Temat: Wulgarność jest trendy?

Na Vitalii jestem od niedawna. Najczęściej poprzestaję na lekturze strony głównej. Zawsze mnie zdumiewa niezwykła popularność pamiętników (no, oprócz perfekcyjnej pani domu) naszpikowanych tak wulgarnym słownictwem, że mogłoby nawet dożywotniego pensjonariusza więzienia o zaostrzonym rygorze wprawić w prawdziwe osłupienie. Im cięższy kaliber słowa tym więcej komentarzy w stylu "jesteś cudowna, jesteś boska, że o zaj.....ej nie wspomnę. Jak to jest, że grubiaństwo i to w dodatku w ustach (piórze) młodych kobiet wzbudza tyle podziwu?

.piggy. napisał(a):

P.S. hehe dopiero zauważyłam, że "żądać" napisałam przez "rz" ;P Rządać jest przez rz, bo pochodzi od: Rząd. Natomiat ŻĄDZA jest przez ż. ;)

...
nie;p
(Chyba) Autorki pamiętników w taki sposób wyrażają siebie; każdy człowiek jest inny, a jak lubią przeklinać niech sobie to robią - my wcale tego czytać nie musimy . Ważne jest też by nie obrażały przy tym nikogo, a tego chyba nie robią . Chociaż moim zdaniem nie fajnie się słucha wulgaryzmów z ust dziewczyn czy kobiet.

jolajola1 napisał(a):

problem jednak istnieje, bo te epatujące wulgaryzmami pamiętniki, które wciąż wskakują na główną - są w pewien sposób WIZYTÓWKĄ VITALIICancri napisała, że moderatorskie grono zgłaszało problem do władz vitaliosymetriii co ?czy dostaliście jakieś wiążące wytyczne, co robić z takimi pamiętnikami, które są o dupie_maryni czyli o niczym, a ich popularność wynika z tylko wulgarnego języka?


Otóż to!
Piszecie również - nie czytać, nie komentować, udawać, że nie ma problemu. Dla mnie mnie jest. Milcząc, dajemy przyzwolenie. I nie dotyczy to tylko zafajdanych pamiętników, ale każdej sfery życia.

BAAARDZO mi sie podoba określenie "zafajdane pamiętniki"
będę go używać



i też uważam, że ma prawo nie godzic sie na ich obecność w moim otoczeniu, na mojej vitalii
Pasek wagi
was rażą wulgaryzmy a mnie na przykład błędy ortograficzne. i co? mam ujadać z tego powodu? nie podoba mi się - nie czytam, nie komentuję, nie wracam do wpisów tego użytkownika, w ostateczności blokuję. są rzeczy przed którymi nie da się uciec i tyle.

jolajola1 napisał(a):

.... też uważam, że ma prawo nie godzic sie na ich obecność w moim otoczeniu, na mojej vitalii


Uffff, jak dobrze, że niektórzy myślą podobnie, bo w pewnym momencie poczułam się jak kosmita.

A mi się też wydaje, że to jest właśnie wizytówka Vitalii.

A potem niektórzy się dziwią, że "to już nie jest ta sama Vitalia co X lat temu"

Dlaczego? Ano właśnie dlatego. Między innymi przez takie pamiętniki.

jolajola1 napisał(a):

problem jednak istnieje, bo te epatujące wulgaryzmami pamiętniki, które wciąż wskakują na główną - są w pewien sposób WIZYTÓWKĄ VITALIICancri napisała, że moderatorskie grono zgłaszało problem do władz vitaliosymetriii co ?czy dostaliście jakieś wiążące wytyczne, co robić z takimi pamiętnikami, które są o dupie_maryni czyli o niczym, a ich popularność wynika z tylko wulgarnego języka?

Jolu jedyne, co możemy robić, to zgłaszać do moderacji, jak każdy użytkownik, i nic więcej.
Pytaliśmy o możliwość rozszerzenia narzędzi moderacji chociaż dla kilku moderatorów, którzy są tu najdłużej i najwięcej robią, żeby w razie W móc zdjąć taki pamiętnik z głównej, bo czasem naprawdę brylują tam pamiętniki w których co drugi wyraz to k*, no, ale póki co, nic z tego. O ile pracownik symetrii nie uzna pamiętnika za groźny, będzie on wisiał, i tak niestety w przeważającej liczbie przypadków jest.
Wszystko dla ludzi, jak ktoś ma coś w głowie to i nic się nie stanie jak w przemyślany sposób przeklnie. Gorzej jak w jego mowie więcej podwórkowej łaciny niż treści. Tak moim zdaniem.
Pasek wagi
W ciągu mojego, czasem przewrotnego życia miałam okazję przebywać w tzw. "wyższych sferach" (czyt. wykształconych lub ceniących wykształcenie, oczytanych, wrażliwych na sztukę, WYCHOWANYCH W KULTURZE) i niższych (czyt. patologia, brak ambicji) i tylko w tych drugich pojawiały się przekleństwa dosyć często. Bo jakieś syknięcie "k***wa", kiedy ktoś/coś naprawdę zdenerwuje nie jest "wykroczeniem".
I, co do zasady, zauważyłam, że:
1. Kobiety dobrze wychowane, nie przeklinają.
2. Kobiety z patologicznych rodzin (nie zawsze!!!!) - ale zazwyczaj, potrafią nieźle przeklinać.
3. Kobiety ambitne, o szerokich horyzontach - nie przeklinają.
4. Kobiety z klasą - nigdy w towarzystwie nie klną. 
5. Kobiety proste - klną jak najęte.
I opinia jest raczej jednoznaczna.

Mam też znajomych, mężczyzn, którzy przy mnie wyrażają się dosyć swobodnie o kobietach, mających (zawsze!!!) podobny pogląd. Nie mam na studiach, w pracy, po pracy i poza pracą, żadnego znajomego, który szanowałby dziewczynę klnącą "jak szewc". 
Bo w sumie, co może reprezentować sobą kobieta, która tak klnie? Wygląda na to, że nie ma nic lepszego do pokazania, bo tylko tym potrafi przykuć uwagę...

Moim zdaniem - nie każdy jest aniołem. 
Ale trzeba zachować pewien poziom.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.