- Dołączył: 2008-12-27
- Miasto: Złotów
- Liczba postów: 256
7 sierpnia 2012, 13:15
Długo myślałem nad napisaniem tego posta.......
Co byście zrobili, mając urodzinową impreze , Wasz partner/partnerka upiła się i w połowie imprezy zaczęło wymiotować po kątach, spać na śmietniku? Sami w prawdzie załóżmy bylibyście trochę podchmieleni? Nie zdarzyło mi się to, ale bylem świadkiem takiego wybryku.... w dodatku jak się potem okazało owa partnerka zarzygała cały pokój znajomemu.... Coby Wasi rodzice - i Wy sami - powiedzieli na to,widząc partnerke na podłodze kompletnie pijaną i zarzyganą? Dodam, że zabrali ją do domu chłopaka, bo jej rodziców nie było (urlop). Dziewcze lat 20....
- Dołączył: 2011-10-07
- Miasto: Szczawno-Zdrój
- Liczba postów: 15388
7 sierpnia 2012, 13:23
Każdemu się może zdarzyć. Mój chłopak zawsze powtarza 'pijanemu się nie wypomina';) A na miejscu tego chłopaka bym po prostu się nią zaopiekowała. Posprzątała, wykąpała, przebrała, położyła. Przecież równie dobrze, może następnym razem to ona będzie musiała zająć się nim.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88339
7 sierpnia 2012, 13:23
zelkowelove napisał(a):
Zdarza się nawet najlepszym
To ciekawa teoria, moi znajomi na imprezach jakoś tak nigdy nie kończą,
i nie przypominam sobie, żebym była świadkiem takiego zgona.
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
7 sierpnia 2012, 13:23
żenujące - tak się upić - nigdy nie zdążyło mi się coś takiego - wiem ile mogę wypić
Marikoo - zgadzam się dobre wyjście z sytuacji
- Dołączył: 2008-12-27
- Miasto: Złotów
- Liczba postów: 256
7 sierpnia 2012, 13:24
Fakt, rodzice sprzątnęli rzygi, a dziewczyna nawet nie przyszła przeprosić i jak gdyby nic, pojechała rano do swojego domu..... A cały pokój włacznie z tapczanem w bełtach...
- Dołączył: 2012-04-21
- Miasto: Kyoto
- Liczba postów: 1812
7 sierpnia 2012, 13:24
ale o co ci chodzi z tym "kto ma racje"?
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 4458
7 sierpnia 2012, 13:25
no zdarza się, ja bym swojego chłopa nie zostawiła, tylko bym z nim siedziałą w jakimś spokojnym miejscu na polu, zeby go trochę przewiało i w ogóle
- Dołączył: 2008-12-27
- Miasto: Złotów
- Liczba postów: 256
7 sierpnia 2012, 13:26
Mówicie, chłopak miał się nią zająć, skoro był tak pijany,że skakał po stołach i równie był mega pijany..... Wiecie, jak to rodzice, nieprzygotowani do takich sytuacji, skoro NIGDY jeszcze się tak nie zdarzyło.... a teraz najgorsi są, bo to przeciez normalne,że dziewczyna rzyga, młodość itp itd.....
7 sierpnia 2012, 13:27
Ja ostatni raz z mężem piłam w sylwestra. 4 facetów i 2 kobiety, ja piłam 1 kieliszek na ich 3 i po mimo że sama byłam cyknięta, powiedziałam mojemu że ma sobie wypić ostatni kieliszek i dziękujemy. Nie wiem ile wypił, na pewno bardzo dużo, ale był w dobrym stanie czego nie można było powiedzieć o reszcie
7 sierpnia 2012, 13:28
Ej, a co to była za impreza?! Bo rodzice byli obecni tak? chyba ze coś źle zrozumiałam..
- Dołączył: 2012-04-21
- Miasto: Kyoto
- Liczba postów: 1812
7 sierpnia 2012, 13:28
jezu, chłopak skakał po ścianach, dziewczyna leżała zarzygana w pokoju, masakra..... to nawet nie jest impreza młodości, to jest jakieś obleśne melinienie się :-/
kochanypiotr napisał(a):
chodzi o to,że chłopak ma pretensje do rodziców,że wogole zabrali ją z imprezy i ze jej to żadna wina,że to normalne jest, takie zachowanie
nie, to nie jest normalne. rodzice powinni zabrać ją z imprezy - a co ona miała tam robić? bawić się dalej? hahaha...
Edytowany przez Marikoo 7 sierpnia 2012, 13:30