Temat: Usunąć

Usunąć 

Galadriela30 napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Masz prawie 40 lat. W tym wieku i z tym stażem pracy 2 strony w cv nikogo nie dziwią. 

Dwie strony w CV sa spoko, jesli przy tym doswiadczeniu (powiedzmy ze okolo 40-tki ma sie te 17-19 lat stazu pracy w sumie), masz tam 5-6 pracodawcow. Jesli to jest kilkanascie miejsc pracy i z dat wychodzi ze srednio u kazdego spedzilo sie rok, poltora, to potencjalny pracodawca ma od razu red flag, ze osoba jest typowym skoczkiem, bo jeszcze dobrze sie roboty nie nauczy a juz jej nie ma. I nie warto w taka osobe inwestowac czasu, pieniedzy i szkolen, bo ona zaraz ucieknie bo jej sie 'znudzi'. 

1-1,5 roku pracy to nie skoczek. Aktualnie Zetki pracują po kilka miesięcy w jednej firmie i zmieniają pracę. Ja pracuje od 19 roku życia i mam już kilkanaście miejsc pracy, z tym, że ja nie wpisuje każdego do CV, a tylko te, które są stricte związane z tym, na jakie stanowisko aplikuje. 

Jeżeli Monika od kilkunastu lat pracuje jako grafik to raczej nie ma znaczenia czy poda 15 czy 10 tych samych lub pokrewnych stanowisk pracy. Nie zmienia to faktu, że ma długi staż pracy i duże doświadczenie.

.Daga. napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Masz prawie 40 lat. W tym wieku i z tym stażem pracy 2 strony w cv nikogo nie dziwią. 

Dwie strony w CV sa spoko, jesli przy tym doswiadczeniu (powiedzmy ze okolo 40-tki ma sie te 17-19 lat stazu pracy w sumie), masz tam 5-6 pracodawcow. Jesli to jest kilkanascie miejsc pracy i z dat wychodzi ze srednio u kazdego spedzilo sie rok, poltora, to potencjalny pracodawca ma od razu red flag, ze osoba jest typowym skoczkiem, bo jeszcze dobrze sie roboty nie nauczy a juz jej nie ma. I nie warto w taka osobe inwestowac czasu, pieniedzy i szkolen, bo ona zaraz ucieknie bo jej sie 'znudzi'. 

1-1,5 roku pracy to nie skoczek. Aktualnie Zetki pracują po kilka miesięcy w jednej firmie i zmieniają pracę. Ja pracuje od 19 roku życia i mam już kilkanaście miejsc pracy, z tym, że ja nie wpisuje każdego do CV, a tylko te, które są stricte związane z tym, na jakie stanowisko aplikuje. 

Jeżeli Monika od kilkunastu lat pracuje jako grafik to raczej nie ma znaczenia czy poda 15 czy 10 tych samych lub pokrewnych stanowisk pracy. Nie zmienia to faktu, że ma długi staż pracy i duże doświadczenie.

U nas przy rekrutacji zawsze zwracamy uwagę na to kto ile pracuje w jednym miejscu. To nie jest tak, że Z zmieniają, bo są takie, które nie zmieniają- zależy co kto robi, bo wiadomo, ze prace na studia sa często dorywcze. Niestety wiele razy tacy krótkodystansowcy się nie sprawdzili i były z nimi problemy dostosowawcze :) i problemy. Bo często to oznacza to, że taka osoba po prostu nie jest w stanie się dogadać z otoczeniem/ przełożonym. 

Dokładnie tak jak pisze agazur - gdy widzę CV kogoś kto dobiega do 40 a tam tu rok, tu 3 miesiące, tu rok i 8 miesięcy (to był chyba najdłuższy czas pracy) i tak w "najciekawszym" przypadku naliczyłam ponad 17 miejsc pracy i stażu przez niecałe 15 lat ? to mam już wizje takiej osoby która nie potrafi współpracować i utrzymać pracy a to się jeszcze później w 100% potwierdziło na rozmowie kwalifikacyjnej. 

Ty zmieniasz, czy Cie wywalaja / nie przedluzaja umowy?

Nie podaje sie kazdej pracy w CV, tylko taka, ktora nawiazuje do stanowiska, na ktore sie aplikuje. 

Poza tym, rozrozniajmy, sa prace, ktore sa zadaniowe - skonczy sie projekt, to sie zmienia prace. Ale jak ktos przez 10 lat mial 15 miejsc pracy, "bo sie nudzil", to nie jest komplement. 

Jezeli ktos, kto uwaza sie za osobe wysoce kreatywna uwaza, ze sie nudzi, to zaprzecza sam sobie.

cancri napisał(a):

Ty zmieniasz, czy Cie wywalaja / nie przedluzaja umowy?

Nie podaje sie kazdej pracy w CV, tylko taka, ktora nawiazuje do stanowiska, na ktore sie aplikuje. 

Poza tym, rozrozniajmy, sa prace, ktore sa zadaniowe - skonczy sie projekt, to sie zmienia prace. Ale jak ktos przez 10 lat mial 15 miejsc pracy, "bo sie nudzil", to nie jest komplement. 

Jezeli ktos, kto uwaza sie za osobe wysoce kreatywna uwaza, ze sie nudzi, to zaprzecza sam sobie.

Rozumiem zmianę dla kasy lub z powodu pracodawcy bo atmosfera beznadziejna. Ale zmiana na to samo za to samo- no nie każdy ma wewnętrzna motywację do pracy

gegol napisał(a):

Dokładnie tak jak pisze agazur - gdy widzę CV kogoś kto dobiega do 40 a tam tu rok, tu 3 miesiące, tu rok i 8 miesięcy (to był chyba najdłuższy czas pracy) i tak w "najciekawszym" przypadku naliczyłam ponad 17 miejsc pracy i stażu przez niecałe 15 lat ? to mam już wizje takiej osoby która nie potrafi współpracować i utrzymać pracy a to się jeszcze później w 100% potwierdziło na rozmowie kwalifikacyjnej. 

Myślę, że branża HR już się pod tym kontem zmienia. Tzn zmienia swój sposób myślenia i mindset. Musi to zrobić, bo młodzi ludzie o wiele częściej zmieniają pracę niż starsze pokolenia. Najczęstszym powodem jest zderzenie się z realiami jakie panują w firmie, które ni jak mają się do deklaracji przed rozpoczęciem pracy lub, jak wspomniała cancri: jest dany projekt, on się kończy, więc trzeba szukać nowej pracy. I to wcale nie oznacza, że taki pracownik jest niekompetentny czy jest skoczkiem (z wyboru) i zmienia pracę dla frajdy. Za tym prawie zawsze stoi jakiś poważny powód. Ale starzy HRowcy lubią sobie wrzucać wszystkie takie osoby do jednego wora i nazwać je "skoczkami", bo tak łatwiej :)

agazur57 napisał(a):

cancri napisał(a):

Ty zmieniasz, czy Cie wywalaja / nie przedluzaja umowy?

Nie podaje sie kazdej pracy w CV, tylko taka, ktora nawiazuje do stanowiska, na ktore sie aplikuje. 

Poza tym, rozrozniajmy, sa prace, ktore sa zadaniowe - skonczy sie projekt, to sie zmienia prace. Ale jak ktos przez 10 lat mial 15 miejsc pracy, "bo sie nudzil", to nie jest komplement. 

Jezeli ktos, kto uwaza sie za osobe wysoce kreatywna uwaza, ze sie nudzi, to zaprzecza sam sobie.

Rozumiem zmianę dla kasy lub z powodu pracodawcy bo atmosfera beznadziejna. Ale zmiana na to samo za to samo- no nie każdy ma wewnętrzna motywację do pracy

gorzej jesli ktos zmienial prace 15 razy bo atmosfera beznadziejna wszedzie byla, bo moze to nie w otoczeniu bedzie problem, tylko w umiejetnosci tej konkretnej osoby w odnaleznieniu sie w jakiejs tam korpo (czy Januszeksowej) rzeczywistosci. 

Pasek wagi

cancri napisał(a):

Ty zmieniasz, czy Cie wywalaja / nie przedluzaja umowy?

Nie podaje sie kazdej pracy w CV, tylko taka, ktora nawiazuje do stanowiska, na ktore sie aplikuje. 

Poza tym, rozrozniajmy, sa prace, ktore sa zadaniowe - skonczy sie projekt, to sie zmienia prace. Ale jak ktos przez 10 lat mial 15 miejsc pracy, "bo sie nudzil", to nie jest komplement. 

Jezeli ktos, kto uwaza sie za osobe wysoce kreatywna uwaza, ze sie nudzi, to zaprzecza sam sobie.

Jak zlecenia są nieciekawe to nudzą

SukienkaWgroszki napisał(a):

nuta napisał(a):

Nudzisz sie, to idz wyzej w hierarchii firmy. W wiekszych firmach jest rekrutacja wewnetrza i mozna z czasem przejsc do innego dzialu lub na wyzsze stanowisko.

Takie skakanie po firmach raczej swiadczy o tym, ze wlasciwie wychodzisz bez doswiadczenia i nowych umiejetnosci.

Rekruter moze tez to odberac, ze zwyczajnie sie nie nadajsz do takiej pracy i sama sie poddajesz po roku ryzygnujac. 

Amidnistracja, szkolenia, pomoc nowemu pracownikowi to duza inwestycja czyjegos czasu. Jak jest ryzyko, ze nowy pracownik po roku strzeli focha, to raczej wybiora kogos innego. 

Na moim stanowisku nie ma hierarchii 

Na tym polega rozwój, że idziesz wyżej w hierarchii firmy, a nie tkwisz na swoim stanowisku. Czyli np. najpierw jesteś grafikiem dłubiącym projekt, a potem zostajesz szefem projektu

Czytając wszystkie twoje posty czy komentarze to odnoszę wrażenie, że nie masz adhd tylko jesteś życiowo zje**na... Taki nieudacznik życiowy tak najprościej to ujmując.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.