- Dołączył: 2011-09-14
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2189
8 maja 2012, 22:34
Znacie kogoś kto mówi niby po polsku ale daleko się ma to od poprawności?
Czy Was to denerwuje czy śmieszy, czy ich poprawiacie, czy pozwalacie żeby się błaźnili w miejscach publicznych dalej?:)
Mnie okropnie denerwuje jak teściowa mówi:
uśpiłam się -zamiast- zasnęłam
oraz
co po chwila -co zapewne ma znaczyć -często
aha i jeszcze mówi schow mi to zamiast schowaj:D
Edytowany przez kiziamizia23 8 maja 2012, 22:53
- Dołączył: 2012-02-10
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 1554
9 maja 2012, 00:04
o matko... jak slysze "schow" "chowie","ręcami" "przyszłes" itp kwiatki to mi sie nóż w kieszeni otwiera,jestem straszna tyranką jesli chodzi o poprawna wymowe(i ortografię tez)
Moja przyszla tesciowa tez tak mówi,myślę ze to kwestia regionu w którym dana osoba sie wychowała i poziomu wykształcenia.
Oczywiście nie można jej zwrócic uwagi i to najbardziej wkurza;/
- Dołączył: 2010-08-04
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1512
9 maja 2012, 00:06
Mnie jeszcze drażni
z tatem, mimo że ponoć jest poprawne i nie znoszę wręcz słówek
oki, nio, cio; jak je słyszę/widzę, przerywam rozmowę
Tak samo nie lubię, gdy ktoś nie potrafi poprawnie używać zaimków, jak w kawale:
- Tato, ci się kłaniają.
- Nie mówi się „ci”, tylko „tobie”.
- Mi?
- Nie „mi”, tylko „mnie”
- No przecież mówiłem, że ci… Edytowany przez meEffy 9 maja 2012, 00:21
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto:
- Liczba postów: 66
9 maja 2012, 00:10
A co powiecie na trzepek zamiast czepek, Dżem zamiast dżem albo dźwi zamiast drzwi. Albo jeszcze jak ktoś mówi TE auto.
- Dołączył: 2009-07-22
- Miasto: 44444
- Liczba postów: 2245
9 maja 2012, 00:11
Chicitaa napisał(a):
też nie lubie jak ktoś kaleczy język Polski, lub jak robi błędy ortograficzne i to jeszcze takie bezczelne, strasznie mnie to drażni i zawsze wszystkich poprawiam :)
pisze się "język polski" a nie "język Polski"- zamiast wytykać błędy innym, warto zastanowić się nad sobą ...
- Dołączył: 2012-02-10
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 1554
9 maja 2012, 00:14
Albo "z tatem" zamiast "z tatą"
Tez dostaje białej gorączki jak slysze"po lewo" :P
Moj luby tez robil błedy językowe ale skutecznie to tępie.
On sie wścieka ze jak go bez przerwy poprawiam to on sie skupić nie może bo sie boi że byka walnie a ja nie moge go nie poprawiac bo jak slysze jakis rażący bład to jakby mi szpikulec jakis wbijali;/ i przestaje słuchać
- Dołączył: 2010-08-14
- Miasto: B-Shire
- Liczba postów: 141
9 maja 2012, 00:28
Swego czasu mnie też raziły błędy językowe. Miałam koleżankę, która "zapalała" światło. A moja babcia używała dziwnych słów, takich jak kapiszon zamiast kaptur; a jak kiedyś zostawiła mi kartkę, że "ziemniaki są w dochówce", to o mało nie zjadłam samego kotleta (na moje szczęście postanowiłam przeszukać wszystkie kąty, z piekarnikiem włącznie). Ale to chyba jakaś gwara lub regionalizmy. Jej rodzice mieszkali za młodu na Podolu na Ukrainie, a ona i dziadek też przeprowadzali się może z tuzin razy zjeżdżając całą Polskę.
Teraz mam trochę większą tolerancję, bo sama robię więcej błędów. Wiem jaka jest poprawna forma, ale i tak się przejęzyczam. Do mojego brata przyszli "kolegi", a ja muszę "schuść". Zdarza mi się też mówić ponglishem.
- Dołączył: 2012-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 682
9 maja 2012, 01:10
sama czesto popelniam bledy wiec nie bede komus ich wytykac proste
9 maja 2012, 01:31
Ja sama robie wiele bledow i nie drazni mnie u innych ich slownictwo. Z reszta ja mowie gwara wiec brzmi to konkretnie wiesniacko hahaha:)
- Dołączył: 2009-04-30
- Miasto: North Arlington
- Liczba postów: 3431
9 maja 2012, 01:55
Ja pracuję w agencji wysyłkowej, jak przyjdzie ktoś i powie SŁUCHA NO PANI to wiem że to Białystok