- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 listopada 2012, 22:16
8 listopada 2012, 00:01
Sacria a pracujesz, czy dostajesz kasę od rodziców?Ja zawsze wydawałam dużo kasy, babcia mnie tak nauczyła niestety.Ale to były zarobione przeze mnie pieniądze, a kasę od rodziców, zawsze szanowałam.Po maturze wyjechałam na rok w głąb Europy żeby pracować, teraz zaczyna się trzeci rok po,i oszczędności mi prawie całkowicie stopniały, więc od kilku miesięcy spinam tyłek, i oszczędzam.Ja nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że jak mam ochotę sobie coś kupić, to nie mogę, bo mnie na to nie stać. Tzn. nie mówię tu o takich sytuacjach, że codziennie kupuję sobie koszulki czy coś, bo tak nie jest. Po prostu jak sobie założę, że muszę coś mieć, to to kupuję, ale też z rozsądkiem. Nie wydaję pieniędzy bez sensu.Ale rozumiem np. mojego Lubego, który liczy każdy grosz (chociaż też potrafi wydawać kasę z rozmachem).Jakiś czas temu stwierdziłam, że jak się zmobilizuję teraz do pracy w końcu (czekam na odpowiedzi), to dla przykładu, raz na sezon będę sobie kupować ubrania. Po kilka sztuk, za to dobrych firm. Nie potrzebuję 20 byle jakich tshirtów, które kupuje się, bo są tanie (u mnie w De można takie dostać za 2 euro w sieciówkach i to nie jest sztuka). Będę kupować np. 4 tshirty, za to dobre, lepsze. I tak w kółko chodzę w tym samym, a reszta leży. Więc mam zamiar nauczyć się oszczędzać na bezsensownym wydawaniu kasy na masę rzeczy, które mi są "niezbędne" do życia. I wierzę, że kupując droższe rzeczy, tak naprawdę zaoszczędzę. Póki co w ogóle nie kupuję ciuchów, bo przecież niedługo schudnę, to jest dopiero oszczędność :DAle nigdy, przenigdy nie nauczę się oszczędzać tak, żeby mi kasa na dany miesiąc zostawała, i żebym ją odkładała, może dlatego, że przez ostatnie lata nie miałam takiej potrzeby, a te oszczędności właśnie wydawałam.Sorry jak się rozpisałam, wciągnął mnie temat :D
8 listopada 2012, 00:05
Edytowany przez cancri 8 listopada 2012, 00:07
8 listopada 2012, 00:13
8 listopada 2012, 00:21
8 listopada 2012, 00:46
8 listopada 2012, 00:54
żeby oszczędzać to trzeba mieć z czego, jak się mało zarabia, ma kredyty to się żyje od pierwszego do pierwszego.
idealnie by było odkładać miesięcznie 1000 zł na przyjemności, i 1000 na czarną godzinę - tyle, że trzeba by było wtedy z 4000 zarabiać.
8 listopada 2012, 01:01
żeby oszczędzać to trzeba mieć z czego, jak się mało zarabia, ma kredyty to się żyje od pierwszego do pierwszego. idealnie by było odkładać miesięcznie 1000 zł na przyjemności, i 1000 na czarną godzinę - tyle, że trzeba by było wtedy z 4000 zarabiać.
8 listopada 2012, 01:51
Edytowany przez DoWhateverYouWant 8 listopada 2012, 01:51
8 listopada 2012, 07:11