Znienawidzone, irytujące wyrazy - strona 2

surrender92

Dołączył: 2012-12-24
Miasto: Warszawa
Liczba postów: 203

5 stycznia 2013, 21:43

Cześć ;)

Temat o irytujących piosenkach skłonił mnie do założenia tematu o irytujących wyrazach. No właśnie, macie jakieś słowa/wyrażenia, które są używane na co dzień, niby zwyczajne ale nie lubicie ich używać, czujecie się zażenowane gdy je wypowiadacie lub kiedy je słyszycie to brzmią dla Was po prostu głupio? Wyrazy zarówno polskie jak i obce? Często nawet nie wiadomo skąd się wziął pomysł, aby takim słowem określić dane zjawisko/przedmiot.

Moje typy to m.in. : miesiączka, wagina, dekold (zamiast dekolt), wycofać pieniądze z konta (w sensie wypłacić z bankomatu), forsa, eurasy (określenie waluty Euro w niektórych domach)...

Jak to u Was wygląda?:)

#1
Udostępnij post

Udostępnij post
Kopiuj
link

Prywatna
wiadomość Anuluj
Odpowiedz

Kalifornijska

Dołączył: 2012-01-28
Miasto: Warszawa
Liczba postów: 3203

Zobacz posty Użytkownika

5 stycznia 2013, 21:49

słowo: cio

#11
Udostępnij post

Udostępnij post
Kopiuj
link

Prywatna
wiadomość Anuluj
Odpowiedz

cancri

Dołączył: 2009-05-18
Miasto: Rajskie Wyspy
Liczba postów: 88344

Zobacz posty Użytkownika

5 stycznia 2013, 21:49

A mnie strasznie denerwują skróty cb, bd, wgl, jw, i tak dalej.

#12
Udostępnij post

Udostępnij post
Kopiuj
link

Prywatna
wiadomość Anuluj
Odpowiedz

Anielica1986

Dołączył: 2011-11-03
Miasto: Białogard
Liczba postów: 418

Zobacz posty Użytkownika

5 stycznia 2013, 21:49

mnie irytuje, gdy z kimś rozmawiam a on co chwila "wiesz o co chodzi??"

#13
Udostępnij post

Udostępnij post
Kopiuj
link

Prywatna
wiadomość Anuluj
Odpowiedz

SuzyDott

Dołączył: 2012-08-28
Miasto: Kraków
Liczba postów: 500

Zobacz posty Użytkownika

5 stycznia 2013, 21:50

"Masakra". Powtarzane przy każdej okazji,

#14
Udostępnij post

Udostępnij post
Kopiuj
link

Prywatna
wiadomość Anuluj
Odpowiedz

amnesya

Dołączył: 2012-12-29
Miasto: Ny
Liczba postów: 597

Zobacz posty Użytkownika

5 stycznia 2013, 21:51

Może wyrazy nie, ale drażni mnie jak ludzie używają słów, których znaczenia nie do końca rozumieją. Tak jest np. ze słowem "bynajmniej". Jak mnie to razi. Albo kończenie każdego zdania "tak". Zrobiłam dziś zupę, tak? I jestem zadowolona, tak? Ale nie zdarza mi się to co dzień, tak?