Temat: Wizyta księdza - zapomniałam o pieniądzach!

Hej!

Dzisiaj przyszedł do mnie ksiądz z wizytą duszpasterską, czyli kolędą. Moja mama była w tym czasie w pracy, więc mi powierzyła zadanie ,,przyjęcia" go. Okazało się, że akurat chodził ksiądz, który mnie uczy i średnio się lubimy, także chwilę pogadaliśmy i wyszedł. Ze 20 minut później przypomniałam sobie, że nie dałam mu koperty z pieniędzmi na kościół! Nie wiedziałam jednak w którym jest mieszkaniu, a nie chciałam wbijać do każdego, żeby dać księdzu kopertę, bez sensu.. 

Co więc powinnam zrobić? Muszę dać, bo przecież księża notują, czy parafianie dali pieniądze; poza tym mama specjalnie zostawiła. 

Mam jutro po mszy iść na zachrystię i dać księdzu ( mam tłumaczyć, że zapomniałam, czy po prostu dać)? Czy pójść do proboszcza? Czy wrzucić w kopercie na tacę (wtedy podpisywać tą kopertę, czy nie)?

rafalmruk napisał(a):

Buahahahahahahaha - matko i córko, ale ludzie maja problemy.Kup sobie za to coś fajnego. Katabas nie zbiednieje.No chyba, że się boisz "co ludzie powiedzą".Hehehehehehhehehe
notuje nie iwem ak u was u mnie tak
a potem jak skączy wizyty to wali na koniec mszy ile ta kolonia a ile ta dała
msza trwa do dwóch godzin nawet ......
ja bym zaniosła jutro albo po prostu idz teraz ... jak bedzie wychodizł z innnego domu to powiedz że zapomniałaś
nie dawaj-mama I tak sie nie dowie a za kase kup np.karme dla psow w schronisku,kosciol oplywa w luksusach
Pasek wagi

Klaudia121444 napisał(a):

notuje nie iwem ak u was u mnie tak a potem jak skączy wizyty to wali na koniec mszy ile ta kolonia a ile ta dała msza trwa do dwóch godzin nawet ......ja bym zaniosła jutro albo po prostu idz teraz ... jak bedzie wychodizł z innnego domu to powiedz że zapomniałaś

U mnie łazi baba po domach co miesiąc i zbiera "na kościół" po 50 PLN!!
Jestem nowy "we wiosce" bo raptem od dwóch lat, więc na początku się biedaczce zdarzało zabłądzić po strzechę.
Po wyjaśnieniu kwestii mojego zdania nt ściągania haraczu, już nie przyłazi.
Czy wyczytali na mszy, że nie daję - no pewnie, ale szczerze mówiąc mam to głęboko w.....

Ludzie dają się szantażować czarnym, a później  jęczą, że kościół od nich kasę wyciąga. 
No chyba, ze ktoś daje z przekonania i szczerze, to wtedy oczywiście jego wolna wola i takim jak ja nic do tego.

karmelciastkoczekolada1987 napisał(a):

Mi kiedyś ojciec powiedział, że da mi dwa razy tyle ile jest w kopercie jeśli ją zabiorę ze stołu bo oszołomom kasy dawać nie będzie:P
haha madrego masz ojca
Pasek wagi
Jestem w szoku ,dziewczyno to nie jest problem ksiądz przeżyje .
zapisują wszystko... a żeby było "zabawniej" wyciągają z tego konsekwencje. Nie było mnie z rodziną w domu jak była kolęda, a później usłyszałam na religii, że jak ja mogę mieć 6 na koniec skoro nie było mnie jak była kolęda... że ludzie Specjalnie urlopy biorą żeby księdza do domu wpuścić a ja sobie z rodzinką pojechałam. No cóż, dość idiotyczne. To był ostatni rok jak chodziłam na religię.
Co za bzdury, księża nie notują, kto dał ofiarę, a kto nie. Odnotowują tylko w kartotece, czy przyjęto kapłana, kto był obecny i czy coś się zmieniło (ktoś się urodził bądź umarł).
Jak nie dałaś to trudno. Ja też w ubieglym roku przegapiłam to, bo synek akurat płakał.
Co za bzdury, księża nie notują, kto dał ofiarę, a kto nie. Odnotowują tylko w kartotece, czy przyjęto kapłana, kto był obecny i czy coś się zmieniło (ktoś się urodził bądź umarł).
Jak nie dałaś to trudno. Ja też w ubieglym roku przegapiłam to, bo synek akurat płakał.
Ja mieszkam w Rzymie,tutaj takiego problemu nie ma.Ludzie praktycznie ksiadza nie przyjmuja a jak juz ,to grosze daja za fatyge,bez koperty.
Jednak zdarzylo mi sie raz byc w kraju,kiedy ksiadz chodzil po koledzie i tez bylam w szoku kiedy na kopercie zapisal imie i nazwisko i nr.mieszkania.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.