Temat: znalezione pieniądze

Hej ;)
Chciałam Was zapytać czy zdarzyło Wam się kiedykolwiek znaleźć jakąś większą sumę pieniędzy i jaka to była kwota.
Pytam z czystej ciekawości.

Ja znalazłam kiedyś portfel z 600 zł, ale bez jakichkolwiek dokumentów. Porozklejałam ogłoszenia na osiedlu, że go znalazłam, czekałam dwa tygodnie czy ktoś się zgłosi, tak się nie stało, więc przygarnęłam sobie tę sumkę :) 

nainenz napisał(a):

pawiooka napisał(a):

ja nie pamietam w sumie ile najwiecej, wlasciwie to czesciej mi sie zdarza bizu znalezc zlota dosc gruba bronsoletke opchnelam za 1000zeta to chyba najwiecej znaleznego- nigdy nie bawie sie w szukanie wlasciciela, wyznaje zasade znalezione nie kradzione :Pa dla tych ktore poczuja sie zbulwersowane moim postepowaniem przytocze fakcik z mojego zycia jako wytlumaczenie - dawno, dawno temu (ok jakies 15lat:P)  gdy wyciagalam ze skrzynki listy, wyciagnelam portfel, nie bylo w nim kasy same dokumenty widocznie jakis kieszonkowiec sobie zawartosc potrzebna mu przywlaszczyl a reszte upchnol w pierwszej lepszej skrzynce (mojej znaczy sie w tym wypadku) jako ze w dokumentach widnial adres wlascicielki i bylo to 2bloki dalej, ba nawet znalam babeczke z widzenia, totez wychodzac na spacer z psem postanowilam zaniesc jej owa zgube, babeczka otworzyla mi drzwi, ja zaczelam tlumaczyc ze znalazlam w mojej skrzynce, ona usmiechnela sie na widok portfela, powiedziala ze jakis koles jej wyrwal torebke wczoraj, zajrzala do srodka i z wyrzutem do mnie ze miala tam tyle  a tyle pieniedzy, ze dokumenty to oddaje a pieniedzy nie laska i jeszcze drzwiami tak trzasnela ze sasiedzi wyszli- nigdy w zyciu nie czulam sie tak upokorzona.. od tej pory wszystko co znajde moje:P
Jaka pipa...z tej kobieciny

trzeba jej było też tylko do skrzynki wrzucić..
ja to bym się cieszyła, gdyby ktoś choćby mi dokumenty zwrócił.. przecież wyrabianie tego wszystkiego od nowa i cała ta papierkowa robota to jakaś masakra..

nainenz napisał(a):

pawiooka napisał(a):

ja nie pamietam w sumie ile najwiecej, wlasciwie to czesciej mi sie zdarza bizu znalezc zlota dosc gruba bronsoletke opchnelam za 1000zeta to chyba najwiecej znaleznego- nigdy nie bawie sie w szukanie wlasciciela, wyznaje zasade znalezione nie kradzione :Pa dla tych ktore poczuja sie zbulwersowane moim postepowaniem przytocze fakcik z mojego zycia jako wytlumaczenie - dawno, dawno temu (ok jakies 15lat:P)  gdy wyciagalam ze skrzynki listy, wyciagnelam portfel, nie bylo w nim kasy same dokumenty widocznie jakis kieszonkowiec sobie zawartosc potrzebna mu przywlaszczyl a reszte upchnol w pierwszej lepszej skrzynce (mojej znaczy sie w tym wypadku) jako ze w dokumentach widnial adres wlascicielki i bylo to 2bloki dalej, ba nawet znalam babeczke z widzenia, totez wychodzac na spacer z psem postanowilam zaniesc jej owa zgube, babeczka otworzyla mi drzwi, ja zaczelam tlumaczyc ze znalazlam w mojej skrzynce, ona usmiechnela sie na widok portfela, powiedziala ze jakis koles jej wyrwal torebke wczoraj, zajrzala do srodka i z wyrzutem do mnie ze miala tam tyle  a tyle pieniedzy, ze dokumenty to oddaje a pieniedzy nie laska i jeszcze drzwiami tak trzasnela ze sasiedzi wyszli- nigdy w zyciu nie czulam sie tak upokorzona.. od tej pory wszystko co znajde moje:P
Jaka pipa...z tej kobieciny

a no pipa, co zrobic- mam traume do teraz, naprawde w zyciu takiego wstydu nie czulam jak wtedy... moze to glupie ale taka sierota marysia ze mnie byla, strachliwa i niesmiala, do tego jak mialam 15lat wygladalam na 12 wiec babka nie musiala sie na mnie wyladowywac, nie bylabym w stanie nikomu nic ukrasc

goshak- ja tez pomyslalam ze sie ucieszy bo tam wszystkie dokumenty byly

teraz nawet jak dokumenty widze na ziemi  to robie krok nad nimi i mam to gdzies ile ktos bedzie mial problemow z wyrobieniem ponownym, a kaske czy bizu czy inne gadzety zatrzymuje i juz

Pasek wagi
znalazłam nocą na parkingu portfel, a tam 3000 zł i z 2000 euro!! buły dokumenty, a że po drodze to pojechałam, kolesia nie było, ale tam sąsiad po niego zadzwonił...przyjechał, powiedział, że był na zakupach i na studia jechał i zgubił ten portfel...bardzo sie ucieszył i odpalił 300 zł....nie powiem, że szatańskie myśli mi po głowie chodziły...ale w sumie pomyślałam, że ja bym chciała portfel z kasą odzyskać...choć kiedyś jak mi zajumali portfel to ani kasy ani portfela już nie zobaczyłam...mojej siostrze też zajumali przed świętami i taż przepadło wszystko..no życie
Znalazłam kiedyś 20 zł, i sama kiedyś zgubiłam 20 zł... Równowaga musi być... 
Kiedyś jak byłam mała zgubiłam piękny niebieski portfel i jakaś baba gadała przez telefon o tym, że znalazła niebieski portfel i było tam 50 zł(dokładnie taki był i taką zawartość miał mój), jako że byłam smarkaczem, a portfel kupiłam na wycieczce i ten portfel i ta suma miały dla mnie znaczenie. Zapłakana chodziłam wokół miejsc gdzie mogłam go zgubić wraz z koleżanką. Baba, która znalazła miała w gdzieś, że widzi zapłakanego dzieciaka i mi nawet nie oddała. Innym razem zgubiłam telefon, który ktoś ciągle odkładał gdy dzwoniłam na niego od znajomej. Zgubiłam też czapkę w miejscu publicznym (galeria handlowa) w dużym korytarzu jednak też przechodząc nawet kilkakrotnie po tym miejscu nie znalazłam. Dlatego sama jak coś znajdę nie wiem czy ja będę dobra:/
Na plazy w woreczku foliowym 150 euro
Pasek wagi

suomen napisał(a):

znalazłam nocą na parkingu portfel, a tam 3000 zł i z 2000 euro!! buły dokumenty, a że po drodze to pojechałam, kolesia nie było, ale tam sąsiad po niego zadzwonił...przyjechał, powiedział, że był na zakupach i na studia jechał i zgubił ten portfel...bardzo sie ucieszył i odpalił 300 zł....nie powiem, że szatańskie myśli mi po głowie chodziły...ale w sumie pomyślałam, że ja bym chciała portfel z kasą odzyskać...choć kiedyś jak mi zajumali portfel to ani kasy ani portfela już nie zobaczyłam...mojej siostrze też zajumali przed świętami i taż przepadło wszystko..no życie

podziwiam, ale  ja i tak bym pojechala na zakupy a nie za kolesiem:P

Pasek wagi
1 zł :)
Raz tylko znalazłam z moim narzeczonym portfel w centrum handlowym.. Oprocz tego, ze chyba z 20 minut rozni ludzie odsylali nas do innych gdzie to mamy zglosic, trafilismy w koncu do naczelnika ochrony, który to ogłosił przez głośniki to od właściciela portfela nie usłyszeliśmy zwykłego 'dziekuje' :|

A tak to się udawało na ulicy znaleźć od 2 zł do 1 gr :P

goshak napisał(a):

Hej ;)Chciałam Was zapytać czy zdarzyło Wam się kiedykolwiek znaleźć jakąś większą sumę pieniędzy i jaka to była kwota.Pytam z czystej ciekawości.Ja znalazłam kiedyś portfel z 600 zł, ale bez jakichkolwiek dokumentów. Porozklejałam ogłoszenia na osiedlu, że go znalazłam, czekałam dwa tygodnie czy ktoś się zgłosi, tak się nie stało, więc przygarnęłam sobie tę sumkę :) 


i błąd zrobiłaś  bo  nie powinnaś po pierwsze rozwiesząc bo każdy mógł powiedzieć ze zgubil  a portfel z kaśa powinnaś oddać na policję oni by się tym zajeli  i moze by się osoba znalazła  , ja kiedyś  100 znalazłam przetarganą na pół skleiłam i dobra była   i prawdziwa  a  też zdarzało się i 50 zł znaleść czasem  10  ale co jakiś czas jakieś drobne znajduje ale przewąznie  jakies grosiki ale większe nominały też były

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.