- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lutego 2013, 16:15
28 lutego 2013, 19:07
Czyli idąc dalej Waszym tokiem rozumowania np podczas choroby gdzie się robi pod siebie, taka osoba w Waszych oczach jest skreślona tak?Własnie o to mi chodzi, zgadzam się z Tobą.Ja nie puszczam bąków przy nikim. Nigdy mi się to nie zdarzyło i nie uważam tego za coś nienormalnego.Mój facet od pięciu lat też przy mnie nigdy tego nie robił.I żyję - o dziwo, mam się dobrze.Edit: Argument, że to nie jest 'zachcianka' i że to oznaka swobody są dla mnie głupie.No to skoro nie jest to zachcianką, to dlaczego nie pierdzisz w szkole/kinie?Skoro to jest oznaka swobody, to dlaczego nie pierdzisz przy koleżankach?
Edytowany przez Laurka93 28 lutego 2013, 19:10
28 lutego 2013, 19:12
Trochę dziwne, bo w temacie o myciu ciała, prawie każda 2razy dziennie przynajmniej prysznic bierze, żeby nie śmierdzieć potem, ale walnąć śmierdzącego bąka to proszę bardzo. Co do starości itd., myślę, że trochę się zagalopowałyście chcąc przeforsować ideę puszczania bąków w towarzystwie. Nie ma co porównywać czynności od nas niezależne, do "rekreacyjnego smrodzenia sobie nawzajem". Na szczęście mojego męża również zniesmacza jak jakiś kolega puszcza bąka przy nim, bo "mógłby chociaż odejść".
28 lutego 2013, 19:17
Dokladnie, wiekszosc to sa tutaj takie czyscioszki straszne ze tez mnei to dziwi ze mimo ze szoruja sie dwa razy dziennie, wklepuja balsamy i pryskaja perfumami to jakos puszczanie smierdzacych bakow im nei przeszkadza :D.Ale mnie tak naprawde to nie rusza. I rozumiem ze je to nei obrzydza i mnei tez to nie obrzydza. Jak ktos lubi to niech robi :) i nei bede nikomu wmawiac ze to oblesne.Trochę dziwne, bo w temacie o myciu ciała, prawie każda 2razy dziennie przynajmniej prysznic bierze, żeby nie śmierdzieć potem, ale walnąć śmierdzącego bąka to proszę bardzo. Co do starości itd., myślę, że trochę się zagalopowałyście chcąc przeforsować ideę puszczania bąków w towarzystwie. Nie ma co porównywać czynności od nas niezależne, do "rekreacyjnego smrodzenia sobie nawzajem". Na szczęście mojego męża również zniesmacza jak jakiś kolega puszcza bąka przy nim, bo "mógłby chociaż odejść".
28 lutego 2013, 19:19
28 lutego 2013, 19:21
28 lutego 2013, 19:21
ta dyskusja jest tak żałosna ... nawet nie dobrnęłam do 2 strony. naprawdę nie macie już nic ciekawszego do roboty tylko pie*dolenie (wybaczcie ale to juz jest SZCZYT głupoty chyba na tym forum) o bąkach i wykłócanie sie kto pierdzi, kto nie pierdzi ? Co lepsze dorabiacie jeszcze do tego całą ideologię... NO MATKO BOSKA .
28 lutego 2013, 19:23
28 lutego 2013, 19:25
Innymi słowy - upadamy coraz niżej :Dta dyskusja jest tak żałosna ... nawet nie dobrnęłam do 2 strony. naprawdę nie macie już nic ciekawszego do roboty tylko pie*dolenie (wybaczcie ale to juz jest SZCZYT głupoty chyba na tym forum) o bąkach i wykłócanie sie kto pierdzi, kto nie pierdzi ? Co lepsze dorabiacie jeszcze do tego całą ideologię... NO MATKO BOSKA .
28 lutego 2013, 19:27
I niektorzy faceci uciekaja. Kochanki zwykle nie puszczaja bakow i nei bekaja, nie chodza w wyciagnietych dreasach, sa zawsze piekne i pachnace.Jesli kiedys bedziesz stara i brzydka to po co w ogole sie malowac, czesac, ladnie ubierac, perfumowac?Nie, to byłoby głupstwem, bo mogłabyś mu zbrzydnąć, kiedy jeszcze może uciec. A tak, jak zrobisz to za 50 lat na balkoniku daleko nie zajedzieNo i w koncu jakis meski glos. W dodatku wynika z niego ze nie lubi pierdzacych kobietW puszczaniu bąków nie ma nic nadzwyczajnego...tak samo jak w robieniu kupy i sikaniu! Ot fizjologia!:)Ale tego chyba nie robicie przy swoich partnerach (hmmm..chyba) i pytam: dlaczego skoro jesteście takie wyluzowane?;-)))Autorka za niezwykle bezczelne zachowanie , brak szacunku, wychowania i BRAK KOBIECOŚCI uważa puszczanie bąków przy partnerze. Bo puszczanie w łazience, nie przy partnerze to już jest jednak zachowanie godne DAMY. :)Dokładnie, co dziwnego jest w puszczaniu bąków... Przecież wiadomo, że w autobusie, czy w kinie itd nikt sadzić nie będzie, ale w domu...Czy w takim razie powinnam juz zaczac przyzwyczajac mego przyszlego meza do podcierania mi pupy?Wszystkim Wam życzę sprawności nastolatka do ostatnich dni życia! Oj, Jak sobie te biedne damy i królewicze poradzą, gdy przyjdzie jeździć na balkoniku? Kiedy zwieracze nie trzymają, kiedy przyjdzie jakiś paraliż. Ojoj, to wszystko takie nieestetyczne.W puszczaniu bąków nie ma nic nadzwyczajnego...tak samo jak w robieniu kupy i sikaniu! Ot fizjologia!:)Ale tego chyba nie robicie przy swoich partnerach (hmmm..chyba) i pytam: dlaczego skoro jesteście takie wyluzowane?;-)))Autorka za niezwykle bezczelne zachowanie , brak szacunku, wychowania i BRAK KOBIECOŚCI uważa puszczanie bąków przy partnerze. Bo puszczanie w łazience, nie przy partnerze to już jest jednak zachowanie godne DAMY. :)Dokładnie, co dziwnego jest w puszczaniu bąków... Przecież wiadomo, że w autobusie, czy w kinie itd nikt sadzić nie będzie, ale w domu...
28 lutego 2013, 19:34
No jak to po co? Po to, żeby nie odszedł do innej, która wygląda pięknie, budzi się w makijażu i tych bąków nie puszcza. Ja nie jestem zwolenniczką ostentacyjnego puszczania bąków przy sobie, ale bez przesady, że mam się wstydzić, że w ogóle to robię. Lubię podróżować, co mam zrobić w przypadku, kiedy jedziemy samochodem przez cały dzień i nienormalne byłoby zatrzymywanie się co 10 min na poboczu. Albo jak idziemy w góry na cały dzień, gdzie nie ma możliwości wyjścia do toalety - oboje wyglądamy jak dzikusy, mamy ubłocone buty, wysuszone słońcem włosy i usta... ale mój facet to szanuje bo wie, że jestem człowiekiem a nie cyborgiem.
Edytowany przez NastyGal 28 lutego 2013, 19:38