Temat: Brak kasy a odchudzanie.

Hej.
Odchudzam się od kilku dni. Problem w tym, że nie mamy za bardzo pieniędzy i staram się jeść jak najmniej, bo mam jeszcze dwójkę dzieci.
Czy to mi nie zaszkodzi?
Bo chudnąć chudnę, ale chyba do czasu... :(
Rano jem śniadanie, obiad tak 1/2 i tle. Między czasie jabłka.
Nie robię tego dlatego, ze lubię się głodzić tylko z przymusu..

Jak się będziesz głodzić, to padniesz na twarz i kto się dziećmi zajmie?
Koleżanki dobrze tu podpowiadają- musisz bardziej kombinować, więcej się nachodzić robiąc zakupy, omijać sklepy osiedlowe, polubić bazarki i promocje w marketach, ale jeść. Kasza z białym chudym serem i surówka z marchewki to nie jest najdroższe danie świata, prawda? A w dietę wpada. Dzieciom ugotujesz ryż zamiast kaszy i machniesz nieco cukru/jogurtu/uduszonego jabłka i też się najedzą.
Wszelkie zapiekanki warzywne nie są drogie, jakieś kotlety/pulpety z warzyw, soja, fasola, soczewica, można to tak skomponować i przyprawić, że będzie smakowało dzieciom i będzie dietetyczne. Policz, ile Ci wychodzi dziennie dla Waszej trójki i tym rządź. Dzieciom też nie zaszkodzisz, jak zamiast danonków dostaną biały ser z cukrem i owocami zrobiony przez Ciebie, a zamiast Kubusia, sok z marchwi i jabłek wyciśnięty w domu.
Wiem, że najtaniej wychodzą węgle- w sensie, makaron z sosem, kartofle z sosem, zupa, placki, naleśniki. Ale może wymyślisz zdrowsze wersje?
Pasek wagi

.morena napisał(a):

kup sobie na targu warzywa i podziel na porcje (moja vitalijkowa kolezanka tak robi) kg marchwi, kalafior, brokul, fasolka, - i masz warzywa do obiadu na kazdy dzien1 kg piersi z kurczaka to okolo 16 zl - ja zjadam jednorazowo 200g piersi czyli 3 zł, do tego np kasza gryczana (pakowana po 4 woreczki 100gramowe) za jakies 4 - 5 zl lub jeczmienna 2-3 zł - ja zjadam pol takiego woreczka na obiad czyli masz z tego 8 obiadow, albo makaron/ryż/ ziemniaki z wody bez tłuszczu

Podpisuję sie pod tym obiema rękami 

Pasek wagi
moim zdaniem na dietę nie trzeba specjalnie mieć dużo pieniędzy.
przecież normalny człowiek też je chleb, tyle że zamiast pszennego graham lub z ziarnami na diecie. koszt ten sam.
jabłka, banany czy inne owoce na przekąskę czy drugie śniadanie - żaden problem.
jogurty light czy po prostu naturalne - taka sama cena jak zwykłe.
mleko 2% lub 1,5% taka sama cena jak 3,2%.
płatki fitness które kosztują koło 7 zł można z powodzeniem zastąpić tymi z biedronki just fit z owocami, które kosztują 3 zł.
soki bez cukru są droższe, ale kupując 5l Słonecznej tłoczni (bez cukru i naturalne) płacisz niecałe 25 zł, co wychodzi często taniej niż normalny, przeciętny sok z masą cukru.
łosoś z biedronki - wędzony z pieprzem - moja ulubiona rzecz na diecie - 7.99 za porządny kawałek. zdrowy, smaczny, bogaty w dobre tłuszcze.

nie powiesz mi, że dieta kosztuje majątek :) o ile nie wydajesz na "dukanowe" produkty czy inne tego typu rzeczy, czy tak jak ja np nie inwestujesz w koktajle typu herba life czy rvl, wcale nie musisz wydawać kupy pieniędzy na dietę..
wystarczy tylko dobrze się zastanowić;)
1. jak się nie ma kasy, to schudnąć jest najłatwiej- wiem, bo sama miałam okresy pół roczne, gdzie na jedzenie i picie na cały miesiąc miałam coś ponad 160 zł.

2. są tutaj dziewczyny, które twierdzą, że mają jeszcze mniej na jadło a mają problem z nadwagą... . Jakoś ciężko mi w to uwierzyć...

Powiem Ci, co ja robiłam.

1. jadłam 3-4 x dziennie
2. moje posiłki to:

śn., II śniadanie i obiad: płatki owsiane zaparzone wrzątkiem na noc ( carrefour najtańsze) + łyżka dżemu ( od mamy) + najtańsza maślanka naturalna ( carrefour)
kolacja: zupa z kiszonej kapusty z ziemniakami i na skwarkach z plasterka boczku albo z kawałkami kiełbasy ( boczek i kiełbasę miałam od babci- swoje wyroby)

nie polecam takiego menu nikomu, bo jest bardzo ograniczone, ale jak nie miałam pieniędzy, to było mnie tylko na takie stać...
A raz w miesiącu, po pensji, kupowałam bułkę ziarnistą, pomidora, twaróg chudy i plasterek szynki - to była moja uczta w nagrodę za przetrwanie kolejnego miesiąca...
Ja też staram się oszczędzać na jedzeniu. Nie mam dzieci, więc nie będę się wymądrzać, ale napiszę kilka moich sposobów.
1. Robię obiady na 2 a czasem na 3 dni. Np. zrobię bigos albo zupy (same warzywka na kostce rosołowej lub jakimś szkielecie - tanio)
2. sałatki robię z białej kapusty (tanio) i spokojnie starcza na kilka dni. Dodaje do tego albo pomidory, albo ogórki zielone (no co tam będziesz uważać) i sos, poleży to dłuższą chwilę i mąż bardzo zachwala te sałatki. A jak widać po ilości składników nie jest to drogie.
3.buraczki, czy kalafior (w biedronce zdarzają się tanie po 1,50zł ) też nie wychodzą drogo.
4 polecam zamiast mięsa czasem do obiadu podać jajka sadzone (sobie możesz zrobić na wodzie, żeby było mniej kaloryczne)
5. tanie śniadanie = owsianka! Polecam, naprawdę. Opakowanie kosztuje 2,50zł (coś koło tego ale na pewno nie więcej!) i starczy Ci to spokojnie na tydzień! Do tego szklanka mleka, albo na wodzie też dziewczyny robią lub pół na pół. A na diecie to jest bardzo dobre, wartościowe, sycące śniadanie
6. na obiady też możesz robić placki różnego rodzaju, teraz jest sezon na jabłka, więc racuchy! też czasem możesz zjeść kilka, a dzieciaki będą zadowolone (możesz dodać otręby, albo płatki owsiane by były bardziej wartościowe). Albo naleśniki, polecam z maki kukurydzianej (jest droższa o 1zł od tej zwykłej, jeśli to nie problem) z dżemem (możesz zrobić z jabłek albo kupny) lub z twarogiem, dla dzieci na słodko.
7. dobrze Ci dziewczyny podpowiadają, ryże! W biedronce jest po 1,50zł w woreczkach. Makarony też są niedrogie, ja na diecie też czasem jadam (przynajmniej raz w tygodniu, uwielbiam i tyle)

Dużo kosmetyków jest tanich i dobrych. Np. ziaja, albo w biedronce są też ciekawe rzeczy. Sama bardzo często się tam zaopatrzam w spożywkę i kosmetyki. Mam nadzieję że pomogłam
Ja jak przeszłam na dietę vitalii to zaczęłam dużo mniej wydawać na jedzenie. Tak sobie układałam menu żeby mi się nic nie marnowało i żeby nie mieć kilku produtków pootwieranych. Jedząc nawet dobre produkty, ale planując odpowiednio posiłki z dnia na dzień, można na jedzeniu ładnie przyciąć.
Nie jedz mniej niż 4-5 posiłków dziennie, bo na początku może schudniesz ale potem Ci po pierwsze zwolni metabolizm a po drugie dopadnie w końcu jojo.
jojo wcale dopaść nie musi :)

junes napisał(a):

moim zdaniem na dietę nie trzeba specjalnie mieć dużo pieniędzy.przecież normalny człowiek też je chleb, tyle że zamiast pszennego graham lub z ziarnami na diecie. koszt ten sam.jabłka, banany czy inne owoce na przekąskę czy drugie śniadanie - żaden problem.jogurty light czy po prostu naturalne - taka sama cena jak zwykłe.mleko 2% lub 1,5% taka sama cena jak 3,2%. płatki fitness które kosztują koło 7 zł można z powodzeniem zastąpić tymi z biedronki just fit z owocami, które kosztują 3 zł. soki bez cukru są droższe, ale kupując 5l Słonecznej tłoczni (bez cukru i naturalne) płacisz niecałe 25 zł, co wychodzi często taniej niż normalny, przeciętny sok z masą cukru. łosoś z biedronki - wędzony z pieprzem - moja ulubiona rzecz na diecie - 7.99 za porządny kawałek. zdrowy, smaczny, bogaty w dobre tłuszcze.nie powiesz mi, że dieta kosztuje majątek :) o ile nie wydajesz na "dukanowe" produkty czy inne tego typu rzeczy, czy tak jak ja np nie inwestujesz w koktajle typu herba life czy rvl, wcale nie musisz wydawać kupy pieniędzy na dietę..wystarczy tylko dobrze się zastanowić;)


tak, tyle ze chleba pszennego jest wiecej, a facet - rozumiem ze autorka go ma, nie zje 1 kromeczki, tylko kilka. wiec z razowego juz schodzi wiecej kromek - pol foremki
razowy musialam kupowac codziennie, pszenny mi starczy na 3 dni, a tyle samo place


Chleb zawsze można upiec samemu.

moim zdaniem podczas odchudzanie idzie zdecydowanie mniej kasy aniżeli "normalne jedzenie" (czytaj wszsytko plus slodycze itd itp).
1. mozesz gotowac zupy - sa sycace 
2. warzywa sa tanie
3. kasze, płatki owsiane - nie dość że tanie to sycące i zdrowe 
4, nabiał

wydaje mi sie ze podstawa diety winny byc przede wszystkim warzywa i kasze, które nie są zdrogie, a wrecz chyba najtańsze z całego asortymentu sklepowego.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.