Temat: puste koperty na weselach

Nie raz slyszalam o tym, ze panstwo mlodzi dostaja w prezencie slubnym puste komperty. Czy wam sie cos takiego kiedys przydazylo? 

Ps. Chodzi oczywiscie o koperty w ktorej zwykle znajduja sie zyczenia i pieniadze (ktorych w pustych kopertach brak).
Pasek wagi
Nie wiem, dlaczego się tak wszystkie oburzacie, nie znając dokładnych okoliczności.
Nie jestem materialistką i nawet nie wiecie, jak bardzo się pomyliłyście, pisząc to.
Jednakże uważam, to co już wyżej napisałam.
Nikomu nie wypominam, o nikim nigdy nie rozmawiam za plecami z całą resztą rodziny, ale nie raz było tak, że jakieś małe incydenty obgadywałyśmy sobie z mamą po wszelakich weselach.
Pewnych rzeczy NIE WYPADA, moim zdaniem i tyle.
Chyba, że to jest naprawdę w porządku, że ktoś olewa Parę Młodą i przynosi pustą kopertę? To niech nie daje nic lub da coś drobnego i tyle.
Wątpię, bym w ogóle przywiązywała wagę do prezentów, które dostanę. I nie, nie będę dociekała na siłę, kto dał pustą kopertę i nie oddzwonię potem do połowy rodziny z tą wiadomością. Po prostu, zostawię to dla siebie i męża, jeśli się dowiem, ale pomyślę sobie to, co już tutaj napisałam z kilka razy : nieładnie, nie wypada. Koniec. Kropeczka.
weźcie pod uwagę to że tych bogatych na wesele zaprasza każdy licząc na spory prezent więc jeśli ten co rzyga kasą ma po 5,6 wesel w roku też może mieć brak gotówki

Peggy.brown napisał(a):

Mam nadzieję, że mi się nie przydarzy. Rozumiem, że ktoś nie ma pieniędzy, ale w tym momencie albo niech nie idzie na wesele, bo obciąża kosztami Parę Młodą, albo niech ofiaruje jakąś ładną pamiątkę lub mniejszą sumę, by zwróciły się koszta za ich udział w weselu..W mojej rodzinie zdarzyło się, że rodzina 5 osobowa, przeciętna, ale na pewno nie brakuje im pieniędzy, dała do koperty 200 zł... w imieniu 5 osób, z czego 4 pracują.. to raczej wstyd. ;/

Załamują mnie takie osoby. Może jeszcze bilety na swój ślub w przyszłości sprzedawaj, jak już będziesz się chajtać, bo przecież nie chodzi tu o spędzenie czasu z najważniejszymi osobami, które kochamy, a o "zwrócenie się kosztów" (Tobie czy Twoim rodzicom?).

Osobiście nie lubię takich bib. Jak już mam "płacić", to wolę sobie na koncert pojechać. Żal.

puckolinka napisał(a):

weźcie pod uwagę to że tych bogatych na wesele zaprasza każdy licząc na spory prezent więc jeśli ten co rzyga kasą ma po 5,6 wesel w roku też może mieć brak gotówki

hehe, to też inna kwestia ;-)

fluff napisał(a):

Gosia2406 napisał(a):

Peggy.brown napisał(a):

Nie chodziło mi o fakt, że wszyscy mają dać nie wiadomo ile pieniędzy.Bo zjechana zostałam od góry do dołu.Raczej chodziło mi o to, że jeżeli ktoś naprawdę nie ma pieniędzy, to rozumiem to, nie wydaje mi się, żeby symboliczna kartka i mały bukiecik były ogromnie kosztowne, i już z takim prezentem, na pewno wypada przyjść.Jednak, myślę, że to zwyczajnie nietaktowne i chamskie, przyjść do kogoś na wesele, a prezentu nie dać wcale, mając pieniądze, tylko chcąc zaoszczędzić. Sama będę miała wesele, dość duże, bo takie muszę zrobić, i nie chciałabym dostać pustych kopert od ludzi bogatszych ode mnie, bo jednak jest to dość... dziwne.
A ja Cię rozumiem. I nie chodzi o siedzenie w portfelach, czy zwrot kosztów. Ale jeśli mój wujek (b. bliska rodzina, mój chrzestny) chwali się, że tu buduje dom, tu wycieczka do Izraela, tam jeszcze coś, a moja siostra dostaje od nich 300 zł (w momencie kiedy oboje jego dzieci dostało od nas naprawdę spore prezenty). No jest to jednak niesmak, który odebraliśmy nie tyle jako skąpstwo, ale raczej jako afront i pokazanie swojego no nie wiem .... braku szacunku? olewactwa w stosunku do naszej części rodziny? Wskazania, że się nie należy?
Jesli czujesz, ze ktoś Ci źle życzy lub lekceważy, czy jak napisałaś olewa, nie zapraszaj...

a żeby to było takie łatwe .... Ja mam mega pokręcone relacje w rodzinie.

fluff napisał(a):

Peggy.brown napisał(a):

melagrana napisał(a):

Peggy.brown napisał(a):

Mam nadzieję, że mi się nie przydarzy. Rozumiem, że ktoś nie ma pieniędzy, ale w tym momencie albo niech nie idzie na wesele, bo obciąża kosztami Parę Młodą, albo niech ofiaruje jakąś ładną pamiątkę lub mniejszą sumę, by zwróciły się koszta za ich udział w weselu..W mojej rodzinie zdarzyło się, że rodzina 5 osobowa, przeciętna, ale na pewno nie brakuje im pieniędzy, dała do koperty 200 zł... w imieniu 5 osób, z czego 4 pracują.. to raczej wstyd. ;/
Żenua. Z takim podejściem na jedyne co zasługujesz, to żeby wszystko co dostaniesz spłonęło ci w pożarze.
Nie powiem na co Ty zasługujesz ze swoją nieżyczliwością... Moje słowa niefortunnie widzę zabrzmiały. Oczywiście, że robię wesele po to, by najbliżsi się pobawili i uczcili dzień, który jest dla mnie wyjątkowy.Ale dawanie pustych kopert jest bardzo nie fair. Głupie. I moim zdaniem, przynosi wstyd wręczającemu. Nie rozumiem, dlaczego nie można dać drobnego prezentu? albo kartki z życzeniami? W przypadku bogatszych ludzi, uważam, że powinni jednak się pokwapić na taki prezent, by koszta się zwróciły, tylko i wyłącznie ze względu na Parę Młodą, dla której to start we wspólne życie, proste. Amen.
Jak grochem o ścianę. P.S. Sami płacicie za wesele?


Tak, sami.
Grochem o ścianę? Eee, zadałaś pytanie, na które nie odpowiedziałam?

Gosia, dokładnie o takie sytuacje mi chodzi.
A dawanie pustej koperty to już szczyt szczytów, bo po co w ogóle ta pusta koperta? To jakiś ukryty symbol..?
Obecność gości jest najważniejsza, ale pewne zachowania to już nietakt.
haha, anglicy(moze i reszta zamieszkalych na wyspach) to dopiero skapcy. kolega na urodziny kupil za pare funtow plyte z muzyka i to byl luksusowy prezent dla solenizanta jak kupno ferrari na 18. na przyjeciu nie bylo nic poza piwem i takim jabolem, oraz tortem ktory nie zostal pokrojony. tak trwaly 3 h imprezy. polak by sie powstydzil i przygotowal bufet szwedzki.

takze nie ma co narzekac

Gosia2406 napisał(a):

Peggy.brown napisał(a):

Nie chodziło mi o fakt, że wszyscy mają dać nie wiadomo ile pieniędzy.Bo zjechana zostałam od góry do dołu.Raczej chodziło mi o to, że jeżeli ktoś naprawdę nie ma pieniędzy, to rozumiem to, nie wydaje mi się, żeby symboliczna kartka i mały bukiecik były ogromnie kosztowne, i już z takim prezentem, na pewno wypada przyjść.Jednak, myślę, że to zwyczajnie nietaktowne i chamskie, przyjść do kogoś na wesele, a prezentu nie dać wcale, mając pieniądze, tylko chcąc zaoszczędzić. Sama będę miała wesele, dość duże, bo takie muszę zrobić, i nie chciałabym dostać pustych kopert od ludzi bogatszych ode mnie, bo jednak jest to dość... dziwne.
A ja Cię rozumiem. I nie chodzi o siedzenie w portfelach, czy zwrot kosztów. Ale jeśli mój wujek (b. bliska rodzina, mój chrzestny) chwali się, że tu buduje dom, tu wycieczka do Izraela, tam jeszcze coś, a moja siostra dostaje od nich 300 zł (w momencie kiedy oboje jego dzieci dostało od nas naprawdę spore prezenty). No jest to jednak niesmak, który odebraliśmy nie tyle jako skąpstwo, ale raczej jako afront i pokazanie swojego no nie wiem .... braku szacunku? olewactwa w stosunku do naszej części rodziny? Wskazania, że się nie należy?





Zgadzam się w 100%.
Przypomniała mi się w tym momencie moja chrzestna, która miesiąc przed weselem wyjeżdżała do Chorwacji i martwiła się czy w banku wypłacą jej tak dużą sumę pieniędzy (powyżej 10 tys.zł), razem z mężem mieli głośne przemyślenia.
W dzień ślubu przyszli w 4, dali razem 400 zł.

Peggy.brown napisał(a):

Mam nadzieję, że mi się nie przydarzy. Rozumiem, że ktoś nie ma pieniędzy, ale w tym momencie albo niech nie idzie na wesele, bo obciąża kosztami Parę Młodą, albo niech ofiaruje jakąś ładną pamiątkę lub mniejszą sumę, by zwróciły się koszta za ich udział w weselu..W mojej rodzinie zdarzyło się, że rodzina 5 osobowa, przeciętna, ale na pewno nie brakuje im pieniędzy, dała do koperty 200 zł... w imieniu 5 osób, z czego 4 pracują.. to raczej wstyd. ;/

Wkurza mnie to ciągłe materialistyczne podchodzenie do tematu wesela. W ogóle traktuje to ktoś jeszcze jako jakieś wyjątkowe  wydarzenie? Czy to tylko okazja aby się nażreć, a dla młodych i organizatorów zastanawianie się ile im się zwróci itp. Ok, rozumiem, że za jedno miejsce trzeba zapłacić i że 200 zł z 5 osób nie pokryje tych kosztów pewnie i w połowie. Ale równie śmieszne co i żałosne jest rozliczanie każdego po weselu, bo ciocia Gienia z wujkiem Władkiem dali tylko 300 zł, a mają gospodarstwo, albo firmę. Dlatego te wszystkie wesela są dla mnie coraz bardziej żałosne i naprawdę z podziwem patrzę na te małe i skromne wesela, gdzie nie sprasza się od razu 300 gości, a tylko najbliższą rodzinę, przyjaciół i znajomych. W 4 literach miałbym to ile będzie z tego wesela z prezentów, nawet jeżeli niewiele by się zwróciło za organizację. Komunia to tylko temat pieniędzy bo zamiast wisiorków i książek już niedługo dzieciaki będą dostawać prawdziwe samochody, wesele tak samo. Jestem zapewne dziwnym człowiekiem, ale dla mnie to straszne.
Ja dostałam i też wiem od kogo.Jeszcze by była pusta a nie z kartką z kotem i napisem Zonk.
Inne osoby dawały kartki z życzeniami i różne kwoty.Nie jestem materialistką (jestem wręcz minimalistką) ale tak po prostu nie wypada.Tym bardziej jak ta osoba najwięcej pije alkoholu i trzeba uspokajać itp.No ale w każdej rodzinie jest ktoś taki.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.