- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15081
7 listopada 2012, 22:16
Jestem ciekawa, jak to u Was wygląda- staracie się oszczędzać i odkładać regularnie pieniądze? Czy może wydajecie wszystko na bieżąco? Jakie kwoty byłyby dla Was naprawdę zadowalającymi sumami na koncie?:) Odkładacie tylko na jakiś cel czy w ramach zabezpieczenia finansowego?
Ja np. staram się zawsze coś odłożyć i nie wyobrażam sobie nie mieć żadnych oszczędności.
- Dołączył: 2011-05-18
- Miasto: Calabasas
- Liczba postów: 3127
8 listopada 2012, 07:16
ja oszczedzam. teraz odkladam bo w sklepach nie ma nic fajnego. odlozylam juz 400 zl w ciagu 2 miesiecy. Jako ze jestem osoba nie pracujaca ktora dostaje tylko 100 zl alimentow to to chyba duzo :)
8 listopada 2012, 08:14
hehehe...dobre pytanie... przysłowie mówi, że oszczędzają bogaci, to i nam się opłaci... ja wielkich sum nie odkładam... zbieram 5-złotówki... już się tego uzbierało ok. 500 PLN...
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Mombasa
- Liczba postów: 9211
8 listopada 2012, 08:15
mieliśmy oszczędności, ale poszły na na mieszknie (kupiliśmy na kredyt), potem zrobilismy wesele. Teraz jesteśmy totalnie na 0.
nie lubię czegoś takiego. Od tego miesiąca znowu zaczynamy odkladać :) No ale mamy kredyt mieszkaniowy 1500 zl więc dużo nie odłozymy
8 listopada 2012, 08:18
Spokojnie 1000zł miesięcznie jesteśmy w stanie odłożyć - mamy z T wspólne pieniądze więc we dwójkę łatwiej. A na przyjemności też mamy ok 1000.
Edytowany przez Asiadm 8 listopada 2012, 08:55
8 listopada 2012, 08:33
Jakos tak sie zlozylo ze nigdy nie musialam oszczedzac,jestem jedynaczka :-)
A teraz samo zycie zdecydowalo, jestem w szpitalu juz bardzo dlugooooooo. :(
No i samo sie zaczelo oszczedzac :-)
8 listopada 2012, 08:46
riki77 napisał(a):
żeby oszczędzać to trzeba mieć z czego, jak się mało zarabia, ma kredyty to się żyje od pierwszego do pierwszego. idealnie by było odkładać miesięcznie 1000 zł na przyjemności, i 1000 na czarną godzinę - tyle, że trzeba by było wtedy z 4000 zarabiać.
Żeby mieć kredyt, to trzeba mieć pieniądze. Kredyty to droga sprawa i my z mężem wychodzimy z założenia, ze jak nas nie stać, zeby kupić coś za gotówkę, to nie stac nas też na kredyt. Wyjątkiem jest mieszkanie, ale też kupiliśmy tanie, kredyt wzięliśmy na krótko i odsetki dzięki temu nie wyszły kosmiczne... ale z 10tys. musieliśmy bankowi za ten kredyt zapłacić.
A mąż jeszcze mówi, ze nie stac go na to, zeby kupowac tanie rzeczy. I to jest racja, ile razy kupie tanie buty byle gdzie, zaraz się rozpadają...
- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
8 listopada 2012, 09:10
Ja zostałam wychowana w rodzinie gdzie nigdy się nie przelewało, więc chyba oszczędzanie mam we krwi. Na razie studiuje, więc dostaje kasę od rodziców, ale nawet jeśli dadzą 700 zł nie wyobrażam sobie wszystkiego wydać. Zawsze chociaż 100-200zł musi pozostać. Fakt, że pod koniec miesiąca nie mogę sobie pójść na imprezę czy do pubu, ale takie jest życie. Poza tym tata prawdopodobnie straci pracę, więc też chce rodziców trochę odciążyć. Nie wyobrażam sobie np co miesiąc kupować ciuchów. Moi rodzice też nie. Ale w tym tygodniu dostałam pracę, więc może się jeszcze wszystko poprawi :)
8 listopada 2012, 09:34
nie daje rady nic oszczedzic
8 listopada 2012, 09:53
ja muszę oszczędzać, ale jak widzę w sklepie coś ładnego, to często się zdarza, że kupię ;) Prezenty na Święta już prawie mam np, bo mam dużo do kupienia i w zeszłym roku np kupiłam wszystko w grudniu i byłam bankrutem
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
8 listopada 2012, 10:02
Ajkana napisał(a):
ja oszczedzam. teraz odkladam bo w sklepach nie ma nic fajnego. odlozylam juz 400 zl w ciagu 2 miesiecy. Jako ze jestem osoba nie pracujaca ktora dostaje tylko 100 zl alimentow to to chyba duzo :)
WoooW dostajesz 100 zł, z czego miesięcznie odkładasz 200 ?? Powinnaś w skarbówce pracować!