Temat: co sadzicie o ludziach bez matury?

tj. w temacie.
którzy są po szkole zawodowej.
Pasek wagi
a co? my gorsza kategoria? politycy mająwyższe a patrz co robią ze swoim narodem mądralo ! ja nie mam matury ale  mam średnie i jestem w szkole policealnej i jestem z tego dumna.....
Pasek wagi
to nie jest kryterium oceny człowieka. bez przesady 
Pasek wagi
Jak ktoś jest po zawodówce i nie ma matury oka, mnie to nie przeszkadza.
Ale jeśli ktoś idzie do liceum, gdzie finałem jest zdanie matury, a do niej nawet nie podchodzi to, delikatnie mówiąc, idiota...
Po co męczył się 3. lata? Kiedy nic po skończeniu szkoły nie ma (nie mówię o technikum)?

Pasek wagi

glodomorka napisał(a):

Jak ktoś jest po zawodówce i nie ma matury oka, mnie to nie przeszkadza.Ale jeśli ktoś idzie do liceum, gdzie finałem jest zdanie matury, a do niej nawet nie podchodzi to, delikatnie mówiąc, idiota...Po co męczył się 3. lata? Kiedy nic po skończeniu szkoły nie ma (nie mówię o technikum)?
Idiota? Znam wielu takich ludzi którzy nie podeszli do matury bo nie byli "pewniakami" i nauczyciele zagrozili że usadzą ze swojego przedmiotu jak nie podpiszą oświadczenia że nie podchodzą. Coraz częściej spotykam te zjawisko ostatnio. Poczułam to nawet na własnej skórze. W tydzień czasu musiałam zdać 6 sprawdzianów żeby uzyskać "pozwolenie" na zdawanie matury.. co usłyszałam w zamian jak zdałam wszystko? Że jestem żałosna i i tak nie zdam. No ale już mnie puszczą dalej bo mają mnie dość i chcą mnie mieć z głowy... 

Oluniunia napisał(a):

glodomorka napisał(a):

Jak ktoś jest po zawodówce i nie ma matury oka, mnie to nie przeszkadza.Ale jeśli ktoś idzie do liceum, gdzie finałem jest zdanie matury, a do niej nawet nie podchodzi to, delikatnie mówiąc, idiota...Po co męczył się 3. lata? Kiedy nic po skończeniu szkoły nie ma (nie mówię o technikum)?
Idiota? Znam wielu takich ludzi którzy nie podeszli do matury bo nie byli "pewniakami" i nauczyciele zagrozili że usadzą ze swojego przedmiotu jak nie podpiszą oświadczenia że nie podchodzą. Coraz częściej spotykam te zjawisko ostatnio. Poczułam to nawet na własnej skórze. W tydzień czasu musiałam zdać 6 sprawdzianów żeby uzyskać "pozwolenie" na zdawanie matury.. co usłyszałam w zamian jak zdałam wszystko? Że jestem żałosna i i tak nie zdam. No ale już mnie puszczą dalej bo mają mnie dość i chcą mnie mieć z głowy... 


Nie pisałam o takich sytuacjach, tylko o "Nie podchodzę, bo i tak nie zdam..." 
A z czymś takim także się spotkałam. Ostatnio znajoma mi o takiej sytuacji w swojej szkole mówiła. Dokładnie problem dotyczył matematyki. Ale ja nauczycieli rozumiem. Kogoś przepuszczą z przedmiotu, bo głupio usadzić w maturalnej klasie, a znają jego możliwości i wiedzą, że powinni mu/jej wystawić niedostateczną. Taka osoba napisze maturę na 6-10% i jak to świadczy o nauczycielu? 
I jestem pewna, że takie "przepuszczę Cię, jak nie podejdziesz do matury" od kiedy matma jest obowiązkowa będą coraz częstsze...

edit: a skoro Ci tak powiedzieli, wart się zastanowić czy nie mieli racji...
Pasek wagi
moim zdaniem durne pytanie padło:/ zadawanie takich pytań jest równoznaczne z oceną własnej osoby - jakim się jest człowiekiem, z jakimi poglądami i zasadami...
Pasek wagi
jeśli taka osoba pracuje, sama się utrzymuje, radzi sobie w życiu okey a jeśli siedzi na kuroniu albo na zasiłku bo mu się robić nie chce to wiadomo..
Pasek wagi

glodomorka napisał(a):

Oluniunia napisał(a):

glodomorka napisał(a):

Jak ktoś jest po zawodówce i nie ma matury oka, mnie to nie przeszkadza.Ale jeśli ktoś idzie do liceum, gdzie finałem jest zdanie matury, a do niej nawet nie podchodzi to, delikatnie mówiąc, idiota...Po co męczył się 3. lata? Kiedy nic po skończeniu szkoły nie ma (nie mówię o technikum)?
Idiota? Znam wielu takich ludzi którzy nie podeszli do matury bo nie byli "pewniakami" i nauczyciele zagrozili że usadzą ze swojego przedmiotu jak nie podpiszą oświadczenia że nie podchodzą. Coraz częściej spotykam te zjawisko ostatnio. Poczułam to nawet na własnej skórze. W tydzień czasu musiałam zdać 6 sprawdzianów żeby uzyskać "pozwolenie" na zdawanie matury.. co usłyszałam w zamian jak zdałam wszystko? Że jestem żałosna i i tak nie zdam. No ale już mnie puszczą dalej bo mają mnie dość i chcą mnie mieć z głowy... 
Nie pisałam o takich sytuacjach, tylko o "Nie podchodzę, bo i tak nie zdam..."  A z czymś takim także się spotkałam. Ostatnio znajoma mi o takiej sytuacji w swojej szkole mówiła. Dokładnie problem dotyczył matematyki. Ale ja nauczycieli rozumiem. Kogoś przepuszczą z przedmiotu, bo głupio usadzić w maturalnej klasie, a znają jego możliwości i wiedzą, że powinni mu/jej wystawić niedostateczną. Taka osoba napisze maturę na 6-10% i jak to świadczy o nauczycielu?  I jestem pewna, że takie "przepuszczę Cię, jak nie podejdziesz do matury" od kiedy matma jest obowiązkowa będą coraz częstsze...edit: a skoro Ci tak powiedzieli, wart się zastanowić czy nie mieli racji...

Nie myślę że nie mieli.. postawili mi poprzeczkę wysoko a ja dałam radę nauczyć się całego materiału i zdać sprawdziany z 6 tematów w 1 tyg więc czemu twierdzisz że zasłużyłam na coś takiego? Że nauczyciel gardzi mną bo nie miał co do mnie racji? I to moja wina tak?
Mój narzeczony ukończył technikum, ale nie podszedł do matury. Nauczycielka kazała mu wybierać: albo 1 z polskiego i do matury go nie dopuści, albo postawi mu 2, ale on sam nie będzie próbował. Czasem mu marudzę, żeby poszedł do jakiejś szkoły, ale nie sądzę by coś z tego wyszło. Ma pracę, prawko na wszystkie kategorie, ukończył kilka kursów i zawsze zdobędzie zatrudnienie. A poza tym jest człowiekiem twardo stąpającym po ziemi, zaradnym i niekiedy czuję się przy nim głupia :P Po moich studiach mogę mieć ogromne problemy ze znalezieniem pracy, a poza tym jako humanistka niekiedy nie myślę trzeźwo, "gdybam" całymi dniami, a to nie jest dobre w dzisiejszych czasach.
Znam mnóstwo osób bez wyższego wykształcenia. Czasem brakuje mi rozmów o literaturze, uczuciach, człowieku, ale to przecież nie najważniejsze w życiu.
a co mam niby myśleć???;p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.