- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 listopada 2012, 21:22
12 listopada 2012, 22:39
Jaka pipa...z tej kobiecinyja nie pamietam w sumie ile najwiecej, wlasciwie to czesciej mi sie zdarza bizu znalezc zlota dosc gruba bronsoletke opchnelam za 1000zeta to chyba najwiecej znaleznego- nigdy nie bawie sie w szukanie wlasciciela, wyznaje zasade znalezione nie kradzione :Pa dla tych ktore poczuja sie zbulwersowane moim postepowaniem przytocze fakcik z mojego zycia jako wytlumaczenie - dawno, dawno temu (ok jakies 15lat:P) gdy wyciagalam ze skrzynki listy, wyciagnelam portfel, nie bylo w nim kasy same dokumenty widocznie jakis kieszonkowiec sobie zawartosc potrzebna mu przywlaszczyl a reszte upchnol w pierwszej lepszej skrzynce (mojej znaczy sie w tym wypadku) jako ze w dokumentach widnial adres wlascicielki i bylo to 2bloki dalej, ba nawet znalam babeczke z widzenia, totez wychodzac na spacer z psem postanowilam zaniesc jej owa zgube, babeczka otworzyla mi drzwi, ja zaczelam tlumaczyc ze znalazlam w mojej skrzynce, ona usmiechnela sie na widok portfela, powiedziala ze jakis koles jej wyrwal torebke wczoraj, zajrzala do srodka i z wyrzutem do mnie ze miala tam tyle a tyle pieniedzy, ze dokumenty to oddaje a pieniedzy nie laska i jeszcze drzwiami tak trzasnela ze sasiedzi wyszli- nigdy w zyciu nie czulam sie tak upokorzona.. od tej pory wszystko co znajde moje:P
12 listopada 2012, 22:46
Jaka pipa...z tej kobiecinyja nie pamietam w sumie ile najwiecej, wlasciwie to czesciej mi sie zdarza bizu znalezc zlota dosc gruba bronsoletke opchnelam za 1000zeta to chyba najwiecej znaleznego- nigdy nie bawie sie w szukanie wlasciciela, wyznaje zasade znalezione nie kradzione :Pa dla tych ktore poczuja sie zbulwersowane moim postepowaniem przytocze fakcik z mojego zycia jako wytlumaczenie - dawno, dawno temu (ok jakies 15lat:P) gdy wyciagalam ze skrzynki listy, wyciagnelam portfel, nie bylo w nim kasy same dokumenty widocznie jakis kieszonkowiec sobie zawartosc potrzebna mu przywlaszczyl a reszte upchnol w pierwszej lepszej skrzynce (mojej znaczy sie w tym wypadku) jako ze w dokumentach widnial adres wlascicielki i bylo to 2bloki dalej, ba nawet znalam babeczke z widzenia, totez wychodzac na spacer z psem postanowilam zaniesc jej owa zgube, babeczka otworzyla mi drzwi, ja zaczelam tlumaczyc ze znalazlam w mojej skrzynce, ona usmiechnela sie na widok portfela, powiedziala ze jakis koles jej wyrwal torebke wczoraj, zajrzala do srodka i z wyrzutem do mnie ze miala tam tyle a tyle pieniedzy, ze dokumenty to oddaje a pieniedzy nie laska i jeszcze drzwiami tak trzasnela ze sasiedzi wyszli- nigdy w zyciu nie czulam sie tak upokorzona.. od tej pory wszystko co znajde moje:P
a no pipa, co zrobic- mam traume do teraz, naprawde w zyciu takiego wstydu nie czulam jak wtedy... moze to glupie ale taka sierota marysia ze mnie byla, strachliwa i niesmiala, do tego jak mialam 15lat wygladalam na 12 wiec babka nie musiala sie na mnie wyladowywac, nie bylabym w stanie nikomu nic ukrasc
goshak- ja tez pomyslalam ze sie ucieszy bo tam wszystkie dokumenty byly
teraz nawet jak dokumenty widze na ziemi to robie krok nad nimi i mam to gdzies ile ktos bedzie mial problemow z wyrobieniem ponownym, a kaske czy bizu czy inne gadzety zatrzymuje i juz
Edytowany przez pawiooka 12 listopada 2012, 22:53
12 listopada 2012, 22:51
12 listopada 2012, 22:54
12 listopada 2012, 23:16
Edytowany przez iketeva 12 listopada 2012, 23:25
12 listopada 2012, 23:21
znalazłam nocą na parkingu portfel, a tam 3000 zł i z 2000 euro!! buły dokumenty, a że po drodze to pojechałam, kolesia nie było, ale tam sąsiad po niego zadzwonił...przyjechał, powiedział, że był na zakupach i na studia jechał i zgubił ten portfel...bardzo sie ucieszył i odpalił 300 zł....nie powiem, że szatańskie myśli mi po głowie chodziły...ale w sumie pomyślałam, że ja bym chciała portfel z kasą odzyskać...choć kiedyś jak mi zajumali portfel to ani kasy ani portfela już nie zobaczyłam...mojej siostrze też zajumali przed świętami i taż przepadło wszystko..no życie
podziwiam, ale ja i tak bym pojechala na zakupy a nie za kolesiem:P
12 listopada 2012, 23:22
12 listopada 2012, 23:23
Edytowany przez feel.better 12 listopada 2012, 23:24
12 listopada 2012, 23:26
Hej ;)Chciałam Was zapytać czy zdarzyło Wam się kiedykolwiek znaleźć jakąś większą sumę pieniędzy i jaka to była kwota.Pytam z czystej ciekawości.Ja znalazłam kiedyś portfel z 600 zł, ale bez jakichkolwiek dokumentów. Porozklejałam ogłoszenia na osiedlu, że go znalazłam, czekałam dwa tygodnie czy ktoś się zgłosi, tak się nie stało, więc przygarnęłam sobie tę sumkę :)