- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 lipca 2013, 19:14
11 lipca 2013, 07:28
Haha nie wiedziałam, że to legendy są, kolega mi opowiedział twierdząc, że to jacyś jego znajomych znajomi a to kłamczuch :P
No to teraz opowiem na bank prawdziwą. Wydarzyło się to niedaleko mojego miasta, na jednej wiosce, w której mieszka mój kolega, gdzie jest spora dyskoteka, bardzo popularna i nowoczesna. Była zima. Dziewczynę upatrzyło sobie kilku gostków, dorwali ją gdy wyszła na papierosa. Wszyscy ją zgwałcili i zostawili nagą w krzakach. Dziewczyna po wszystkim się ocknęła i dalej naga (!) postanowiła pobiec do domu (biegła przy głównej trasie). Zauważył ją samochód, było w niej 4 chłopaków, zawołali ją, dziewczyna pomyślała, że jest uratowana. Niestety nie, bo oni też ją zgwałcili w tym samochodzie i wywalili na ten mróz. Już się nie ocknęła, zmarła z wymrożenia.
11 lipca 2013, 07:29
11 lipca 2013, 07:31
Pewnym ludziom podobno zdarzyła się następująca historia. Rodzina mieszkała na wsi i postanowili sobie kupić dużego psa. Pies Szarik wychowywany był bezstresowo bez łańcucha, mógł biegać po całej okolicy, często odwiedzał sąsiednie gospodarstwa. Takie podejście nie podobało się ich sąsiadom, którzy trzymali swego mniejszego psa Azora na łańcuchu, a Szarik często wchodził na teren ich ogródka i gryzł się z Azorem. Znajomi specjalnie nie przejmowali się sytuacją, aż pewnego razu, gdy siedzieli sobie w ogródku, Szarik przyniósł w pysku małego pogryzionego brudnego zwierzaka. Okazało się, że był to Azor sąsiadów! Nastała panika. Gdy sąsiedzi się dowiedzą, co się stało, to dojdzie do wielkiej kłótni! Na wsi takie konflikty to poważna sprawa. W rodzinie doszło do wielkiej burzy mózgów. W końcu zwyciężył pomysł, że umyją psa, a później po kryjomu zaniosą do sąsiadów, uwiążą na łańcuchu i będą udawali, że to nie ich wina. Tak też w nocy zrobili. Następnego dnia usłyszeli jednak dzwonek do drzwi. To był sąsiad. Myślą: ?Cóż, pewnie dowiedział się, mamy problem?. Sąsiad jednak nie wyglądał na złego, był blady. Wszedł, nic nie mówił na początku. Powiedział po chwili: ?Sąsiedzie. Nalejcie kieliszek. Wczoraj zdechł nam pies i zakopaliśmy w ogrodzie, a dzisiaj znów leży przy budzie.?.....znalazlam w internecie :))))
11 lipca 2013, 07:33
11 lipca 2013, 07:36
11 lipca 2013, 07:42
to prawdziwa historia "z pierwszej ręki"-młoda dziewczyna spodziewa sie pierwszego,dlugo wyczekiwanego dziecka.Regolarnie chodzu do lekarza (koniec lat 70-tych).Po kilku miesiacach okazuje sie ,ze od dluzszego czasu nosi mardwe dziecko.Narzady ma juz zajete.Mija kilka lat,kobieta jest krolikiem doswiadczalnym w IMiD.Nie ma wiecej dzieci.
11 lipca 2013, 07:46
11 lipca 2013, 08:03