1 września 2013, 13:41
Są tutaj studenci mieszkający z rodzicami? Dużo sie slyszy, ze studenci mieszkaja w akademikach, wynajmowanym mieszkaniu, ale to zazwyczaj wtedy, gdy wybiora uczelnie znajdujaca sie w innym miescie niz ich miasto rodzinne... Mam sporo znajomych, ktorzy z racji tego, ze wybrali uczelnie w swoim miescie mieszkaja z rodzicami, ale wydaje mi sie, ze to sa wyjatki.. Nie wiem czemu, ale mam wrazenie, ze wiekszosc studentow nie mieszka z rodzicami..
Jak jest z Wami? I jak myslicie, lepiej mieszkac podczas studiow samemu czy z rodzicami? Pytam glownie osoby studiujace w swoim miescie, bo ci, ktorzy ucza sie z dala od miasto rodzinnego trudno zeby mieszkali z rodzicami :)
Edytowany przez healthylife 1 września 2013, 13:43
- Dołączył: 2011-07-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 313
1 września 2013, 14:50
wiadomo, że mieszkanie z rodzicami mocno obcina koszty, które wydaje się na mieszkanie i utrzymanie, jednak moim zdaniem studia są najlepszym okresem, aby odciąć 'pępowinę' i zacząć żyć swoim życiem, dlatego gdybym mieszkała w mieście, gdzie jest uczelnia, mimo wszystko starałbym się zamieszkać osobno
1 września 2013, 14:57
wszyscy mieszkli z rodzicami
jedynie osoby które wyjechały do innego m-sta
1 września 2013, 15:17
ja studiowałam w swoim mieście to i mieszkałam z rodzicami;p w sumie nie wiem po co miałabym się wyprowadzać :P nie utrzymałabym się ucząc się dziennie ;p dopiero po ślubie planuje się wyprowadzić;)
1 września 2013, 18:48
ja mieszkam z rodzicami, nie stać mnie nawet na akademik :)
- Dołączył: 2009-01-23
- Miasto: Gdzieś Tam
- Liczba postów: 2740
1 września 2013, 19:24
jak studiujesz blisko to mieszkasz z rodzicami wiadomo, a co zarobisz na wynajem?? a może rodzice mają ci dać???
- Dołączył: 2008-06-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1462
1 września 2013, 19:30
Mieszkam z rodzicami, bo tu studiuję. Stać mnie na to,żeby mieszkać samodzielnie, bo zarabiam, ale zapytałam moich rodziców o to i poprosili, żebym jeszcze chociaż rok została. Mam młodsze rodzeństwo + dziadków do opieki i jestem zwyczajnie tu potrzebna do pomocy w domu. Pewnie, fajnie by było być na swoim, ale póki jestem potrzebna najbliższej rodzinie, to z nią zostanę, mając w dupie, co myślą o tym moi rówieśnicy. I nie mam nic podane pod nos, wyprane, wysprzątane, itd., bo to ja robię to w moim domu i ogarniam dom na własną rękę.
- Dołączył: 2012-08-16
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 4857
1 września 2013, 19:40
Ja również wraz z moim facetem mieszkamy z moimi rodzicami. Wszyscy moi znajomi ze studiów którzy również tu mieszkają również mieszkają z rodzicami. Szczerze - jak rodzice wyjechali na wakacje na tydzień to dla mnie było pusto :P mimo że miałam faceta u boku to brakowało nam ich :) wg mnie najwięcej zależy od relacji jakie się ma z rodzicami.
- Dołączył: 2013-07-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3254
1 września 2013, 20:18
Ja powiem tak, mieszkam z rodzicami, bo studiuję w swoim mieście. Dla mnie mieszkanie samemu, jeśli studiuje się w swoim mieście jest bez sensu, jeśli jest się na utrzymaniu rodziców. Jeśli ktoś chce się bawić w dorosłe życie, to za swoje pieniądze a nie obciążać rodziców, bo ma się takie "widzi mi sie". Pewnie, że wolałabym czasem mieszkać sama, ale nie wyobrażam sobie narazać rodziców na koszty, bo mi się tak podoba. Ktoś tu napisał, że w takim wieku powinno się usamodzielnić. Ale samodzielność, to także zarabianie na siebie, a nie branie od kogoś.
- Dołączył: 2012-09-03
- Miasto: Oława
- Liczba postów: 636
1 września 2013, 21:04
ja mieszkałam z rodzicami przez pierwszy rok studiów, później oni się wyprowadzili i zostawili mi mieszkanie :) więc kolejne 4 lata studiów mieszkałam już bez rodziców. mega fajna opcja - przestrzeń, prywatność i spokój. nie wyobrażam sobie mieszkania w akademiku, dzielenia pokoju z kimś bardziej lub mniej obcym, całonocnych imprez u lokatorów w drugim pokoju, imprez u sąsiadów, czekania w kolejce do kuchni, czekania w kolejce do łazienki... masakra ;p albo co gorsze - kuchni i łazienek na korytarzach, a nie w mieszkaniu ;) zawsze jak odwiedzałam znajomych w akademikach czy mieszkaniach studenckich, to cieszyłam się, że jestem na swoim ;p
ale mając do wyboru mieszkanie w akademiku czy mieszkanie z rodzicami w domu, to druga opcja jest tysiąc razy lepsza ;) (jeśli ma się dobre relacje z rodzicami). ja bym wolała mieszkać np. w domu oddalonym o godzinę jazdy do uczelni niż w akademiku znajdującym się 10 minut drogi pieszo do uczelni.
Edytowany przez bonoboszka 1 września 2013, 21:07
1 września 2013, 21:08
ja licencjat robiłam w poblizu miejsca zamieszkania ok 10 km i mieszkałamw domu, zaoszczędziłam kase i na magistra wybieram sie do innego miasta. Gdyby był w moim mieście kierunek taki jaki chcę bez wahania zostalabym w domu. Tanio i blisko ukochanej mamy :)