- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 listopada 2011, 20:46
25 listopada 2011, 08:02
25 listopada 2011, 08:05
I w niektórych związkach czyta się czyjeś smsy
koniecznie po kryjomu i na zasadzie szpiegowania więc
jej tak nie czepiajcie.
25 listopada 2011, 08:44
Nie bądźcie śmieszne. Ona czyta jego sms-y, podsłuchuje
rozmowy telefoniczne, a użala się że to matka i siostra
wścibskie! Przecież to jest chore. Jak żyję nie
mi się inwigilować partnerki, grzebać jej w torebce,
mailu bez żadnego powodu. Matka poprosiła: chodź razem
jedzenie , wielka afera i ograniczenie wolności. A może
normalne relacje? Dlaczego w ogóle o taką rzecz musiała
Dla mnie jest czymś oczywistym, że autorka sama powinna
"to ja pomogę", albo "czy w czymś nie pomóc"? A jeśli
nie zrobiła, bo nie wiedziała że tak należy się
to przynajmniej nie powinna się tym chwalić, a już w
mieć pretensje.
Ja myślę, że taka inwigilacja wynika z bezradności, a nie ze złych intencji autorki. Może ona myśli w głębi duszy, że jej facet "przejrzy na oczy" i dlatego jest tak ciekawa, co "się" o niej mówi. Swoją drogą- każdy układ jest inny. My z Narzeczonym nie mamy przed sobą tajemnic, znamy swoje hasła wszelakie, ale nie mamy potrzeby "sprawdzania się". W tym związku jestem spokojna, ale jestem w stanie zrozumieć autorkę, gdyż wcześniej byłam w podobnej sytuacji i też "zeżarła" by mnie niewiedza.;)))
A swoją drogą to fakt- można trochę wyluzować i nie doszukiwać się wszędzie drugiego dna (tak, jak w przypadku z posiłkami), ale wiem też, że jak się człowiek raz sparzy, to potem jest bardzo podejrzliwy.;))) Zwróć uwagę, że ten związek trwa dekadę, a nie parę miesięcy...
25 listopada 2011, 09:13
25 listopada 2011, 09:35
25 listopada 2011, 09:46
25 listopada 2011, 10:10
25 listopada 2011, 10:19
25 listopada 2011, 10:55
25 listopada 2011, 10:58