Temat: Moja przyjaciółka zdradza narzeczonego

 Mam dylemat czy mu powiedzieć. Są ze sobą od dawna (jakieś 4 lata). Wiem o tym, że go zdradza, bo mówi mi to (z kim i gdzie). Szkoda mi chłopaka, ale mam ogromny dylemat, z jednej strony to moja przyjaciółka, z drugiej, wiem, że ten chłopak ją kocha , jest uczciwy i wierzy jej. Nie wiem co zrobić. Ona zdradziła go już wielokrotnie, mówiła mi, że nie kocha go, ale on jest bogatszy, bardziej ustawiony od niej, ma zamożnych rodziców(lekarzy), dlatego z nim jest. Wiem, że jeśli mu powiem, to stracę przyjaciółkę, ale z drugiej strony chyba nie potrafię patrzeć bezczynnie na ten związek.On jest zaślepiony miłością do niej.Co wy byście zrobiły na moim miejscu?

pulchniutka1993 napisał(a):

Chyba oszalałaś, że chcesz o tym mu powiedzieć? jak mu powiesz to tylko go zranisz, a on i tak jej wybaczy.


a skąd ta pewność, że jej wybaczy?? :O

jak dla mnie to dziewczyna zrobi dobry uczynek temu chłopakowi... uwolni go z takiego czegoś współczuję strasznie...

agatttka napisał(a):

Wiem o jej zdradach gdzieś od 2 lat, jej narzeczony to mój dobry znajomy, ona nie zmieniła swojego zachowania, nadal go zdradza... Szczerze mówiąc zerwanie z chłopakiem, z którym byłam w 3letnim związku było dla mnie łatwiejsze, niż ta sytuacja (oni planują niedługo ślub, stąd też moje wątpliwości).


to tym bardziej uratujesz chłopaka zanim się wkopie głębiej w to gówno!
on ma prawo do normalnego życia z uczuciwą dziewczyną, która na niego zasługuje!

myślisz, że laska nie będzie go dalej zdradzać po ślubie..? tjaa.
zależy jej tylko na jego kasie, nic więcej.
nie rozumiem jak można być aż tak perfidną osobą... a do tego nie rozumiem jak Ty możesz pozwalać na to, że ona już od dobrych 2 lat doprawia mu rogi :O
fajna mi przyjaciółka..

akitaa napisał(a):

pulchniutka1993 napisał(a):

Chyba oszalałaś, że chcesz o tym mu powiedzieć? jak mu powiesz to tylko go zranisz, a on i tak jej wybaczy.
a skąd ta pewność, że jej wybaczy?? :Ojak dla mnie to dziewczyna zrobi dobry uczynek temu chłopakowi... uwolni go z takiego czegoś współczuję strasznie...

bo jest zakochany i dlatego jest duza szansa, ze ze soba zostana. Ja bym nie brala na wlasne sumienie mowienia komus cos takiego. Czy ona wie jak on zareaguje? A jak jest w nia tak wpatrzony to jej wybaczy, ale nie bedzie mogl sobie z tym poradzic i cos sobie zrobi? Ktos wzial to pod uwage? Albo stanie sie cos zupelnie nieoczekiwanego? Kto pozniej wezmie za to odpowiedzialnosc? Pozniej autorka postu umyje od tego rece. Takie rzeczy sie mszcza i wracaja do czlowieka z podwojna sila. Tych co "uprzejmie donoszą" nikt nie szanuje i nikt im nie ufa. 
Pasek wagi

KasiaKawon napisał(a):

Dlatego niech zrobi to anonimowo, nikt się nie dowie, że to ona. Może chłopak weźmie to sobie do serca, a przyjaciółka zostanie przyjaciółką;)

hm, co za wybiorcza moralnosc - wielki sprzeciw wobec zdrady a z drugiej strony podkladanie takiej swini. Brawo. I jeszcze udawac, ze wszystko jest ok. To wlasnie nie dziala tak, ze my w swietle prawdy oznajmiamy cos temu zainteresowanemu a my sami stajemy sie superbohaterami i wszyscy zyja od tej pory dlugo i szczesliwie. Po czyms takim przychodza wyrzuty sumienia, czlowiek brzydzi sie zdrada tamtej osoby ale i soba, ze wcale nie byl lepszy w tej sytuacji. Nie zycze nikomu, zeby go meczyl wiele lat kac moralny. To takie egoistyczne.. "Ja nie umiem sobie z tym poradzic, wiec powiem. A co tam, niech tamta osoba cierpi, przynajmniej mi ulzy." 
Pasek wagi
Jak dla mnie, to tak naprawdę nie Twoja sprawa.
Nie wiem, może zazdrościsz jej trochę, że ma takiego narzeczonego. 
Ja tam nie zaglądam znajomym do łóżka, kto co robi, i z kim, bo mnie to nie obchodzi.
Nie postępuje fair, ale to jej życie, i jej wybory, Ty rozwalisz jej to życie mówiąc mu.
Nie popieram zdrad, ale to, co chcesz zrobić wcale nie jest okej.
Bo nie myślisz o niej, tylko o sobie, i swoim sumieniu odnośnie sprawy, 
która nie powinna Ciebie w ogóle interesować.

Co będzie dobrego w tym, że mu powiesz?
Rozwalisz jej życie, i jego też.
Najlepiej to zajmij się swoim życiem !!! To jej sprawa co robi, i czy postępuje dobrze czy nie.. Dlatego jestem zdania, że przyjaciół nie ma i trzeba takie informacje zachowywać dla siebie, a nie gadać pseudo " przyjaciółce " takiej jak  np. Ty :)
nigdy w życiu nie wydałabym przyjaciółki tym bardziej przez wielkie P
Powiedz JEJ, co o tym myślisz, Mu, wg mnie, nie powinnaś. O ile chłopak zasługuje, żeby wiedzieć, to nie Ty powinnaś mu powiedzieć.
Nie mieszaj sie. To jest jej zycie i ona bedyie musiala z tym zyc. To nie jest Twoja sprawa... Przynajmniej takie jest moje zdanie. Ja bym nie chciala miec takiej przyjacioki... Predzej porozmawialabym z nia ...
Oczywiście,  że powiedziałbym chłopakowi o jej zdradach!  Do końca życia bym sobie nie wybaczyla, gdybym tego nie zrobiła. Skoro laska chciała zdradzać to mogła to robić w tajemnicy. Mówiąc to mi wprost oznacza dla mnie częściowe dzielenie się swoją wina ze mną, 'bo przecież ona wie i nic z tym nie robi'.

Ani chwili bym się nie wahała a z nią zerwała kontakty. Co za tupet!

Z Tobą pewnie też się przyjaźni bo jej tak wygodnie...

A jak on jej wybaczy jej zdrady i bycie z nim tylko dla kasy to znaczy,  że sa siebie warci...
Uważam, że nie powinnaś mówić. W jakiś sposób Cię rozumiem, bo ciężko patrzeć na coś takiego ;/ szczególnie jak się kogoś jeszcze zna... Ja bym po prostu powiedziała przyjaciółce co o tym wszystkim myślę.. co wg mnie powinna zrobić - np. zostawić tego którego nie kocha albo przestać go zdradzać i powiedzieć, że nie chcę już nigdy więcej słyszeć o tym z kim i gdzie go zdradziła. Może by jej trochę najechało na sumienie  - choć właściwie wątpię. Tylko - hmm no przyjaciółki już mieć nie będziesz miała. Tylko czy serio potrzebna Ci taka, która postępuje w tak okropny sposób? 
A chłopakowi nie powinnaś mówić - bo raz  - nie Twoje życie, dwa - nie wiadomo czy by Ci w ogóle uwierzył, a jeżeli nawet to nie masz pewności, że ją zostawi. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.