- Dołączył: 2013-08-15
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 291
17 października 2013, 20:43
Hej :)
Co sądzicie o wspólnym praniu bielizny ze współlokatorkami (nie mówię o mężu, czy chłopaku)?
Bo mi to osobiście bardzo przeszkadza, uważam to za takie trochę hmm... obrzydliwe. Pranie bielizny, ręczników, piżamy powinno być "indywidualne", przynajmniej ja tak sądzę.
Moja współlokatorka zaproponowała wspólne pranie ciemnych rzeczy. Więc dałam jakieś bluzeczki, sweterki itp. Wyciągam z pralki rzeczy i tam sa jej gacie ;/ Aż mam ochotę prać swoje ciuchy jeszcze raz...
czy ja jestem dziwna?
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88341
17 października 2013, 21:14
Nie no, to można zrozumieć- bakterie faceta nie brzydzą, ale koleżanki już tak. Ale i to i to są bakterie, mimo wszystko ;-)
- Dołączył: 2013-08-15
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 291
17 października 2013, 21:15
Dobra wiem, pogrążam się
![]()
Ale co ja zrobię, że mam tak głupio w główce poprzestawiane ??
![]()
17 października 2013, 21:17
Dlatego ja się nigdy nie "dorzucałam" do wspólnego prania ;p
- Dołączył: 2013-09-08
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 1148
17 października 2013, 21:19
A ja potrafię zrozumieć to obrzydzenie... Mimo wszystko z chłopakiem jesteś blisko i cię nie brzydzi jego ciało a ciało współlokatorki a raczej jej bielizna mogą. Może nie ma tu logiki, ale coś jest na rzeczy skoro tyle osób nie lubi prać swoich rzeczy z ciuchami innych...
- Dołączył: 2010-08-11
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 3826
17 października 2013, 21:20
ja bym nie prala bielizny razem..
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
17 października 2013, 21:23
cancri napisał(a):
Nie no, to można zrozumieć- bakterie faceta nie brzydzą, ale koleżanki już tak. Ale i to i to są bakterie, mimo wszystko ;-)
Ale rozmawiamy o czymś, co po praniu już nie istnieje - bo przecież bakterie przestają istnieć, kiedy się je wypierze (w odpowiedniej temperaturze, et cetera)
![]()
Rzeczy są czyste, więc ja nie ogarniam normalnie ;d
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88341
17 października 2013, 21:25
Zala21 napisał(a):
cancri napisał(a):
Nie no, to można zrozumieć- bakterie faceta nie brzydzą, ale koleżanki już tak. Ale i to i to są bakterie, mimo wszystko ;-)
Ale rozmawiamy o czymś, co po praniu już nie istnieje - bo przecież bakterie przestają istnieć, kiedy się je wypierze (w odpowiedniej temperaturze, et cetera) Rzeczy są czyste, więc ja nie ogarniam normalnie ;d
Nie no, dla mnie to jasne, mi tłumaczyć nie musisz ;P Ale jeśli pierzesz w zbyt niskiej temperaturze, a koleżanka ma nie wiem, grzybicę, to chyba bakterie niekoniecznie zginą
![]()
i się przeniosą na Twoje gaciochy ;P hmm...
17 października 2013, 21:25
Ten temat poprawił mi humor
- Dołączył: 2013-09-08
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 1148
17 października 2013, 21:26
Zala21 napisał(a):
cancri napisał(a):
Nie no, to można zrozumieć- bakterie faceta nie brzydzą, ale koleżanki już tak. Ale i to i to są bakterie, mimo wszystko ;-)
Ale rozmawiamy o czymś, co po praniu już nie istnieje - bo przecież bakterie przestają istnieć, kiedy się je wypierze (w odpowiedniej temperaturze, et cetera) Rzeczy są czyste, więc ja nie ogarniam normalnie ;d
Może było prane w 40 stopniach? Dla osób, które łatwo obrzydzić już sam fakt, że podczas prania te rzeczy się razem "kotłują" może być obrzydliwy... Na prawdę. Ja aż tak nie mam, ale są takie osoby i z tym żyją...
- Dołączył: 2013-09-08
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 1148
17 października 2013, 21:28
cancri napisał(a):
Zala21 napisał(a):
cancri napisał(a):
Nie no, to można zrozumieć- bakterie faceta nie brzydzą, ale koleżanki już tak. Ale i to i to są bakterie, mimo wszystko ;-)
Ale rozmawiamy o czymś, co po praniu już nie istnieje - bo przecież bakterie przestają istnieć, kiedy się je wypierze (w odpowiedniej temperaturze, et cetera) Rzeczy są czyste, więc ja nie ogarniam normalnie ;d
Nie no, dla mnie to jasne, mi tłumaczyć nie musisz ;P Ale jeśli pierzesz w zbyt niskiej temperaturze, a koleżanka ma nie wiem, grzybicę, to chyba bakterie niekoniecznie zginą i się przeniosą na Twoje gaciochy ;P hmm...
Dobitny przykład!