Temat: Straszne historie z życia wzięte

Znacie może jakieś  ? :)

ZizuZuuuax3 napisał(a):

Mój kolega jechał z laską przez las, było już póznoale ona musiała się wysikać. Zatrzymali się, on czekał przy aucie a onaposzła dalej, czekał dość długo i nagle usłyszał krzyki, zaczął jej szukać, gdy jąznalazł miała kilka ran kłutych... okazało się że.... usiadła na jeża.Hahaha musiałam to napisać.A tak poza tym to od tych historii mam ciarki.
Hahahahahahah no mistrz!!

bunny84 napisał(a):

pyzia1980 napisał(a):

W tym tygodniu czytałam na onecie że 37 letni facet "opiekował się " 7 letnią córką z poprzedniego związku i 1,5 chłopczykiem z obecnego związku.Dzieciaki oglądały bajkę a ojciec zasnął.Obudził jego bum.Prawdopodobnie dziecko wspinało się po meblach i meble zleciały na niego wraz z tv. Zmarł na miejscu .W tym czasie 28 letnia matka była w pracy....tatuś po badaniach okaząło się że miał 2 promile alkoholu !.Mało tego 5 lat temu utopiła się tej kobiecie 5 letnia córeczka.Koszmar.
mój brat jako dziecko miał podobną przygodę. Z bratem chcieliśmy rysować koniecznie na papierze w kratkę, a mama dała nam zwykłe białe. Brat wspiął się na szafkę, by wyjąć upragnione karteluszki i meblościanka poleciała wraz z bratem. Na szczęście skończyło się na szyciu.

Ja pierd..

Jak to przeczytałam prawie się popłakałam....

Moja córka miała tv na komodzie u siebie,ale takie stare, duże ,ciężkie, kineskopowe ;((
I w tej komodzie miała bieliznę. Kazałam jej się ubrać, bo się spieszyłyśmy do wyjścia.... Ja pokój obok dokańczałam się malować,a Ona miała tylko majteczki wyjąć z szuflady.. I słyszę potworny huk!
Wpadam jak poparzona do pokoju,a tam moje dziecko przerażone leży na podłodze, komoda leży, ubrania na podłodze, tv 5 cm. obok Niej.... Zniszczyło panele...
Ona płacze, siniak na nodze....
Bożeee....Od tamtej pory nie ma TV w pokoju... :((( myślałam,że umrę....
A jak przeczytałam,że dziecko zabił spadający TV...... Nie dam rady...

bunny84 napisał(a):

pyzia1980 napisał(a):

W tym tygodniu czytałam na onecie że 37 letni facet "opiekował się " 7 letnią córką z poprzedniego związku i 1,5 chłopczykiem z obecnego związku.Dzieciaki oglądały bajkę a ojciec zasnął.Obudził jego bum.Prawdopodobnie dziecko wspinało się po meblach i meble zleciały na niego wraz z tv. Zmarł na miejscu .W tym czasie 28 letnia matka była w pracy....tatuś po badaniach okaząło się że miał 2 promile alkoholu !.Mało tego 5 lat temu utopiła się tej kobiecie 5 letnia córeczka.Koszmar.
mój brat jako dziecko miał podobną przygodę. Z bratem chcieliśmy rysować koniecznie na papierze w kratkę, a mama dała nam zwykłe białe. Brat wspiął się na szafkę, by wyjąć upragnione karteluszki i meblościanka poleciała wraz z bratem. Na szczęście skończyło się na szyciu.

Zrobiłam tak samo.. Wlazłam na meblościankę i poleciałam wraz z nią...
Odskoczyłam na bok w locie.... Też nic mi nie było ,ale szkło z witryny poszło.. :)) i mebel się połamał.
Ahh pamiętam jak poszłam zioma z bratem na sanki... Na cmentarz ,a tam ammy wielka górę z dzrewami.
I zjeżdżamy, ja z przodu ,bo mała i lżejsza...
I jeb w drzewo!!!!!!!!!!!11
Sanki w proch!!!!!!!!! My się porozbijaliśmy na boki......... Przeżyliśmy..

Innym razem z bratem na "trzech stawkach"... Miałam niecałe 4 lata..
Bratu zachciało się uczyć mnie pływania (brat miał 16 lat) i zabrał mi koło. Pamiętam jak dziś ten podwodny pejzaż .... Ledwo mnie uratował..

Innym razem znów z bratem dostałam kamieniem w czoło..Zalałam się krwią... Innym razem pogryzł mnie wilczur....
Zajebistego mam brat...Chyba chciał się mnie pozbyć.....
Pasek wagi
Pewnym ludziom podobno zdarzyła się następująca historia. Rodzina mieszkała na wsi i postanowili sobie kupić dużego psa. Pies Szarik wychowywany był bezstresowo bez łańcucha, mógł biegać po całej okolicy, często odwiedzał sąsiednie gospodarstwa. Takie podejście nie podobało się ich sąsiadom, którzy trzymali swego mniejszego psa Azora na łańcuchu, a Szarik często wchodził na teren ich ogródka i gryzł się z Azorem. Znajomi specjalnie nie przejmowali się sytuacją, aż pewnego razu, gdy siedzieli sobie w ogródku, Szarik przyniósł w pysku małego pogryzionego brudnego zwierzaka. Okazało się, że był to Azor sąsiadów! Nastała panika. Gdy sąsiedzi się dowiedzą, co się stało, to dojdzie do wielkiej kłótni! Na wsi takie konflikty to poważna sprawa. W rodzinie doszło do wielkiej burzy mózgów. W końcu zwyciężył pomysł, że umyją psa, a później po kryjomu zaniosą do sąsiadów, uwiążą na łańcuchu i będą udawali, że to nie ich wina. Tak też w nocy zrobili. Następnego dnia usłyszeli jednak dzwonek do drzwi. To był sąsiad. Myślą: „Cóż, pewnie dowiedział się, mamy problem”. Sąsiad jednak nie wyglądał na złego, był blady. Wszedł, nic nie mówił na początku. Powiedział po chwili: „Sąsiedzie. Nalejcie kieliszek. Wczoraj zdechł nam pies i zakopaliśmy w ogrodzie, a dzisiaj znów leży przy budzie.”.....znalazlam w internecie :))))
Pasek wagi
dziewczyny

jak mozna nacisnac obojczyk i spowodowac smierc?

moj brat mial 3 razy zlamany i naszczescie  tylko zlamany

kolzanka wyzej opisala historie jak tatus bawil sie z synkami i wlasnie nacisnal obojczyk i spowodowal smierc
szukam w internecie ale nic mi nie wyskakuje

prosze o odpowiedz

dziekuje
skończyłam na stronie 3, może jutro do tego wrócę, nie przed snem! Urban legends czy nie, ale i tak straszne.
Pasek wagi

beseksi napisał(a):

dziewczynyjak mozna nacisnac obojczyk i spowodowac smierc?moj brat mial 3 razy zlamany i naszczescie  tylko zlamanykolzanka wyzej opisala historie jak tatus bawil sie z synkami i wlasnie nacisnal obojczyk i spowodowal smiercszukam w internecie ale nic mi nie wyskakujeprosze o odpowiedzdziekuje
A chcesz kogoś uśmiercić? Nie no, słyszałam o takim chwycie, ale tylko w jakichś filmach. Przeczytałam, ze jedyna taka możliwość byłaby gdyby obojczyk sie złamał i przebił tchawice.
Przeraża mnie,że w ciągu 2 lat zginęło tylu rówieśników z mojej ,,szkolnej ławki"
2 lata temu dziewiętnastoletniemu koledze nawalił środek transportu ,zadzwonił do swojej przyszłej teściowej żeby go podwiozła do pracy,to był ranek i sygnalizacja była jeszcze wyłączona,niedoszła teściowa wymusiła i auto w nich uderzyło,chłopak umarł w karetce. Miał narzeczoną, małe dzieciątko i ustaloną datę ślubu,nie wiem jak ta jego dziewczyna się pozbierała po tym.


Rok temu znajomy z dziewczyną postanowili popełnić wspólnie samobójstwo,ona podcięła sobie żyły w hotelowej wannie on wyskoczył z okna,różne chodzą pogłoski na temat powodu;/ 
Przykry ten temat tak w ogóle.

Edit: W tym przypadku niesamowita jest dla mnie reakcja człowieka,ale do rzeczy. Parę lat temu mama była świadkiem jak facet na motocyklu rozpędzony wjechał w tył samochodu,uderzył głową w szybę i nogi wylądowały mu na ramionach,tak się wygiął,że mama była w szoku że po chwili wstał o własnych siłach.Facet jeszcze dobrze nie wstał,a babka,która prowadziła ten samochód zaczęła po nim wrzeszczeć,że auto jej mógł zniszczyć,że było sprowadzane z zagranicy,on się tłumaczył że coś z hamulcem nie tak,a ta klęła.Żadnego zainteresowania stanem motocyklisty

FammeFatale22 napisał(a):

bunny84 napisał(a):

pyzia1980 napisał(a):

W tym tygodniu czytałam na onecie że 37 letni facet "opiekował się " 7 letnią córką z poprzedniego związku i 1,5 chłopczykiem z obecnego związku.Dzieciaki oglądały bajkę a ojciec zasnął.Obudził jego bum.Prawdopodobnie dziecko wspinało się po meblach i meble zleciały na niego wraz z tv. Zmarł na miejscu .W tym czasie 28 letnia matka była w pracy....tatuś po badaniach okaząło się że miał 2 promile alkoholu !.Mało tego 5 lat temu utopiła się tej kobiecie 5 letnia córeczka.Koszmar.
mój brat jako dziecko miał podobną przygodę. Z bratem chcieliśmy rysować koniecznie na papierze w kratkę, a mama dała nam zwykłe białe. Brat wspiął się na szafkę, by wyjąć upragnione karteluszki i meblościanka poleciała wraz z bratem. Na szczęście skończyło się na szyciu.
Ja pierd..Jak to przeczytałam prawie się popłakałam....Moja córka miała tv na komodzie u siebie,ale takie stare, duże ,ciężkie, kineskopowe ;((I w tej komodzie miała bieliznę. Kazałam jej się ubrać, bo się spieszyłyśmy do wyjścia.... Ja pokój obok dokańczałam się malować,a Ona miała tylko majteczki wyjąć z szuflady.. I słyszę potworny huk!Wpadam jak poparzona do pokoju,a tam moje dziecko przerażone leży na podłodze, komoda leży, ubrania na podłodze, tv 5 cm. obok Niej.... Zniszczyło panele...Ona płacze, siniak na nodze....Bożeee....Od tamtej pory nie ma TV w pokoju... :((( myślałam,że umrę....A jak przeczytałam,że dziecko zabił spadający TV...... Nie dam rady...

bunny84 napisał(a):

 
Ja miałam podobną ,,przygodę" tyle że z udziałem żelazka.
Nie pamiętam tego,miałam jakieś 4 lata.Chciałam ściągnąć z szafy kolorowe chusteczki od babci,wspięłam się na meble na których leżał mój cel,pociągłam za róg chusteczki na których stało żelazko i poleciałam na podłogę a za mną żelazko...Dzieci są nieobliczalne,mają takie pomysły;/
Aaa trochę z innej beczki,mama mi opowiadała,że gdy byłam mała wlazłam na parapet ale od strony zewnętrznej. Podobno weszła do pokoju a ja sobie siedzę za oknem,było to drugie piętro,mama się zakradła po cichu i mnie wciągnęła do środka. Moja pomysłowość w tym przypadku trochę mnie śmieszy,choć wiem że mogło się to skończyć tragicznie


W Japonii popularnme sa grupowe samonbójstwa wśrod uczniów, licealistów głównie. Umawiaja sie na stacji metra stojna w jednej linii i kiedy pociąg nadjeżdża skaczą na tory. Masakra. Generalnie duzo młodych po studiach popełnia samobójstwo, bo nie potrafia znaleźc poracy. Szukaja prfzez całe studia, po studiach i nic i w końcu maja dość. Dodam, ze jesli chodzi o gospodarke w Japonii po tytm tgrzesieniu nie było za ciekawie. 

Kilka dni temu jak czekałam na tramwaj obserwowałam grupe ludzi jak przechodza przez pasy. Jeden facet zagapił sie i szedł dalej, mimo że przez tory tramwajowe było czerwone swiatło. Wszedł na te tory i dosłownie tramwaj prawie by na niego wjechał. Był moze z 1 metr od niego, ale na szczęście szybko odskoczył.
Lubicie żywić się negatywną energią, co? 
Ja nie. Milego dnia.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.