Temat: znalezione pieniądze

Hej ;)
Chciałam Was zapytać czy zdarzyło Wam się kiedykolwiek znaleźć jakąś większą sumę pieniędzy i jaka to była kwota.
Pytam z czystej ciekawości.

Ja znalazłam kiedyś portfel z 600 zł, ale bez jakichkolwiek dokumentów. Porozklejałam ogłoszenia na osiedlu, że go znalazłam, czekałam dwa tygodnie czy ktoś się zgłosi, tak się nie stało, więc przygarnęłam sobie tę sumkę :) 
Ja znalazłam tylko 5zł. Nie mam szczęścia do takich rzeczy.
ja znalazłam raz telefon, ale tez oddałam, bo sama bym nie chciała zeby ktos mnie okradł 
Tylko ja tutaj nic nigdy nie znalazłam...
SORRY! Znalazłam swoją kotę, a ona jest bezcenna <3
Pasek wagi

noelleee napisał(a):

Tylko ja tutaj nic nigdy nie znalazłam...SORRY! Znalazłam swoją kotę, a ona jest bezcenna <3

Jak mowisz prawde to masz cholerne szczescie, ze ja odnalazlas :) A jak to bylo?
Moj pies sie zgubil i go nie odnalazlam ;( 9 lat z nami zyl :((((

Ja sama raczej niczego nei zgubilam znalazlam pare razy pieniadze na ulicy to zabralam a jak portfel to zawsze odnioslam do wlasiciela razem z pieniedzmi i jakies znalezne dostalam :) I 2x znalazlam telefon weszlam w ksiazke telefoniczna wybralam numer z podpisem MAMA i oddalam. Zawsze ludzie ktorym oddalam zguby byli przeszczesliwi  i nie zaluje swoich decyzji. Mam nadzieje na to, ze ktos kiedys postapi tak samo wobec mnie.
Pasek wagi
raz telefon.. a kasy hm.. max 5 zł;p
Ja kiedys znalazlam $20 kolo sklepu.I zatrzymalam bo stwierdzilam,ze jesli nie ja to napewno ktos inny ta kase zatrzyma. A nie widzilam nikogo szukajacego...
Pasek wagi
szczęściara, ja niestety nic :(
Parę razy, np. często na obozach dzieci gubiły pieniądze po 50, 100 złotych. Wtedy oddawaliśmy im dopiero wtedy, kiedy dziecko przyszło zapłakane i mówiło, że zgubiło pieniążki, pytaliśmy jaką kwotę i mniej więcej kiedy, i wtedy oddawaliśmy. Również dlatego, żeby mieć pewność, że to dziecko naprawdę je zgubiło.

Kiedyś w Szwajcarii znalazłam kilaset franków, koleś wybierał pieniądze z bankomatu na ulicy, wsadził gdzieś do kieszeni i mu od razu wyleciało, no i dogoniłyśmy go i oddałyśmy pieniążki.

Ale za to kiedyś znalazłam za granicą telefon, który sobie zostawiłam. Był w częściach, nie miał żadnej karty, i żadnych kontaktów. Pytałam kolegę policjanta z tego kraju i mówił, żeby nie oddawać, bo jak się odda i właściciel się nie zgłosi, to telefon wędruje do kieszeni któregoś z policjantów, niestety. I że tak naprawdę nikt się po to nie zgłasza. Rozwiesiłam ogłoszenia itd. ale nikt się nie zgłaszał, więc olałam sprawę.

Aaa i na stołówce znalazłam portfel pełny dokumentów jakiegoś Chińczyka, stołówkę zamykali właśnie, więc wzięłam go ze sobą bo moja współlokatorka też była z Chin no i mogła go znać, ale nie znała, więc chciałam na drugi dzień oddać do biura rzeczy znalezionych na uni, ale chłopak już rozwiesił ogłoszenie, że zgubił, zadzwoniłam pod numer i mu oddałam. Było tam chyba 70 euro, karty do bankomatu, paszport, legitka, ubezpieczenie, wszystko. Koleś mnie prawie po rękach całował i chciał dać tą kasę co była w środku, powiedziałam, że nie ma mowy. Za to na drugi dzień przyszedł ponownie i dał mi jakiś upominek z Chin, musiałam już przyjąć, bo to by było niegrzeczne.

aha, i często się zdarza tak, że jak nie mam pieniędzy rozpaczliwie, to np. idę i znajduję 10 złotych, które mnie ratuje, wiele razy tak było jak byłam w liceum i mi brakowało kasy, mój eks się zawsze śmiał z tego, że mam jakiś radar w sytuacjach kryzysowych.
kiedys jak bylaam na koncercie wyszlam na chwile przed klub i ktos rzucil we mnie telefonem ;) zanim go podnioslam i sie obrocilam nikogo nie bylo juz, to napisalam smsa i dzwonilam pod ostatnio wybrany nr. Slyszalam, ze typek jest dalej na tej imprezie to powiedzialam gdzie jestem i do ktorej, ale sie nie zglosil ;) to wzielam sobie nokie e51;P
nigdy nic nie znalazłam ;/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.