Temat: Sama...do klubu??

Dziewczyny, czy kiedykolwiek byłyście same w klubie na imprezie? Co o tym myślicie?
Tak właśnie zastanawiam się czy gdzieś się nie wybrać, ale mam mieszane uczucia, z jednej strony mam ochotę się pobawić, z drugiej trochę się boję...Zawsze to miałam z kim wychodzić, ale jedna koleżanka znalazła sobie nowych znajomych, faceta i przestała się odzywać, pozostałym jak coś proponuję to słyszę że im się nie chce, że wolą spać czy oglądać tv. Nie jestem typem imprezowiczki, nie biegam na imprezy codziennie, ale też nie jestem jakimś molem książkowym, nie byłam na żadnej imprezie już ze dwa miesiące (Sylwester był raczej taką posiadówką), a teraz zbliża się sesja i chciałabym się trochę rozerwać a nie mam z kim :(
Pasek wagi
Do pubu bym poszła, ale do klubu tanecznego - nigdy w życiu. Nie czułabym się komfortowo i bezpiecznie. W tego typu miejscach wręcz roi się od podchmielonych Don Juanów, którzy potrafią się przyczepić i łazić za Tobą jak cień. Fuj! 
Poza tym nie mogłabym nawet na chwilę odstawić drinka...

Co do zasady nie lubię klimatu klubów - tylko dzięki moim znajomym świetnie się bawię w takich lokalach.
Nawet jak idę z kimś, to i tak kończę poznając nowych ludzi. Więc nie miałabym oporów, żeby iść sama :)
Ja też bym nie poszła. Jakoś dziwnie. Nie wyobrażam sobie tego.
ja czesto chodze do klubu z przyjaciółką ale zawsze sie rozdzielamy albo jestesmy w 2 roznych klubach, sama tez byłam kilka razy - bardzo fajna sprawa ;)
Pasek wagi
a ja bym poszla.. moze bym kogos poznala :)
Pasek wagi
wiesz, to chyba nie jest najlepszy pomysł. to nie to samo jednak, co siłownia, restauracja czy jakikolwiek kurs. alkohol jednak sprawia, że ludzie stają się bardziej ufni, osłabia refleks, ogólnie czyni nas bardziej bezbronnymi (i nawet jeśli ty nie będziesz nic pić, a tylko się bawić, tańczyć, to w razie czego ludzie mogą nie zareagować, w przypadku, jakby tobie się coś działo). samotna kobieta/ dziewczyna na imprezie to jednak taki "łatwy łup". tyle ludzi przychodzi do klubu i wystarczy jeden debil, żeby stworzyć jakieś zagrożenie.
fajnie to wygląda na amerykańskich filmach, jak seksowna laska siedzi przy barze i sączy drinka... ale rzeczywistość może okazać się bardziej groźna.
Pasek wagi
ja chodziłam wielokrotnie. Ale to dlatego, że miałam kiedyś okres w życiu, że imprezowałam jakieś 6razy w tygodniu i nie zawsze moim znajomym się chciało. Ja musiałam iść i koniec. Czasami jeździłam nawet do sąsiednich miast :D
Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

nigdy bym nie poszla . chocby dlatego ,ze ktos moglby mi cos dorzucic do drinka, nie mialabym z kim pogadac, potanczyc ani wrocic pozniej do domu. a nie daj boze za duzo alko..

.Dante. napisał(a):

Do pubu bym poszła, ale do klubu tanecznego - nigdy w życiu. Nie czułabym się komfortowo i bezpiecznie. W tego typu miejscach wręcz roi się od podchmielonych Don Juanów, którzy potrafią się przyczepić i łazić za Tobą jak cień. Fuj! Poza tym nie mogłabym nawet na chwilę odstawić drinka...Co do zasady nie lubię klimatu klubów - tylko dzięki moim znajomym świetnie się bawię w takich lokalach.

... a jak się jest ze znajomymi, to oni non stop obserwują Twoją szklanke? wystarczy zamówić coś i to dopić bez odchodzenia od baru, albo już zostawić i potem nie wracać po tego drinka - nie widzę problemu.
póki się nie upijesz i nie dasz odprowadzić/wziąć do domu jakiemuś kolesiowi to zagrożenie jest takie samo, jakbyś była ze znajomymi.
pub jest gorszy w pojedynke! przecież do pubu idzie się tylko po to, żeby pogadać przy piwku, a do klubu głównie po to, żeby tańczyć (a w przerwach między piosenkami pogadać). a tańczy się ze wszystkimi na parkiecie! to znaczy z tymi, którzy są wokół Ciebie:D
ja sama nie miałabym tyle zaparcia, żeby iść bo mnie kluby tak bardzo nie cieszą. ale co za problem iść, nie spodoba się - wychodzisz?:)
Ja bym nie poszła sama, bo czułabym się skrępowana, ale jeśli ktoś nie ma takich oporów, to nie widzę przeszkód. Tylko trzeba się pilnować oczywiście ;)
Pasek wagi
Ja osobiście raczej sama bym nie poszła, ale zawsze mam z kim iść, więc nie znam sytuacji, w której chciałabym iść do klubu, ale nie miałabym z kim, także tak naprawdę to nie wiem co bym zrobiła. :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.