Temat: Znienawidzone, irytujące wyrazy

Cześć ;)
Temat o irytujących piosenkach skłonił mnie do założenia tematu o irytujących wyrazach. No właśnie, macie jakieś słowa/wyrażenia, które są używane na co dzień, niby zwyczajne ale nie lubicie ich używać, czujecie się zażenowane gdy je wypowiadacie lub kiedy je słyszycie to brzmią dla Was po prostu głupio? Wyrazy zarówno polskie jak i obce? Często nawet nie wiadomo skąd się wziął pomysł, aby takim słowem określić dane zjawisko/przedmiot. 
Moje typy to m.in. : miesiączka, wagina, dekold (zamiast dekolt), wycofać pieniądze z konta (w sensie wypłacić z bankomatu), forsa, eurasy (określenie waluty Euro w niektórych domach)...
Jak to u Was wygląda?:) 

AnnieWilkes napisał(a):

Jeden z adiunktów na mojej uczelni, bardzo sympatyczny facet swoją drogą, każde zdanie, a nawet pół zdania kończy wyrazem "tak". Na początku mnie to bawiło, ale teraz już na niczym innym nie mogę się skupić, tylko na tym, że on ciągle wciska to cholerne "tak".Poza tym "generalnie" - w przypadku, gdy osoba x zaczyna KAŻDE zdanie właśnie tym słowem. "Masakra". "Czaisz?". I wiele innych, które doprowadzają mnie do szału.

też znam osobę, która tak mówi i również nie potrafię się skupić na tym co mówi 
słowo zajebiście szczegolnie jak uzywa go jakis juror w naszej telewizji
zajebisty występ

no co to ma być?

no i luby

charlottal napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

a i jeszcze słowo "nara" to brzmi dla mnie jak "spierdalaj"
oj tak! to jest mój nr jeden znienawidzonych wyrazów. Moja teściowa zawsze mówi nara, a ja w domyśle/ odpowiedzi zawsze mam spierdalaj. Ohydne słowo. 


"nara" brzmi bardzo dobrze, nie jest staromodne i nieprzesłodzone, zależy też jak się je zaakcentuje
osobiście nie lubię słowa "ok" przecież nawet nie jest polskie a tak się wchłonęło że już nikt nie umie nic innego powiedzieć ;/ dla mnie "ok" ma wydźwięk "dobra dobra, odpier... sie już" nie wiem czemu

Tyga. napisał(a):

słowo zajebiście szczegolnie jak uzywa go jakis juror w naszej telewizjizajebisty występno co to ma być?no i luby

Doda miała (dalej ma?) w zwyczaju w każdym wywiadzie nadużywać słowa "zajebiście" 


Nie lubię słowa "luby", ale "towarzysz życia/tż" drażni mnie bardziej . Używanie słowa "syfy" w sensie "wypryski/krosty"..brrr 

surrender92 napisał(a):

Dalilaa napisał(a):

masakra jaki wątek. szok!ale jak się wypowiem to będzie słitaśny już go lofciam
to zupełnie tak, jak ja! masakra, c'nie?

Nigdy nie słyszałam, ale masakra...:P
Albo jak gdzieś czytam na forach "mój TŻ" to... "mój TŻ" tamto... TŻ - co za beznadzieja.

może nie jeśli chodzi o wymowę, a pisownię. 

nic bardziej mnie nie denerwuje niż zamienniki takie jakie Ciebie-cb, będę, bd, nie wiem - nwm, ja pie*dolę-ja prdl

no po prostu szlag mnie trafia jak widzę takie coś.

bardzo mnie denerwuje też, jak ktoś nadużywa słowa "generalnie..."

chociaż sama często tak mam, to u kogoś strasznie mnie irytuje :D

amnesya napisał(a):

Albo jak gdzieś czytam na forach "mój TŻ" to... "mój TŻ" tamto... TŻ - co za beznadzieja.

O, właśnie o tym napisałam 

amnesya napisał(a):

Albo jak gdzieś czytam na forach "mój TŻ" to... "mój TŻ" tamto... TŻ - co za beznadzieja.

cio nie? :D:D:D generalnie masakra...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.