Temat: Wrzucanie zdjęć do mediów społecznościowych

Hej, hej! Luźny temat :)
Kiedyś, jako nastolatka wrzucałam do mediów wszystko, łącznie z tym jaka dziś pogoda 🤪 Teraz natomiast czasem chciałabym coś wrzucić, ale ostatecznie tego nie robię, bo mam takie myślenie, że całym rokiem nie robię nic ciekawego, a jak od wielkiego dzwona gdzieś pojadę to zostanie to odebrane jako przechwałki, jakby nie wiadomo co to było. Znajomi wrzucają że są w restauracji, a dla mnie to takie nie wiem, chwalenie się (?), jeśli to ja miałabym wrzucić. Jakby pójście do restauracji było nie wiadomo czym. Wyślę czasem fotkę dobrego jedzonka na grupę do mamy i siostry, czy do teściowej, ale to by było na tyle.  Nie mam oczywiście za złe znajomym że wrzucają, w końcu od tego są media społecznościowe, ale sama mam ogromne opory i ostatecznie nic nie wrzucam.  Ostatnio jeden ze znajomych wyjechał na wakacje zagranicę i jak na co dzień nic nie wrzuca, tak z tego wyjazdu było po 10 fotek dziennie - jak pije drinka, leży na leżaku, zdjęcia hotelu, je śniadanie, je obiad, kolację, siedzi w morzu, znowu pije drinka tylko innego koloru, co weszłam na fejsa to tylko jego zdjęcia i tak sobie pomyślałam, że ja chyba bym tak nie mogła, źle bym się z tym czuła. Mój szef raz na dwa miesiące jest na jakichś super wakacjach i nigdy nic nie wrzuca, a ja pojadę gdzieś 2x w roku i miałabym wrzucać  i się przechwalać. A Wy jakie macie podejście do wrzucania zdjęć do Internetu? Często coś dodajecie?  

margo00 napisał(a):

a ja tam lubię jak znajomi wrzucają zdjęcia z wyjazdów, festiwali, koncertów, knajp, zawodów sportowych itp. Lubię pooglądać ładne zdjęcia, dowiedzieć się gdzie można dobrze zjeść, pogratulować dobrego biegu itp. Nie postrzegam tego jako czyjekolwiek chwalenie się. Skoro ktoś dzięki temu, że wyjechał jest szczęśliwy i chce się podzielić tym ze światem to nic mi do tego. A jak ktoś nie chce to tego nie robi. Nie widzę problemu.? 

Polacy to jednak strasznie smutny naród. 

podsumowanie calej nacji tez nie jest pozytywne, tym bardziej ze Polacy to moim zdaniem ludzie zabawowi, wesela , imprezy, nie sadze by byli za innymi z tylu. To ze nie kazdy wszystko wystawia na pokaz nie znaczy ze jest w zyciu smutnym czlowiekiem. Ja czasami w momencie ogromnej radosci cos tam wstawie, ale w sumie staram sie by nie bylo zbyt prywatne , no bliskich nie wstawiam, bo tez nie chcialabym by ktos sobie pozwalal wystawiac moje prywatne chwile bez mojej wiedzy.

sama kiedyś wrzucałaś jak leci a teraz cie dziwi jak inni to robią? 😁 Gratulacje. Wydoroślałaś :) 

Dla mnie jest to żałosna próba pochwalenia się czymś przed innymi. Większość zdjęć wstawianych na ig czy fb jest ewidentnie na pokaz. 

Użytkownik4763075 napisał(a):

Dla mnie jest to żałosna próba pochwalenia się czymś przed innymi. Większość zdjęć wstawianych na ig czy fb jest ewidentnie na pokaz. 

Coz za gleboka mysl. Powinnas otworzyc przewod doktorski z psychologii

Kiedyś wrzucałam coś trochę częściej teraz zdecydowanie mniej, ale raczej sądziłam że ludzie mają w d...pie :) co tam udostępniam, a jednak okazało się że są tacy którzy bardzo dokładnie skanują moje social media 🤪 i bardzo interesują się tym co robię po pracy. Najbardziej rozbawiło mnie jak osoby z  pracy robiły "dochodzenie" a czy mam męża a czy nie mam męża a czy to pierwszy mąż czy może rozwódka (i to tylko na podstawie innego nazwiska bo nie używam prawdziwych danych na FB a i tak mnie jakoś odnaleźli i odkopali :D :D) . Teraz czasem wrzucę jakąś relacje z "high-life" żeby niektórym ciśnienie podnieść :D 

Rozumiem to wśród osób młodych czy medialnych, które muszą nabijać publikę. W każdym innym wypadku to żenada. Wrzucanie zdjęć dzieci to już w ogóle powinno być karalne.

Dawno temu wrzucałam fotki praktycznie ze wszystkiego, żeby się pochwalić, a jakże. Z perspektywy czasu uważam to za bardzo smutne, ale moja samoocena była na takim dnie, że te lajki i internetowa atencja trochę mi ja poprawiała. Teraz wrzucam zdjęcia/posty jedynie jak coś ważnego się u mnie dzieje w życiu - mam zamknięty profil, a w znajomych faktycznie tylko osoby które chce w tych znajomych mieć, a nie randomow którym ledwo bym cześć powiedziała na ulicy. Mieszkałam w bardzo wielu miejscach i mam dużo dobrych znajomych, ale ze nie ze wszystkimi daje się utrzymywać kontakt, to wrzucenie takiego postu z updatem jest po prostu prostszy :). Dlatego też nie wkurzają mnie posty innych na social mediach bo posty które mi się wyświetlają są od osób które faktycznie mnie interesuja. 

Robię dużo zdjęć na wyjazdach i czasami wrzucę coś na Instagrama. Mam konto prywatne, obserwują mnie tylko znajomi, ja też obserwuję głównie ludzi, których znam. Nikt nie wrzuca relacji z jedzenia posiłku i zdjęć z drinkami, ale nawet gdyby ktoś to robił, to nie widzę problemu, zawsze można przestać obserwować ;p

Pasek wagi

nielubiebiegac napisał(a):

sama kiedyś wrzucałaś jak leci a teraz cie dziwi jak inni to robią? ? Gratulacje. Wydoroślałaś :) 

nooo, ale wtedy miałam z 14 lat, kiedyś jak robiłam czystki i czytałam te swoje wypociny to przechodziły mnie ciarki żenady :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.