Temat: Czy dostaliście kiedyś kopa od życia?

Hej.

Zainspirowana rozmową ze znajomym chciałam was zapytać: Czy dostaliście już kiedyś takiego porządnego kopa od życia? 
Wiele osób twierdzi, że ,,zna życie", ,,dostało tego kopa", a tak naprawdę nie mieli oni raczej żadnych problemów, kłopotów, to jest tylko takie gadanie. Dlatego proszę o szczerze odpowiedzi.

Ja nie dostałam. Nie mam większych problemów finansowych, ani rodzinnych; żadnej matki alkoholiczki, ojca zboczeńca; nie byłam prześladowana; nie zostałam zgwałcona; mój dom nie uległ pożarowi; nie miałam depresji, nerwicy ani żadnej poważnej choroby; przyjaciele mnie nie porzucili, a brak ojca mi zupełnie nie przeszkadza. I trochę boję się tego ,,przełomu". 
Dostalam i to nie jednego...ale zycie toczy sie dalej
Dostalam, nie raz. Jednak wstaje, otrzepuje spodenki i ide dalej... I mysle sobie, ze "co cie nie zabije, to cie wzmocni":-) Ale, zeby do tego dojsc potrzebowalam wieeele czasu i lez...
A bo to raz:) ....boli,przestaje,boli,przestaje....jak na diecie,mozna sie przyzwyczac ,ale nie mozna zapomniec:)
Pasek wagi
depresja
problemy z przyjaciółmi, z komunikacją z rodzicami,
z wyzywaniem
wczesniej pseudozwiązek i zerwanie -no to każdy chyba przeżył - co owocuje niepewnością w obecnym
problemy z kasą i czasem ze zdrowiem (na szczęście najgorsze hipotezy zawsze obalane)
różne obsesje :C
choroba bliskiej osoby
Miałam tak, że wszystko na raz z powyższych, tuż po tym nieszczęsnym zerwaniu i to było straszne.
ogólnie kilka lat depresji mimo bardzo młodego wieku

Ogółem mam dziwne życie, aczkolwiek nigdy tragedia ala gwałt, spalony dom, śmierć rodzica mnie nie spotkała, więc zależy o jakie "kopy" pytasz

To, czy ktoś twierdzi, że "dostał kopa" w dużej mierze zależy od tego człowieka. To co dla jednego jest "kopem od życia" i odechciewa mu się przez to żyć, dla innego może być tylko błahostką. No niestety tak jest, jedni ludzie są bardziej wrażliwi, inni mniej, jedni silniejsi, inni słabsi...

ktostam0 napisał(a):

To, czy ktoś twierdzi, że "dostał kopa" w dużej mierze zależy od tego człowieka. To co dla jednego jest "kopem od życia" i odechciewa mu się przez to żyć, dla innego może być tylko błahostką. No niestety tak jest, jedni ludzie są bardziej wrażliwi, inni mniej, jedni silniejsi, inni słabsi...

dokładnie.
ja nie będę się rozpisywać przez co przeszłam, ale każda osoba z przedziału wiekowego 20- 80 twierdzi, że tak- dostałam kopa, a wręcz jestem noszona przez życie na kopniakach. ostatnio doceniłam, że to "tylko tyle", bo poznałam ludzi, którzy przeżyli takie rzeczy, że nawet nie jestem w stanie tego opisać- od nich uczę się miłości do życia, nieważne czy jest dobrze, czy jest źle. 
Pasek wagi
ja nie dostałam
ja również nie dostałam żadnego wielkiego kopa...małe przejściowe kłopoty które wspólnymi siłami rozwiązujemy...ale aż się boję jak on w końcu nadejdzie i to w najmniej odpowiedniej chwili...póki co wszystko jakoś się układa....
Pasek wagi
Oj dostałam, że do dziś się nie mogę pozbierać. Ale myślę, że wkońcu kiedyś to minie, bo ile można pokutować (Troszkę nie doceniałam tego co mam jako gówniara).
Ja myślę że dostałam.
2008r. pożar domu, straciliśmy wszystko
potem rok mieszkania u babci gdzie warunki były spartańskie (brak wody, musieliśmy nosić ją wiadrami po schodach na górę, brak łazienki czyli załatwianie swoich potrzeb w ustępie czy zima czy lato)
rodzice od zawsze ledwo wiązali koniec z końcem czyli o luksusach nigdy nie było mowy
nigdy nie miałam szczęścia w miłości
i najgorsze niecałe dwa tygodnie temu mój brat zginął w wypadku, jechał motorem, w listopadzie miałby 18 lat

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.