Temat: Nie lubię wesel

jest tu ktoś jeszcze co jak ja nie lubi wesel ani na nie chodzić? nie lubię tych głupich zabaw, tej muzyki disko z pola, tego że wszyscy są schlani, całej tej otoczk, głupich zwyczajów i tego że trzeba sobie tę kiepską imprezę samemu sfinansować dając przynajmniej tyle ile zapłacili za osobę w lokalu, mimo że za tyle nie zjem i nie wypije;/   bo przecież nie mogę dac prezentu który by moim zdaniem sie spodobał parze młodej gdyż żądają kasy.....
jest ktoś, kto w jakiejś mierze myśli podobnie?
podpisuje się pod tym obiema rękami i nogami....strach mnie ogarnia jak o swoim ślubie myśle....
Pasek wagi
Tak, ja też nie trawię... Mam odruch wymiotny na myśl o tych durnych zabawach, a disco polo kaleczy mi uszy...
Ja też nie przepadam. Głównie dlatego, że zaproszonych jest 150-200 os i jak można się w tym tłumie obcych ludzi dobrze bawić? Wolę mniejsze wesela :)

Kroplaa napisał(a):

Ja też nie przepadam. Głównie dlatego, że zaproszonych jest 150-200 os i jak można się w tym tłumie obcych ludzi dobrze bawić? Wolę mniejsze wesela :)

ja idę sama i znać będę tylko najbliższa rodzinę, wesele na 200 osób, nie moge sie doczekać:) Wreszcie będzie w czym wybierać ;)
hehehe mam takie samo zdanie , ale do tej pory myslalem ze to ja jestem jakis nienormalny a widac jest nas wiekszosc :D Bardzo mnie razi tez chlanie dla chlania, jak pozniej patrze na pijace osoby to mam ochote zostac abstynentem. Muzyka i zabawy juz zostaly wspomniane :) no ale trzeba to jakos zaakceptowac jako nasz polski folklor. Bywam na weselach juz od dawna i powiem wam ze jest duza chec teraz np 20 latkow na przelamywanie utartych schematow na wesela, ciekawe co z tego sie urodzi
tez nie lubie wesel, im wieksze, tym gorzej. Nie tancze, malo pije, zabaw nie znosze(wychodze wtedy na spacer), wiec nudze sie jak mops i zmykam do domu jak najszybciej sie da. Osobom z dalszej rodziny po prostu odmawiam, ale bliskiej rodzinie trudno odmowic, wiec z musu ide i udaje, ze jest fajnie, zeby nie psuc innym zabawy. Najpiekniejsza chwila dla mnie, to moment, kiedy w koncu moge spokojnie isc do domu i mam to z glowy. Sama nie organizowalam typowego wesela, kiedy bralam slub, wlasnie z powyzszych wzgledow, tylko skromne przyjecie w malym gronie, bez zabaw, wodzirejow i tym podobnych. Nie bylam w stanie sie poswiecic nawet z okazji wlasnego slubu, chcialam spedzic ten dzien milo i tak bylo
Pasek wagi
Dziwię się waszym komentarzom... Kiedyś ktoś może powiedzieć tak o waszym weselu, że było wsiowe i beznadziejne... A to przecież najważniejszy dzień w życiu. Nikt nie wybiera zespołu z myślą "weźmy ten, gówniany jest, będzie gościom na złość". Każdy element wesela jest wybierany bardzo starannie bo każdy chce żeby wszyscy miło zapamiętali to wydarzenie... A potem spotyka się taka jedna z drugą na forum i obgadują że wieś i poszły z przymusu... Ciekawe jak głupio by wam było gdyby te osoby rozpoznały was na forum i przeczytały co pisałyście...
Nie lubiłam i nie lubię, choć poprzez to, że na jedno poszłam-poznałam mego przyszłego męża ;)

flowerfairy napisał(a):

Dziwię się waszym komentarzom... Kiedyś ktoś może powiedzieć tak o waszym weselu, że było wsiowe i beznadziejne... A to przecież najważniejszy dzień w życiu. Nikt nie wybiera zespołu z myślą "weźmy ten, gówniany jest, będzie gościom na złość". Każdy element wesela jest wybierany bardzo starannie bo każdy chce żeby wszyscy miło zapamiętali to wydarzenie... A potem spotyka się taka jedna z drugą na forum i obgadują że wieś i poszły z przymusu... Ciekawe jak głupio by wam było gdyby te osoby rozpoznały was na forum i przeczytały co pisałyście...
Mam nadzieję, że na moje wesele przyjdą ludzie, którzy chcą na nie przyjść.
Ale co do disco polo... Kurczę no... Ja to lubię Taka wsiowa trochę jestem i lubię się wygłupiać w rytmie disco
"Gdzie moja wolność... " hahahahah

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.