):

Jak ty się cholernie przeceniasz. Wielu ludzi ma ambicje które mogą spełniać poza uczelnią ale tego pewnie też nie potrafisz zrozumieć ?
Zgadzam się w 100% :). Zwłaszcza, że dzisiaj sam dyplom na niewiele się zda. Jeśli student nie ma na siebie pomysłu i nie robi nic prócz uczęszczania na zajęcia, atrakcyjny dla pracodawcy nie będzie. Smutne, ale prawdziwe.
Nie znasz mnie a oceniasz. Mozna chodzic na zajecia i robic cos takze poza tym, tylko trzeba chciec i dobrze sie zorganizowac, a nie szukac wymowek.

bree91 napisał(a):

Jak czlowiek chce to sie rozwija , jak nie to nie. Wolna amerykanka. Nikt nie zmusza do nauki. Jesli ktos uczy sie tylko po to, zeby miec za co zyc to jest przykre. Zero ambicji, a potem placz jak to w Polsce zle. Rozwijane wlasnej wiedzy powinno byc istontnym aspektem kazdego z nas. Poszlam na studia , zeby sie uczyc a nie tylko imprezowac, bo takie jest studenckie zycie. Owszem rozrwki sa wazne, ale nie najwazniensze. Nie oszukujmy sie, to nie jest przedszkole.


Zgadzam się z tym i z pierwszym Twoim postem również
co prawda studentką już nie jestem, ale o ile na magisterce, gdy studiowałam zaocznie bywałam na większości wykładów (ale zdecydowanie nie na wszystkich :P), to na dziennym licencjacie w zasadzie to... w ogóle. przynajmniej na 3 roku, bo pracowałam na cały etat i mi czasu na wykłady nie wystarczało :D
i dałam radę ;) jak wiedziałam, że z jakimś prowadzącym mogą być problemy, to na początku semestru mówiłam, że muszę pracować i tyle ;] większości i tak było wszystko jedno. a listy puszczali najwyżej po to, by je zgubić :D albo ewentualnie tym najbardziej sumiennym dać zaliczenie za chodzenie na zajęcia :P
ja chodzę wybiórczo, bo niestety niewiele wykładów mi coś daje, jest rzetelnie prowadzonych. takie jest moje zdanie, na szczęście wykłady są nieobowiązkowe. 
Pasek wagi
Na pierwszym kierunku studiów nie chodziłam na wykłady, bo były nudne. Siłą by mnie tam nikt nie zaciągnął. Teraz studiuję coś innego, co naprawdę mnie interesuje i jestem na każdym wykładzie.

Ssarayu napisał(a):

MegaGruba napisał(a):

A później mamy takich FACHOWCÓW :P
mimo wszystko prędzej czy później trzeba będzie się zapoznać z treścią wykładów, na które się nie chodziło, by zdać egzaminy. więc wiedzę tak czy siak się nabędzie ;]


nabędzie się wiedzę czy może wkuje przed sesją, zda i zapomni? Patrząc po sobie, jak chodzę na wykłady to coś z nim zapamiętuje, pomaga mi to potem z ułożeniem wiedzy i nauką przed sesją. i nie, nie jestem osobą bez życia prywtanego, i też nie chodzę na niektóre wykłady ( szczególnie te  na których można albo spać, albo grać prze 3 godziny  na komputerze) ale odbija się to potem na czas przed egzaminami. Ale jak to większość z was, woli pospać dłużej, czy mieć więcej wolnego czasu a potem w styczniu siedzieć nad książkami od świtu do nocy i mieć pretensjie do całego świata, że sesja.
Pasek wagi
ja studiuję zaocznie, płacę za to duże pieniądze. Nie wyobrażam sobie olewać wykłady. Na studia idzie się kształcić, a nie obijać. Nie rozumiem takiego podejścia.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.