- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 października 2024, 10:02
Ostatnio mówi się o dużej liczbie zachorowań, czy szczepiliscie się profilaktycznie lub zamierzacie to zrobić. Zalecane jest szczepienie przypominające co 10 lat, ale do tej pory chyba nikt tego nie robił.
31 października 2024, 17:15
Odkąd zachorowałam przewlekle po obowiązkowym szczepieniu w szkole unikam jakichkolwiek szczepień. Dodatkowo tej decyzji sprzyja fakt, że nie mieszkam w wielkiej metropolii i choruję sporadycznie. Nigdy się niczym nie zaszczepie i nie jestem antyszczepionkowcem. Niech ludzie szczepią się na wszystko jeśli mają taką potrzebę. Ja osobiście zwyczajnie nie zaufam już nigdy żadnej szczepionce.
a na co zachorowałaś przewlekle?
Dokładnie wyglądało to tak:
w podstawówce mieliśmy obowiazkowe szczepienie na gruźlicę. Po szczepieniu zostałam nopem, okazało się że jestem zakażona prątkami BCG, spowodowało to ciężką infekcję, którą leczono jak gruźlicę izoniazidem przez pół roku. Leczenie było cięzkie (9tabletek dziennie) a po nich szereg skutków ubocznych, pod koniec czułam się naprawdę fatalnie, organizm był wyniszczony, został na mnie szkielet, wypadły mi włosy, wybudzili mnie ze śpiączki w szpitalu i mam cukrzycę od tamtej pory. Stąd moja nieufność do leków i szczepień. Oczywiście wiem, że takie nopy jak mój zdarzają się rzadko, ale są. Istnieją, żyją i mają prawo do decyzji o tym, że niczego już sobie nie chcą aplikować.
Oczuwiscie że masz prawo decydować o sobie. Ja jestem roczniakiem który przeszedł cały pakiet szczepień i na szczęście bez żadnych powikłań.
31 października 2024, 17:48
Odkąd zachorowałam przewlekle po obowiązkowym szczepieniu w szkole unikam jakichkolwiek szczepień. Dodatkowo tej decyzji sprzyja fakt, że nie mieszkam w wielkiej metropolii i choruję sporadycznie. Nigdy się niczym nie zaszczepie i nie jestem antyszczepionkowcem. Niech ludzie szczepią się na wszystko jeśli mają taką potrzebę. Ja osobiście zwyczajnie nie zaufam już nigdy żadnej szczepionce.
a na co zachorowałaś przewlekle?
Dokładnie wyglądało to tak:
w podstawówce mieliśmy obowiazkowe szczepienie na gruźlicę. Po szczepieniu zostałam nopem, okazało się że jestem zakażona prątkami BCG, spowodowało to ciężką infekcję, którą leczono jak gruźlicę izoniazidem przez pół roku. Leczenie było cięzkie (9tabletek dziennie) a po nich szereg skutków ubocznych, pod koniec czułam się naprawdę fatalnie, organizm był wyniszczony, został na mnie szkielet, wypadły mi włosy, wybudzili mnie ze śpiączki w szpitalu i mam cukrzycę od tamtej pory. Stąd moja nieufność do leków i szczepień. Oczywiście wiem, że takie nopy jak mój zdarzają się rzadko, ale są. Istnieją, żyją i mają prawo do decyzji o tym, że niczego już sobie nie chcą aplikować.
Oczuwiscie że masz prawo decydować o sobie. Ja jestem roczniakiem który przeszedł cały pakiet szczepień i na szczęście bez żadnych powikłań.
Ciężkie powikłania to są bardzo rzadkie przypadki, najczęściej z predyspozycjami genetycznymi albo uszkodzona odpornością a w przypadku szczepień na gruźlicę zbyt głębokim podaniem.
No tak, mam swoje prawa i tyle mojego (jeszcze bo to się może zmienić gdyby jakieś szczepienie znów było obowiazkowe). Jednak słuchanie na każdym kroku o "antyszczepach" jest zwyczajnie męczące. Ogólnie kategoryzacja ludzi jest niepokojąca a w tym temacie weszła ona z niebywałą gracją.
Edytowany przez Angelofdeath 31 października 2024, 18:38
31 października 2024, 17:58
ja się zaczepiłam w tym roku szczepionką 4w1. Napiszę tylko, że nie planowałam szczepienia przeciwko krztuścowi lub polio, bo nawet mi to nie przyszło do głowy. Tak, miałam zerową świadomość, że trzeba powtarzać, że takie choroby w dalszym ciągu istnieją itd., bo głównie trąbi się o szczepieniu na tężca.
Edytowany przez Krummel 2 listopada 2024, 14:54
31 października 2024, 18:51
Szczepiłam się jakoś w zeszłym roku, nie tylko na krztusiec, głównie z myślą o wyjazdach za granicę.
A takie napady kaszlu z nudnościami mam co roku, praktycznie przy każdej infekcji, np. w trakcie i po covid. Nie tylko przy krztuścu mogą wystąpić. Jeśli jest podejrzenie danej choroby to warto sobie zrobić testy z przeciwciał. Wtedy łatwiej z leczeniem w trakcie i po infekcji.
31 października 2024, 21:19
Niech mi ktoś kompetentny wyjaśni, po co na choroby takie jak krztusiec szczepią się ludzie, którzy rok temu je przechorowali?
Od 15 lat z rosnącą fascynacją obserwuję, jak zdycha odporność narodu, nie tylko dzieci. Jest to dla mnie całkowicie niewytłumaczalne (przynajmniej do roku 21). Nadużywanie antybiotyków, sterydów i środków dostępnych bez recepty trwa o wiele dłużej, stres w latach 90 był, śmiem twierdzić znacznie większy, profilaktykę mamy lepszą, systematycznie wzbogacaną o nowe pozycje, antyszepionkowców przybywa ale to ułamek w skali populacyjnej, nieszczepieni Ukraińcy są tu dopiero od 2 lat, syfiaste żarcie jest praktykowane od ponad 30, raczej się wręcz systematycznie poprawia. I nie mam pojęcia co na to statystyki, pisze co widzę. Sezon infekcyjny trwa już właściwie cały rok a coraz młodsze dzieci zapadają na coraz dziwniejsze choroby.
2 listopada 2024, 12:14
Mój syn lat 12 w maju złapał ksztusiec kaszel przeszedł w październiku. Męczące cholerstwo