- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 stycznia 2025, 18:27
Byłam niedawno na randce z facetem, który powiedział, że nie toleruje kotów. Po tym zadaniu randka szybko się skończyła. Lubicie? Jeśli nie, to dlaczego? Ja kocham wszystkie zwierzęta. Koty wolę od psów, bo są puszszszyste, mięciutkie, śliczne i mniej "inwazyjne jak psy".
Edytowany przez SukienkaWgroszki 31 stycznia 2025, 11:16
30 stycznia 2025, 22:44
Zdecydowanie wolę psy, koty toleruję, ale nie wybrałabym jako zwierzaka do domu kota. Bardzo przeszkadza mi kuweta w domu i utrzymywanie jej w takiej czystości, żeby nie było czuć moczu. Kolejna kwestia to niezależność i chyba główny powód to to, że koty są mniej "interaktywne", o ile tak mogę to określić, psy mają bogatszą mimikę, zwłaszcza w obrębie oczu, brwi. No i z kotem się nie pospaceruje, wszelkie wędrówki też bez swojego zwierzaka. Ostatnia rzecz to moja obawa o meble, o to, że byłyby podrapane, nawet mimo drapaka.
Obawa o niezależność? Jak masz jakiekolwiek zwierzę to jesteś zależna. Z psami tym bardziej, bo trzeba je brać na spacer. Mam kuwety, nigdy nie czuć moczu. Gorszy problem to wszędzie będący żwirek. Ale wolę to, niż spacer z psem o 5 rano. No i.. Wiele osób jest tutaj takich czyściutkich... Co z psem? Pies idzie na dwór robić kupę. Chodzi po trawie, po chodniku. Nie myjecie mu łap potem. Ten sam pies potem chodzi po domu i po waszym łóżku.
31 stycznia 2025, 00:16
Byłam niedawno na randce z facetem, który powiedział, że nie toleruje kotów. Po tym zadaniu randka szybko się skończyła. Lubicie? Jeśli nie, to dlaczego? Ja kocham wszystkie zwierzęta. Koty wolę od psów, bo są puszszszyste, mięciutkie, śliczne i mniej "inwazyjne jak psy".
A to moja nówka sztuka.
Z mojego doświadczenia to się ciągnie od pokoleń jakiś syf typu "koty są nielojalne, gorsze niż psy bla bla" . A jak w końcu ktoś przerwie ten cykl bo trafi na kociarza w życiu i zacznie mieć kontakt z kotami to się okazuje że to "nie lubię kotów" to po matce albo ojcu komuś zostało bo matka tez tak mówiła, bo ojciec też tak mówił. Moja matka też tak zawsze gadała, że ona tylko pieski kocha. Ja sama jestem psiarą, ale gdybym miała warunki (czyli nie miała psa którego koty wkurzają) to na bank bym miała w końcu kota.
31 stycznia 2025, 01:03
Kocham koty, też nie rozumiem jak można ich nie lubić. Mamy ich 4, do niedawna było 5 ale nasz najstarszy niestety odszedł niedawno.
31 stycznia 2025, 07:31
Zdecydowanie wolę psy, koty toleruję, ale nie wybrałabym jako zwierzaka do domu kota. Bardzo przeszkadza mi kuweta w domu i utrzymywanie jej w takiej czystości, żeby nie było czuć moczu. Kolejna kwestia to niezależność i chyba główny powód to to, że koty są mniej "interaktywne", o ile tak mogę to określić, psy mają bogatszą mimikę, zwłaszcza w obrębie oczu, brwi. No i z kotem się nie pospaceruje, wszelkie wędrówki też bez swojego zwierzaka. Ostatnia rzecz to moja obawa o meble, o to, że byłyby podrapane, nawet mimo drapaka.
Oczywiscie, że z kotem można spacerować.
31 stycznia 2025, 08:29
Zdecydowanie wolę psy, koty toleruję, ale nie wybrałabym jako zwierzaka do domu kota. Bardzo przeszkadza mi kuweta w domu i utrzymywanie jej w takiej czystości, żeby nie było czuć moczu. Kolejna kwestia to niezależność i chyba główny powód to to, że koty są mniej "interaktywne", o ile tak mogę to określić, psy mają bogatszą mimikę, zwłaszcza w obrębie oczu, brwi. No i z kotem się nie pospaceruje, wszelkie wędrówki też bez swojego zwierzaka. Ostatnia rzecz to moja obawa o meble, o to, że byłyby podrapane, nawet mimo drapaka.
Obawa o niezależność? Jak masz jakiekolwiek zwierzę to jesteś zależna. Z psami tym bardziej, bo trzeba je brać na spacer. Mam kuwety, nigdy nie czuć moczu. Gorszy problem to wszędzie będący żwirek. Ale wolę to, niż spacer z psem o 5 rano. No i.. Wiele osób jest tutaj takich czyściutkich... Co z psem? Pies idzie na dwór robić kupę. Chodzi po trawie, po chodniku. Nie myjecie mu łap potem. Ten sam pies potem chodzi po domu i po waszym łóżku.
a gdzie napisałam, że obawiam się o swoją niezależność? Niezależność kota mi nie odpowiada. Kot w kuwecie też nie lewituje a potem chodzi np po blatach w kuchni. Opiekowałam się kilka miesięcy kotem osoby z rodziny i niestety mi sprzątania jej kilka razy dziennie zapach z kuwety mnie drażnił. Pytałaś dlaczego komuś kot może nie pasować, więc dostałaś odpowiedz.
Edytowany przez Pani_Selerowa 31 stycznia 2025, 08:38
31 stycznia 2025, 08:31
Zdecydowanie wolę psy, koty toleruję, ale nie wybrałabym jako zwierzaka do domu kota. Bardzo przeszkadza mi kuweta w domu i utrzymywanie jej w takiej czystości, żeby nie było czuć moczu. Kolejna kwestia to niezależność i chyba główny powód to to, że koty są mniej "interaktywne", o ile tak mogę to określić, psy mają bogatszą mimikę, zwłaszcza w obrębie oczu, brwi. No i z kotem się nie pospaceruje, wszelkie wędrówki też bez swojego zwierzaka. Ostatnia rzecz to moja obawa o meble, o to, że byłyby podrapane, nawet mimo drapaka.
Oczywiscie, że z kotem można spacerować.
Tak, widziałam kobietę, która przyjechała wyprowadzić kota. Jednak to jest zupełnie co innego i nie powiesz mi, że nie ma w tym różnicy.
31 stycznia 2025, 08:41
Zdecydowanie wolę psy, koty toleruję, ale nie wybrałabym jako zwierzaka do domu kota. Bardzo przeszkadza mi kuweta w domu i utrzymywanie jej w takiej czystości, żeby nie było czuć moczu. Kolejna kwestia to niezależność i chyba główny powód to to, że koty są mniej "interaktywne", o ile tak mogę to określić, psy mają bogatszą mimikę, zwłaszcza w obrębie oczu, brwi. No i z kotem się nie pospaceruje, wszelkie wędrówki też bez swojego zwierzaka. Ostatnia rzecz to moja obawa o meble, o to, że byłyby podrapane, nawet mimo drapaka.
Oczywiscie, że z kotem można spacerować.
No już widzę oczami wyobraźni kota idącego 20 km po górach na szlaku.
Myślę że zwierzęta powinniśmy wybierać pod nasz tryb życia i upodobania. Jak ktoś nie lubi wychodzić z domu to pies będzie miał krzywdę, to samo jak osoba której nie ma 12h w domu.
31 stycznia 2025, 08:49
Zdecydowanie wolę psy, koty toleruję, ale nie wybrałabym jako zwierzaka do domu kota. Bardzo przeszkadza mi kuweta w domu i utrzymywanie jej w takiej czystości, żeby nie było czuć moczu. Kolejna kwestia to niezależność i chyba główny powód to to, że koty są mniej "interaktywne", o ile tak mogę to określić, psy mają bogatszą mimikę, zwłaszcza w obrębie oczu, brwi. No i z kotem się nie pospaceruje, wszelkie wędrówki też bez swojego zwierzaka. Ostatnia rzecz to moja obawa o meble, o to, że byłyby podrapane, nawet mimo drapaka.
Oczywiscie, że z kotem można spacerować.
No już widzę oczami wyobraźni kota idącego 20 km po górach na szlaku.
Myślę że zwierzęta powinniśmy wybierać pod nasz tryb życia i upodobania. Jak ktoś nie lubi wychodzić z domu to pies będzie miał krzywdę, to samo jak osoba której nie ma 12h w domu.
dokładnie. W ogóle ta przepychanka nie ma sensu. Każdy ma inne oczekiwania.
31 stycznia 2025, 09:31
Nie lubie kotow, po prostu. Tak, jak nie wszyscy musza lubic zupe pomidorowa. Moja babcia miala 2 koty przez ostatnich x lat, ale w zeszlym roku obydwa niestety musialy byc uspione. Plus, siostrzenice mojego maja dwa koty i tych szczerze nie znosze. Pomijajac fakt, ze podrapaly mi moj plecak jakis czas temu i nie nadaje sie do uzytku, to one skacza po meblach, jesz obiad to wskakuja na stol i pchaja japy do talerza, wszedzie wskocza i wszystko wyzeraja. Zdaje sobie sprawe z tego, ze koty sa rozne no i wychowanie tez ma wplyw, natomiast bez wzgledu na to, nigdy nie rozumialam zachwytu kotami. Bo mnie dla odmiany koty lubia, lasza sie do mnie, biegna od razu, chca byc miziane. Okej, pomiziamy sie 5 minut, bo to nie jest tak, ze ja okazuje tym zwierzetom jakas niechec, ale po prostu - szczegolnych zachwytow nie podzielam ;)
Teraz mamy psa i jestem szczesliwa z tego powodu. Ale wlasnie, z psem mozna wyjsc na dwor, to chyba tez jest jakis argument, nad ktoryms jakos wczesniej sie niespecjalnie skupialam.