Temat: Zaręczyny

Jak to u Was było? Po jakim czasie i czy to była Wasza wspólna decyzja, czy facet sam wyszedł z propozycją?
Ja ostatnio gadałam ze swoim na ten temat, że jesteśmy już ponad 4 lata razem i może byśmy się zaręczyli, ale nie od razu wychodzili za siebie, miał przemyśleć, nawet pokazałam mu pierścionek, który mi się podoba. Wczoraj, jak chciałam o tym pogadać to był zmęczony, ale powiedział "kupię Ci" (że pierścionek mi kupi). No i nie wiem, czy dobrze zrobiłam, bo może on wcale nie chce się oświadczać, skoro sam nie zaczął o tym rozmawiać...
jak dla mnie przesadziłas. ok, ze powiedziała,s że chciałabys się juz zareczyc itp.A le to pokazywanie pierscionka?!? Co to miało byc.. jakby on ciebie spytał i wtedy bys mu pokaząła to co innego. A nie takie cos. A to jego "kupie ci" to by mnie wcale nie ciesyzło, bo na nim je wymusiłas w dosc dziwny sposób.. W ogóle jakie to romantyczne "kupie ci" hah Poza tym według mnie wystarczy, ze raz odbyliscie taka rozmowe, on wie, na pewno pamieta, a ty wczoraj znowu chciałas ja ciagnac.. po co? widocznie nie jest gotowy. A takie cos jest jakby przymsuzaniemn.. Zreszta jak wiecie, ze chcecie byc razem to nie musicie sie spieszyc z tym..
Pasek wagi
Ja juz jestem z moim chlopakiem ponad 5 lat, kiedy zaczęliśmy się spotykać chodziłam jeszcze do gimnazjum, dokładnie koniec 3 klasy, Czekała mnie szkoła średnia 4 lata. Wtedy mówił że szkoda że chodzę do szkoły bo chciałby się ze mną ożenić itp i mówił że jak tylko sończę technikum to ożeni się ze mną. Szkołę skończyłam ponad rok temu a on jeszcze nawet nie kupił pierścionka ale postanowiłam że ja nie będę pierwsza poruszać tematu, będzie chciał to się oświadczy a nie to nie.
Mój oświadczył mi się 8mieś od naszego pierwszego spotkania....chciał jedynie wiedzieć jaki mam rozmiar palca pierścionek jest piękny sam go wybrał :) oglądał pierścionki zaręczynowe 3 tyg od dnia spotkania.
moj oswiadczył mi sie po 2 miesiacach zwiazku jestesmy juz poltora roku razem a ze slubem to troche przeboje mamy i nie wiem co bedzie czasem mam wrazenie ze unika slubu... :/
Pasek wagi
móicie, ze przesadziłam i go naciskam, po prostu rozmawialismy, miał sie zastanowić ic hcialam wiedzieć, czy już sie na coś zdecydował. jakoś ie uśmiecha mi się chodzenie z chłopakiem kilka lat, zeby sie dowiedzieć, ze on nie wie czy chce sie ze mna ożenic, to po co czas marnować?
Mój oświadczył mi się po 3 latach razem- wspominał już wcześniej o tym, sam zaczął co było dla mnie niespodzianką, bo jakoś wcześniej nie myślałam na takie tematy, wydawało mi się, że mam jeszcze duuużo czasu.
A co do tematu- ja bym takiej rozmowy sama nie zaczęła, jak piszą dziewczyny- jak będzie chciał to sam zacznie o tym mówić.

klusia69 napisał(a):

móicie, ze przesadziłam i go naciskam, po prostu rozmawialismy, miał sie zastanowić ic hcialam wiedzieć, czy już sie na coś zdecydował. jakoś ie uśmiecha mi się chodzenie z chłopakiem kilka lat, zeby sie dowiedzieć, ze on nie wie czy chce sie ze mna ożenic, to po co czas marnować?

Zgadzam się w pełni.
Po tylu latach to co innego jak np. po dwóch miesiącach mówić, że się kiedyś weźmie ślub.
Albo chce ze mną być, albo nie.
Ja chcę mieć pewność, że on tego chce, a nie tylko domniemywać, a potem obudzić się z ręką w nocniku.
Moj sie oswiadczyl po 3 miesiacach... wiec trudno mi doradzac w tej sprawie!

cancri napisał(a):

klusia69 napisał(a):

Albo chce ze mną być, albo nie.Ja chcę mieć pewność, że on tego chce, a nie tylko domniemywać, a potem obudzić się z ręką w nocniku.


o to właśnie mi chodziło. dzięki, że przynajmniej Ty mnie rozumiesz

cancri napisał(a):

klusia69 napisał(a):

móicie, ze przesadziłam i go naciskam, po prostu rozmawialismy, miał sie zastanowić ic hcialam wiedzieć, czy już sie na coś zdecydował. jakoś ie uśmiecha mi się chodzenie z chłopakiem kilka lat, zeby sie dowiedzieć, ze on nie wie czy chce sie ze mna ożenic, to po co czas marnować?
Zgadzam się w pełni.Po tylu latach to co innego jak np. po dwóch miesiącach mówić, że się kiedyś weźmie ślub.Albo chce ze mną być, albo nie.Ja chcę mieć pewność, że on tego chce, a nie tylko domniemywać, a potem obudzić się z ręką w nocniku.


coooo?! po pierwsze - kilkuletni zwiazek nazywac marnowaniem czasu tylko dlatego, ze trwa bez slubu? ciekawe podejscie. to go zostaw i znajdz takiego, ktory sie oswiadczy po tygodniu, bo wychodzi na to, ze zalezy Ci wylacznie na fakcie sformalizowania, a nie szczesliwym zyciu z kims kto Cie kocha i szanuje. to samo sie tyczy 'reki w nocniku'. rzadko reaguje na forum, ale czasami mnie, dziewczyny, przerazacie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.