- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 2150
15 lipca 2010, 23:43
czesto zdaza mi sie ze ktos mi mowi cos na temat mojej tuszy myśląc ze wcale to nie jest chamskie.
Wam tez sie tak zdaza? Jak wtedy reagujecie? Jakie byly najgorsze komentarze jakie slyszalyscie?
Ja pamietam m.in. te:
-Ej Ty jesteś w ciąży?!?!
-yy nie ale dzieki za komplement..
-jezu bo myslalam bo masz taki brzuch!!
-nie jestes aż tak ruba jak o tobie gadają
rozmowa z kolegą siostry na gg:
-wyszla bys wkoncu na dwór :P
-wlasnie wrocilam...
-aha, bo twoja siostra mowila ze nigdzie nie wychodzisz bo gruba jestes :)
rozmowa z wychowawca przy calej klasie:
-a ty znów nie cwiczysz?
- no bo nie mam stroju
-i znów jesz! kobieto ty jestes coraz wieksza!!
16 lipca 2010, 14:22
Degala, widać, że zgrabna miss stała w kolejce po płaski brzuch gdy Bozia rozdawała rozumy
- Dołączył: 2009-09-20
- Miasto:
- Liczba postów: 80
16 lipca 2010, 14:36
Też mam kilka podobnych wspomnień i mimo, że minęło już kilka dobrych lat od czasu kiedy usłyszałam te słowa, andal pamiętam dokładnie te sytuacje:
(babcia): "Ale ty to masz udziska!"
(mama, widząc mnie przygotowującą sobie 2 kanapki na kolację): "Nie jedz tyle. Później będziesz żałowała"
(nieznajomy chłopak, podczas gry w kosza na szkolnym podwórku): "Ale masz wielką dupę"
- Dołączył: 2009-05-16
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2
16 lipca 2010, 14:42
Mnie w szkole nie przezywali, ani nie przezywają. Po pierwsze to ja się z siebie śmieje i otwarcie mówię o swoim wyglądzie, a do tego jestem jedyną dziewczyną, ktora ubiera się kobieco. Szpilki, bluzki z dekoltem (przyzwoitym) i tego mi zazdroszczą. Gorzej było jeszcze jakieś 3-4 lata temu, kiedy mój sąsiad (starszy o 4 lata) mówił do mnie "Brzuchu". Śmial się non stop ze mnie i mojej (dużo większej) koleżanki (King Kong). Najgorszy jest jednak ojciec (schudnij, nie mogę na ciebie patrzeć; nie jesz tego, jesteś na diecie). Z babcia problemow nie mam, kiedy coś mowi, to na zasadzie dobrej rady.
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
16 lipca 2010, 14:44
ja tez bym mogla duzo takich miluskich komentarzy dopisac kiedys wazylam okolo 100 kg:) od dluzszego czasu walcze z waga od kad przyjmuje w lecznieu sterydy i hormony;p kiedy mnie strasznie boalay wszelkie docinki dzis slysze wiecje tych pozytywnych bo mimo nadal dosc sporej wago cialo ujdzie dzieki cwiczeniom na silowni;P ale tak czy owak w mj pamieci na zawsze bedzie pobrzmiewac"gruba berta,salceson itd" wchodzenie na wage u nefrologa bylo dla mnie istnym koszmarem w 1 lo milam chlopaka o ponad 20 kg lzejszego..., On mi nigdy nic zlego nei mowil ale jego Kumple sie pytali jak on moze byc ze mna ze aka brzydka i gruba..;] a jedna kol mi kiedys mowi kurde ty masz taka nadwage a za brak powiedznia nie narzekasz..., wtedy nie wieidzlam czy smiac czy plakac haha:p w kazdym razie czyialm sete na karku czy mniej zawsze probowlam reszta nadgonic by wygladac ladnie;p co nie zawsze sie udawalo;] dzis wiem ,ze kiedy jest mnienieco mniej nie ukrywam sie pod farbowanym kolorem , nieziemska fryzura co piec minut i tona makijazu pokochalm siebie naturalna;) mam tez wspanialego Mezczyzne u swego boku i przy NIm czuje ,ze moge byc jeszcze piękniesza;D wiecej wiary w siebie kobietki ja od kad pojelam,ze inni widza nas taka jak my sami siebie po czesci od tego momnetu jest mi lzej na ciele i duszy;)
- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 2150
16 lipca 2010, 14:48
Ostatnio dziadek do mnie:
-niedługo pękniesz
Albo brat mojej mamy kiedys mi spiewal ta piosenke z reklamy lodówki "ooooo beko" :/
- Dołączył: 2010-01-21
- Miasto: Bianco
- Liczba postów: 484
16 lipca 2010, 14:50
Oj dużo tego było.
Np.jakieś małolaty idąc ulicą : "Nie przesadziłaś trochę z tą wagą"? Pytanie - czy jestem w ciąży to już tyle razy słyszałam że teoretycznie powinnam mieć już gromadkę dzieci. Do normy też należy "ale dupa".
Albo w pracy - dziewczyna (nawiasem mówiąc śliczna i zgrabna) ważąca 48 kg - pochwaliła się wagą - praktycznie codziennie mówi, że musi schudnąć bo wstyd się tak pokazać w lato, że się zapuściła, że dupa jej urosła, że juz w nic się nie mieści. Mam wrażenie że mówi to ironicznie, by zrobiło mi się przykro. Udaje jej się.
A komentarze kierowane pod moim adresem w momencie kiedy jem (czy to było w gim, liceum, w pracy czy gdziekolwiek) doprowadziły że wcale nie jem kiedy jestem pośród ludzi. A okazji jest mnóstwo, po wielkich namowach coś tam dziabnę, coś skosztuję, żeby nikt krzywo nie patrzył. Ale wtedy wydaje mi się że każdy sobie w myślach zadaje pytanie "jak ona tak mało je to po czym tak wygląda".
Ważąc jakieś 65 kg w gim., 75 w liceum czy nawet teraz przy prawie stówce zawsze znajdzie się ktoś "miły" kto skomentuje jak wyglądasz. Moje problemy z wagą napewno po części wywołane są takimi docinkami na mój temat.
- Dołączył: 2008-12-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3003
16 lipca 2010, 14:51
Pamiętam jak chodziłam do liceum, była zima, skończyły się lekcje i wracałam do domu. Szłam sobie ulicą z koleżanką, za nami szedł jakiś koleś, który podszedł do mnie i powiedział "Jesteś taka gruba, że aż ci obcasy w butach siadły". Udawałam że mnie to nie dotknęło, a w domu ryczałam jak głupia :(
W podstawówce nie było dnia, żebym nie słyszała przykrych tekstów typu- "Spójrz jak ona pogrubiała" , "Ty grubasie". Raz miałam imieniny, częstowałam całą klasę cukierkami, a moja koleżanka złozyła mi życzenia, które brzmiały "No, żebyś była jeszcze bardziej gruba".
Szkolne teksty to jeszcze pół biedy, najgorzej były teksty od mojej chrzestnej i babki (mamy mojego taty). Od nich nie usłyszałam nic miłego, nigdy nie pytały się jak sie czuje itp, tylko zawsze "Schudnij!", "Znów przytyłaś!". Raz chrzestna powiedziała mi że jestem śliczna jak modelka ale gruba :(
Przez te teksty mam teraz strasznie niską samoocenę :(
16 lipca 2010, 14:56
Dziewczyny apropo tych komentarzy odnoście ciąż to trochę przesadzacie z bulwersami.Rozumiem jak jakaś znajoma osoba ktora zna sytuację tak pierdzieli,jasne,że zwyczajnie docina.Ale jak ktoś obcy ustąpi Wam miejsca w autobusie czy przepuści w kolejce to nie ma nic w tym chamskiego albo niemiłego,bo może naprawdę myśleć,że w ciąży jesteście,a kultura wymaga by ciężarnym ustępować.Mają dobre intencje,a że źle ocenili sytuację...no trudno.
Czytałam kiedyś artykuł na temat dlaczego ludzie nie ustępują miejsc ciężarnym i wielu z nich po prostu się boi uznania kobiety okrąglejszej za w ciąży
- Dołączył: 2009-07-31
- Miasto:
- Liczba postów: 63
16 lipca 2010, 14:59
Wuja do babci: No moja wnuczka też jest taka wysoka, tylko że chuda.
Ech.
- Dołączył: 2010-01-21
- Miasto: Bianco
- Liczba postów: 484
16 lipca 2010, 15:00
raz podczas odrabiania stażu- wzięłam naprawdę sporo teczek i dokumentów do opisywania żeby nie chodzić 2 razy to "miły" pan powiedział: "Nie bierzemy tyle ile ważymy".
Niby w żartach ale zabolało.