31 grudnia 2012, 14:56
Hej!
Dzisiaj przyszedł do mnie ksiądz z wizytą duszpasterską, czyli kolędą. Moja mama była w tym czasie w pracy, więc mi powierzyła zadanie ,,przyjęcia" go. Okazało się, że akurat chodził ksiądz, który mnie uczy i średnio się lubimy, także chwilę pogadaliśmy i wyszedł. Ze 20 minut później przypomniałam sobie, że nie dałam mu koperty z pieniędzmi na kościół! Nie wiedziałam jednak w którym jest mieszkaniu, a nie chciałam wbijać do każdego, żeby dać księdzu kopertę, bez sensu..
Co więc powinnam zrobić? Muszę dać, bo przecież księża notują, czy parafianie dali pieniądze; poza tym mama specjalnie zostawiła.
Mam jutro po mszy iść na zachrystię i dać księdzu ( mam tłumaczyć, że zapomniałam, czy po prostu dać)? Czy pójść do proboszcza? Czy wrzucić w kopercie na tacę (wtedy podpisywać tą kopertę, czy nie)?
- Dołączył: 2009-01-15
- Miasto: Swiss
- Liczba postów: 5248
31 grudnia 2012, 18:30
Ja piernicze czym Ty sie przejmujesz bylo kupic dodatkowa flaszke na impreze
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Katmandu
- Liczba postów: 1541
31 grudnia 2012, 18:43
Oo... od kilku lat w moim mieście, "kolęda" obywa się przez cały rok, a dokładnie co drugi miesiąc. Pieniądze są - już w domu - skrzętnie liczone i zapisywane przy nazwisku danej rodziny. Po co to? Nie wiem. Na pewno nie ma to nic wspólnego z Bogiem i powołaniem.. Ja określam to mianem "abonamentu za wiarę". Jeśli ktoś chce ochrzcić dziecko czy wziąć ślub - ksiądz otwiera czarny kajecik i sprawdza czy abonament został uregulowany. Zdarzało się też, że był problem z pogrzebem, bo rodzina miała nieuregulowane "płatności" na tak zwany kościół. Co należałoby zrobić w takiej sytuacji? Uiścić stosowną opłatę bezpośrednio u księdza (swego czasu istniało również konto bankowe, z którego można było korzystać) i czekać na pomyśle zakończenie transakcji. Aż trudno uwierzyć w to, że nie udostępnili tu jeszcze opcji płacenia kartą.
- Dołączył: 2012-05-18
- Miasto: Wyspa
- Liczba postów: 2763
31 grudnia 2012, 18:48
Ja na Twoim miejscu bym poszła do kościoła i dała :)
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 3032
31 grudnia 2012, 19:10
Z parafii nie wylecisz ;p
No więc ja planuję wcale nie przyjmować księdza w przyszłości, bo to jest takie przerażające, że wyciągają kasę od ludzi, a jak nie zapłacisz to nie możesz przystąpić do niektórych sakramentów.
Ach ten kościół.
Edytowany przez WhiteCaat 31 grudnia 2012, 19:18
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
31 grudnia 2012, 19:14
Pójdź do kościoła jutro i daj podpisaną kopertę. Zwyczajnie wyjaśnij,że zapomniałaś.
Jak czytam co wy wypisujecie na księży to mi szczena opada.Może dlatego,że w mojej parafii(największa parafia w mieście) nie ma problemów typu stała opłata.Przeciwnie,na kolędzie potrafią zostawić kopertę jak widzą sytuacje rodziny a za ślub też nie biorą nic prócz opłaty dla organisty i za kwiaty.Moja rodzina jest bliżej Kościoła bo mama sprząta na parafii i w kościele.Ja sama czasami wpadam polatać ze ścierą po naszym zabytku(kościół z XVI wieku).Wiem jak sytuacja księży wygląda od środka.Mimo,że nie jestem "moherowym beretem" to wiedza którą posiadam(nie z plotek i pomówień)pozwala mi z czystym sumieniem o Księżach wypowiadać się z szacunkiem.
Śmieszą mnie insynuacje,że pieniądze z tacy idą do prywatnej kieszeni proboszcza(może i tacy się zdarzają ale to pojedyncze przypadki).
Po pierwsze:
-proboszcz płaci podatek za każdego parafianina widniejącego w księdze(czyli ateiści nie wypisani z Kościoła są nadal w papierach)
Po drugie:
-organista za darmo nie pracuje, ogrzać kościół zapałkami też się nie da,kwiaty i wieńce też nie są za darmo.
Po trzecie:
-dlaczego księża jeżdżą lepszymi furkami?Bo nie mają rodziny którą muszą utrzymać i rat za mieszkanie czy sprzęty agd itd.Ich pensja pozwala na spłacanie kredytu na samochód.Bo jak to powiedział jeden ksiądz:na kur*y nie chodzę to sobie samochód kupie.
Najgorsze,że wiele bzdur powtarzają dzieci wychowywane przez antyklerykalnych rodziców.
- Dołączył: 2011-03-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 4694
31 grudnia 2012, 19:41
a po co ty w ogóle im dajesz? fajnie tak chodzą se od domu do domu i dostają całą twoją dniówkę za 5 minut siedzenia lepiej niech idą do normalnej pracy a poza tym to pamietaj że oni tę kasę przpuszczą w domach publicznych i na alkohol lepiej kup sobie jakieś fajne buty na które miałaś zawsze ochotę albo zostaw sobię na sylwestra
Margarettttttt no i bardzo mądry naród powinniśmy brać przykład
Edytowany przez hutshi 31 grudnia 2012, 19:43
- Dołączył: 2012-11-29
- Miasto:
- Liczba postów: 128
31 grudnia 2012, 19:44
Dawniej tez trzeba bylo ogrzac kosciol i kwiaty kupic i jakos na wszystko starczalo,bez potrzeby spisywania kto ile dal.Ja ogolnie jestem chojna,ale nie lubie jak ktos mna manipluluje.
Uczciwiej by bylo jak by jakis cennik byl a nie co laska,bo potem sie okazuje ze laska na pstrym koniu jezdzi.
- Dołączył: 2012-01-11
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 935
31 grudnia 2012, 21:20
Moja droga nie masz się czym przejmować bo ofiara jest dowolna i zapewniam Cię że żaden ksiądz takich rzeczy nie notuje. Wiem bo widziałam taką kartotekę :) Jedyną rzeczą jaką się odnotowuje jest to czy ktoś przyjmuje kolędę czy nie i ile osób jest w rodzinie.
31 grudnia 2012, 23:08
Jakie to szczęście, że ja nie mam takich problemów...
Edytowany przez PsychotycznaSuka 31 grudnia 2012, 23:09
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
31 grudnia 2012, 23:14
ależ to obrzydliwe, ze ci katoliccy księża kojarzą się tylko z forsą
bardziej by mnie zmartwiło to, ze mimo, że sie nie lubicie nie dał rady wypełnić fajnie wizyty, niż to, że nie dałaś mu kasy
kk i tak jest bogaty, spokojnie, nie ubędzie im