Temat: Upadamy coraz niżej...:-(((

Nie mogę bez emocji czytać, jak coraz częściej sami sobie obniżamy jakość życia, szczególnie emocjonalnego. jak jeszcze niedawno ogólnoprzyjęte normy w dzisiejszych czasach są niczym. Choćby obecny teraz wątek o puszczaniu bąków. No nie mogę czytać, jak niektóre dziewczyny, kobiety uważają to za zupełnie normalne i jeszcze próbują wytłumaczyć pozostałym, że to z nimi jest coś nie tak. Nie mogę się zgodzić, kiedy mój znajomy czy partner idąc ze mną ulicą pluje. Takich przykładów, uznawanych tutaj na forum za normalność, jest więcej. Ja zostałam inaczej wychowana. Oczekuję szacunku i szanuje innych i takie zachowania są dla mnie nie do przyjęcia. Dlaczego pozwalamy, aby one zaczynały być codziennością i normalnością?
To, że w porównaniu z niektórymi forumowiczkami jestem już starszą panią (tak zostałam kiedyś nazwana, a może wyzwana) nie zmienia faktu, że są standardy i normy, które nie powinny zanikać mimo, że świat pędzi do przodu. Co myślicie na ten temat?
Pasek wagi

NastyGal napisał(a):

funnygames napisał(a):

No jak to po co? Po to, żeby nie odszedł do innej, która wygląda pięknie, budzi się w makijażu i tych bąków nie puszcza. Ja nie jestem zwolenniczką ostentacyjnego puszczania bąków przy sobie, ale bez przesady, że mam się wstydzić, że w ogóle to robię. Lubię podróżować, co mam zrobić w przypadku, kiedy jedziemy samochodem przez cały dzień i nienormalne byłoby zatrzymywanie się co 10 min na poboczu. Albo jak idziemy w góry na cały dzień, gdzie nie ma możliwości wyjścia do toalety - oboje wyglądamy jak dzikusy, mamy ubłocone buty, wysuszone słońcem włosy i usta... ale mój facet to szanuje bo wie, że jestem człowiekiem  a nie cyborgiem.
Nie zapominaj, że prawdziwa dama nie wie co to survival i brzydzi się takimi plebejskimi rozrywkami jak Twoje!!!

Nie porównujcie wyglądu do puszczania bąków. Bo w sytuacji kiedy nie mamy wyjścia to ok, ale kiedy możemy wyjść sobie albo chociaż odejść troche dalej to czemu mamy pierdzieć facetowi pod nos, wytłumaczcie mi to ? Nikt a przynajmniej ja nie zgrywam tu damy, bo przy facecie często chodzę bez makijażu, nieogarnięta, na wyjazdach też nie silę się, żeby wyglądać pięknie, mam wygląd gdzieś, ale mam pewną kulturę w sferach fizjologicznych. Nie dość, że wyglądałabym jak fleja to jeszcze puszczała bąki. Ciekawe czy to wymarzony materiał na kobietę dla waszych facetów, jesli tak to podziwiam:) Bo nikt nie jest cyborgiem, ale każdy ma mózg, i ma jakieś hamulce, granice... no chyba, ze udany związek to robienie wszystkiego łącznie z załatwianiem się na swoich oczach...
zgadzam się z autorką wątku

Laurka93 napisał(a):

NastyGal napisał(a):

funnygames napisał(a):

No jak to po co? Po to, żeby nie odszedł do innej, która wygląda pięknie, budzi się w makijażu i tych bąków nie puszcza. Ja nie jestem zwolenniczką ostentacyjnego puszczania bąków przy sobie, ale bez przesady, że mam się wstydzić, że w ogóle to robię. Lubię podróżować, co mam zrobić w przypadku, kiedy jedziemy samochodem przez cały dzień i nienormalne byłoby zatrzymywanie się co 10 min na poboczu. Albo jak idziemy w góry na cały dzień, gdzie nie ma możliwości wyjścia do toalety - oboje wyglądamy jak dzikusy, mamy ubłocone buty, wysuszone słońcem włosy i usta... ale mój facet to szanuje bo wie, że jestem człowiekiem  a nie cyborgiem.
Nie zapominaj, że prawdziwa dama nie wie co to survival i brzydzi się takimi plebejskimi rozrywkami jak Twoje!!!
Nie porównujcie wyglądu do puszczania bąków. Bo w sytuacji kiedy nie mamy wyjścia to ok, ale kiedy możemy wyjść sobie albo chociaż odejść troche dalej to czemu mamy pierdzieć facetowi pod nos, wytłumaczcie mi to ? Nikt a przynajmniej ja nie zgrywam tu damy, bo przy facecie często chodzę bez makijażu, nieogarnięta, na wyjazdach też nie silę się, żeby wyglądać pięknie, mam wygląd gdzieś, ale mam pewną kulturę w sferach fizjologicznych. Nie dość, że wyglądałabym jak fleja to jeszcze puszczała bąki. Ciekawe czy to wymarzony materiał na kobietę dla waszych facetów, jesli tak to podziwiam:) Bo nikt nie jest cyborgiem, ale każdy ma mózg, i ma jakieś hamulce, granice... no chyba, ze udany związek to robienie wszystkiego łącznie z załatwianiem się na swoich oczach...


Przeczytaj uważnie jeszcze raz posta funnygames. Ja myślę podobnie. Nie puszczam bąków nikomu pod nosem, bo sama też nie chciałabym żeby ktoś robił to mnie, ale część dziewczyn na tym i na wcześniejszym wątku o bąkach pisała, że w ogóle jak pomyślą, że mogłoby się im coś takiego przytrafić np. podczas snu, to strach pomyśleć, co by było, co pomyślałby facet.... to już jest jak dla mnie lekko dziwne.
HAHAHAAH ja sie zastanawiam nad dziwnym zjawiskiem im bardziej durny temat tym wieksza dyskusja ja sie tylko pytam w jakim celu:) ale co tam dozuce swój grosik bo sie usmialam jak koń:):)  Po a) zacytuje Ferdynanda kiepskiego który lubił mawiac- " Po co trzymac bąka w d... niech polata po chałupie:)"
a po b) kiedys w byly takie durne zasady ze jak "DAMA" puscila pierda w towarzystwie to facet stojacy obok musial powiedziec przepraszam i wziasc odpowiedzialnosc na siebie :)
Ja wam powiem tak. Moze jestem hipokrytka. Moj facet puszcza sobie baczki przy mnie, ja najczesciej sie krzywie i go ochrzaniam o to ale tak tylko dla zasady i bardzo nieskutecznie :P. Ja przy nim nie pierdze nigdy i nie bekam. Do tego wmawiam mu ze kobiety kupy nie robia a zamiast bakow wypuszczaja pachnace kwiatami zapaszki:). Uwazam ze jest to troche glupie i jak mowie moze to hipokryzja ale oboje wiemy ze ja zartuje i ze tez jestem czlowiekiem ale gram dame . Jakos nigdy nie chcialo mi sie tak puscic baka zebym to musiala przy nim zrobic a jak juz robie to cichacza a jak niedaj boze smierdziel jest to gram glupka i wmawiam mu ze to nie ja chociaz oboje wiemy jak jest naprawde 
Malo tego, moj narzeczony mowi ze czeka kiedy w koncu puszcze mu ladnego baczka. A ja kurcze jestem uparta i na zlosc mu tego nie robie ;P.
Pasek wagi
A mnie to pierdo.li co ,kto , jak i w swoim domu....
Pasek wagi

vilemooo napisał(a):

HAHAHAAH ja sie zastanawiam nad dziwnym zjawiskiem im bardziej durny temat tym wieksza dyskusja ja sie tylko pytam w jakim celu:) ale co tam dozuce swój grosik bo sie usmialam jak koń:):)  Po a) zacytuje Ferdynanda kiepskiego który lubił mawiac- " Po co trzymac bąka w d... niech polata po chałupie:)" a po b) kiedys w byly takie durne zasady ze jak "DAMA" puscila pierda w towarzystwie to facet stojacy obok musial powiedziec przepraszam i wziasc odpowiedzialnosc na siebie :)


Czyta się jak  komedię ten temat, to fakt Kiedyś ludzie chyba byli mniej pruderyjni. Polecam:
 
staram się bliskich szanować wiec takich rzeczy nie bede robila

dekanna1976 napisał(a):

Nie mogę bez emocji czytać, jak coraz częściej sami sobie obniżamy jakość życia, szczególnie emocjonalnego. jak jeszcze niedawno ogólnoprzyjęte normy w dzisiejszych czasach są niczym. Choćby obecny teraz wątek o puszczaniu bąków. No nie mogę czytać, jak niektóre dziewczyny, kobiety uważają to za zupełnie normalne i jeszcze próbują wytłumaczyć pozostałym, że to z nimi jest coś nie tak. Nie mogę się zgodzić, kiedy mój znajomy czy partner idąc ze mną ulicą pluje. Takich przykładów, uznawanych tutaj na forum za normalność, jest więcej. Ja zostałam inaczej wychowana. Oczekuję szacunku i szanuje innych i takie zachowania są dla mnie nie do przyjęcia. Dlaczego pozwalamy, aby one zaczynały być codziennością i normalnością?To, że w porównaniu z niektórymi forumowiczkami jestem już starszą panią (tak zostałam kiedyś nazwana, a może wyzwana) nie zmienia faktu, że są standardy i normy, które nie powinny zanikać mimo, że świat pędzi do przodu. Co myślicie na ten temat?

Dokladnie jestem twojego zdania

Zgadzam sie co do bąków. U mnie w rodzinie to nie jest normalne zebysmy wąchali swoje smrody, jak sie komuś zdarzy przy kims to zawsze krzyk zeby spadal z pokoju ;)  I nigdy nie bedzie to dla mnie normalne ;) booo to śmierdzi. i kropka ;) normalne to jest kichanie :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.