Temat: Wynajem

Mam problem z właścicielem mieszkania. Wynajmuje od roku. Pralka niestety się popsuła i pierze tylko na najkrótszym programie w 30 stopniach i dodatkowo jeszcze robi dziury w ubraniach. Właściciel z początku powiedział że się zastanowi nad zakupem nowej, a potem powiedział że mam sobie sama kupić nową i potem przy przeprowadzce wziąć. Co mam zrobić? 

Popi.. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Użytkownik5570214 napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

a co masz w umowie najmu? Czy wlasciciel ma zapewnic ci naprawe/nowa pralke? 

pisze że właściciel oddaje mieszkanie wraz z wyposażeniem w celu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych 

Taki niejasny zapis. Zawsze może powiedzieć, że pralka nie jest niezbędnie potrzebna bo można sobie ręcznie prać :P Albo że przecież pralka była a Tobie się zepsuła, więc Twoja wina. Nie zdziwię się jak będzie Ci chciał z kaucji odliczyć za nią. Jednak dużo zależy na kogo się trafi. Ja miałam świetną wynajmującą. Też nam się zepsuła pralka i załatwiła nam nową. Tak samo wprowadzałam się do mieszkania do koleżanki do pokoju (były 3 pokoje, wcześniej 4 osoby, ja doszłam jako 5) i ostateczny czynsz zostawiła taki sam, tylko nastapiły roszady między nami (czyli jak ja doszłam to im zmalało a właścicielka dostawała tyle samo co jak były we cztery) a i tak babka kupiła specjalnie dla mnie łóżko i biurko, chociaż nic kompletnie na tym nie zyskała, bo płaciłyśmy jej tyle samo. Mogła sie wypiąć, nie zgodzić, podnieść czynsz lub powiedzieć żebym w takim układzie sama sobie coś skombinowała. Ale fakt, że ona była z nas bardzo zadowolona, szczególnie w zestawieniu z poprzednimi lokatorami, którzy zdewastowali jej mieszkanie i zawsze nas chwaliła, że teraz ma spokój i może nam zaufać, więc pewnie też chętniej szła nam na rękę.

jezusmaria, po co kobieto takie głupoty piszesz i wprowadzasz dziewczynę w błąd. 

autorko, zdecydowałaś się na mieszkanie z pralką i masz prawo wymagać sprawnej pralki w mieszkaniu. nie musisz mieć wszystkiego co do joty wpisanego w umowie, nie liczy się tylko treść pisemnej umowy a zgodna wola stron. pralka jak to pralka, może się zepsuć ze względu na zużycie, to sprzęt który ma określoną żywotność. i to nie do najemcy należy naprawiać czy kupować takie rzeczy na swój koszt, a do wynajmującego jeśli zepsucie nastąpiło bez twojego przyczynienia sie. niemniej siłą nie zmienisz biegu rzeki, musisz rozważyć na ile ci zależy na tym mieszkaniu i czy chcesz się dogadać czy nie. rozwiązaniem prawnym jest wezwanie właściciela choćby w smsie do naprawy tej pralki w określonym terminie. jak on nie naprawi to możesz złożyć oświadczenie (choćby smsem) że odstępujesz od umowy najmu bez zachowania okresów wypowiedzenia lub możesz złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny najmu o kwotę X (liczysz sobie stosunek czynszu w stawkach rynkowych mieszkania bez pralki do mieszkania z pralką i o tą kwotę obniżasz cenę) ze wskazaniem że oświadczenie jest skuteczne przez okres do dnia dokonania przez właściciela doprowadzenia pralki do działania.

Ale gdzie ja ją wprowadzam w błąd? Widać że jakiś Janusz biznesu więc jej wymieniłam co on może jej gadać a nie że będzie miał w tym rację 😅 Oczywiście że powinien wstawić do tego mieszkania nowa pralkę.

Pasek wagi

W życiu nie kupiłabym swojej pralki do wynajmowanego mieszkania (no chyba, że w najbliższym czasie planowałabym kupno własnego mieszkania). Ja w takim wypadku powiedziałabym właścicielowi, że albo kupi/naprawi pralkę albo wyprowadzam się. 

Pasek wagi

jak wynajmowałam ładnych parę lat temu to w mieszkaniu było wszystko poza pralka i sobie kupiłam 

Ichigo000Emmey napisał(a):

W życiu nie kupiłabym swojej pralki do wynajmowanego mieszkania (no chyba, że w najbliższym czasie planowałabym kupno własnego mieszkania). Ja w takim wypadku powiedziałabym właścicielowi, że albo kupi/naprawi pralkę albo wyprowadzam się. 

dokładnie

Mój stary Bosch po 15 latach życia zaczął robić dziwne rzeczy, w tym raz podziurawił mi ubrania. 

Spórbowałabym wyegzekwować nową pralkę od właściciela a gdyby się nie udało, kupiłabym swoją.

boze jakie janusze biznesu. A co jesli nastepne meiszkanie co wynajmiesz bedzie miec pralke ? wtedy bedziesz miec dwie? xD aco jeslis ie wyprowadzisz do innego kraju? bedziesz targac pralke w pociagu? :)

MyszekCzarny napisał(a):

boze jakie janusze biznesu. A co jesli nastepne meiszkanie co wynajmiesz bedzie miec pralke ? wtedy bedziesz miec dwie? xD aco jeslis ie wyprowadzisz do innego kraju? bedziesz targac pralke w pociagu? :)

Pralka kosztuje 1k, nie trzeba jej nigdzie targać, można odsprzedać na OLX, czy czym tam, jak się człowiek wyprowadza do innego kraju.

Bo jak na przykład do Niemiec, to lepiej ją zabrać, tam się często wynajmuje puste mieszkania, nawet bez zlewu.

Ja będąc wynajmującym, wymieniłabym pralkę na działającą, jeśli zapewniałam ją na początku. Spróbuj porozumieć się z wynajmującym, jeśli on nie chce kupić, to może niech pozwoli Ci na zakup i odliczenie tego od czynszu. Ale, zrób to pisemnie.

Dziwi mnie,że tak dużo osób tu uważa,że autorka sobie powinna kupić pralkę. To nie jest jej problem ta pralka. I potem przy wyprowadzce ma się bujać z tą pralka, albo ją odsprzedać albo coś, bo właściciel jest sknerą. Facet wynajmuje mieszkanie, ma z tego zysk, ale już żeby zapewnić godne warunki w tym mieszkaniu to nie. Kupowanie pralki przez autorkę to jest dla mnie jakaś abstrakcja. Jak się popsuje lodówka, kuchenka, zmywarka to też ma sobie sama kupić? Najwyżej odsprzeda wszystko taniej jak się będzie wyprowadzać, albo wynajmie sobie firmę do przeprowadzek i garaż na te graty. 

I jeszcze piszecie,że pralka to tylko 1000zł, no spoko, czyli właściciel może kupić.


Karolka_83 napisał(a):

Popi.. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Użytkownik5570214 napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

a co masz w umowie najmu? Czy wlasciciel ma zapewnic ci naprawe/nowa pralke? 

pisze że właściciel oddaje mieszkanie wraz z wyposażeniem w celu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych 

Taki niejasny zapis. Zawsze może powiedzieć, że pralka nie jest niezbędnie potrzebna bo można sobie ręcznie prać :P Albo że przecież pralka była a Tobie się zepsuła, więc Twoja wina. Nie zdziwię się jak będzie Ci chciał z kaucji odliczyć za nią. Jednak dużo zależy na kogo się trafi. Ja miałam świetną wynajmującą. Też nam się zepsuła pralka i załatwiła nam nową. Tak samo wprowadzałam się do mieszkania do koleżanki do pokoju (były 3 pokoje, wcześniej 4 osoby, ja doszłam jako 5) i ostateczny czynsz zostawiła taki sam, tylko nastapiły roszady między nami (czyli jak ja doszłam to im zmalało a właścicielka dostawała tyle samo co jak były we cztery) a i tak babka kupiła specjalnie dla mnie łóżko i biurko, chociaż nic kompletnie na tym nie zyskała, bo płaciłyśmy jej tyle samo. Mogła sie wypiąć, nie zgodzić, podnieść czynsz lub powiedzieć żebym w takim układzie sama sobie coś skombinowała. Ale fakt, że ona była z nas bardzo zadowolona, szczególnie w zestawieniu z poprzednimi lokatorami, którzy zdewastowali jej mieszkanie i zawsze nas chwaliła, że teraz ma spokój i może nam zaufać, więc pewnie też chętniej szła nam na rękę.

jezusmaria, po co kobieto takie głupoty piszesz i wprowadzasz dziewczynę w błąd. 

autorko, zdecydowałaś się na mieszkanie z pralką i masz prawo wymagać sprawnej pralki w mieszkaniu. nie musisz mieć wszystkiego co do joty wpisanego w umowie, nie liczy się tylko treść pisemnej umowy a zgodna wola stron. pralka jak to pralka, może się zepsuć ze względu na zużycie, to sprzęt który ma określoną żywotność. i to nie do najemcy należy naprawiać czy kupować takie rzeczy na swój koszt, a do wynajmującego jeśli zepsucie nastąpiło bez twojego przyczynienia sie. niemniej siłą nie zmienisz biegu rzeki, musisz rozważyć na ile ci zależy na tym mieszkaniu i czy chcesz się dogadać czy nie. rozwiązaniem prawnym jest wezwanie właściciela choćby w smsie do naprawy tej pralki w określonym terminie. jak on nie naprawi to możesz złożyć oświadczenie (choćby smsem) że odstępujesz od umowy najmu bez zachowania okresów wypowiedzenia lub możesz złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny najmu o kwotę X (liczysz sobie stosunek czynszu w stawkach rynkowych mieszkania bez pralki do mieszkania z pralką i o tą kwotę obniżasz cenę) ze wskazaniem że oświadczenie jest skuteczne przez okres do dnia dokonania przez właściciela doprowadzenia pralki do działania.

Ale gdzie ja ją wprowadzam w błąd? Widać że jakiś Janusz biznesu więc jej wymieniłam co on może jej gadać a nie że będzie miał w tym rację ? Oczywiście że powinien wstawić do tego mieszkania nowa pralkę.

napisałaś ze wynajmujący może chcieć odliczyć jej z kaucji za pralkę. no po co takie wydumane teorie ze właściciel mógłby tak postąpić, bez wyjaśnienia że to jest niezgodne z prawami najemcy?

Popi.. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Popi.. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Użytkownik5570214 napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

a co masz w umowie najmu? Czy wlasciciel ma zapewnic ci naprawe/nowa pralke? 

pisze że właściciel oddaje mieszkanie wraz z wyposażeniem w celu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych 

Taki niejasny zapis. Zawsze może powiedzieć, że pralka nie jest niezbędnie potrzebna bo można sobie ręcznie prać :P Albo że przecież pralka była a Tobie się zepsuła, więc Twoja wina. Nie zdziwię się jak będzie Ci chciał z kaucji odliczyć za nią. Jednak dużo zależy na kogo się trafi. Ja miałam świetną wynajmującą. Też nam się zepsuła pralka i załatwiła nam nową. Tak samo wprowadzałam się do mieszkania do koleżanki do pokoju (były 3 pokoje, wcześniej 4 osoby, ja doszłam jako 5) i ostateczny czynsz zostawiła taki sam, tylko nastapiły roszady między nami (czyli jak ja doszłam to im zmalało a właścicielka dostawała tyle samo co jak były we cztery) a i tak babka kupiła specjalnie dla mnie łóżko i biurko, chociaż nic kompletnie na tym nie zyskała, bo płaciłyśmy jej tyle samo. Mogła sie wypiąć, nie zgodzić, podnieść czynsz lub powiedzieć żebym w takim układzie sama sobie coś skombinowała. Ale fakt, że ona była z nas bardzo zadowolona, szczególnie w zestawieniu z poprzednimi lokatorami, którzy zdewastowali jej mieszkanie i zawsze nas chwaliła, że teraz ma spokój i może nam zaufać, więc pewnie też chętniej szła nam na rękę.

jezusmaria, po co kobieto takie głupoty piszesz i wprowadzasz dziewczynę w błąd. 

autorko, zdecydowałaś się na mieszkanie z pralką i masz prawo wymagać sprawnej pralki w mieszkaniu. nie musisz mieć wszystkiego co do joty wpisanego w umowie, nie liczy się tylko treść pisemnej umowy a zgodna wola stron. pralka jak to pralka, może się zepsuć ze względu na zużycie, to sprzęt który ma określoną żywotność. i to nie do najemcy należy naprawiać czy kupować takie rzeczy na swój koszt, a do wynajmującego jeśli zepsucie nastąpiło bez twojego przyczynienia sie. niemniej siłą nie zmienisz biegu rzeki, musisz rozważyć na ile ci zależy na tym mieszkaniu i czy chcesz się dogadać czy nie. rozwiązaniem prawnym jest wezwanie właściciela choćby w smsie do naprawy tej pralki w określonym terminie. jak on nie naprawi to możesz złożyć oświadczenie (choćby smsem) że odstępujesz od umowy najmu bez zachowania okresów wypowiedzenia lub możesz złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny najmu o kwotę X (liczysz sobie stosunek czynszu w stawkach rynkowych mieszkania bez pralki do mieszkania z pralką i o tą kwotę obniżasz cenę) ze wskazaniem że oświadczenie jest skuteczne przez okres do dnia dokonania przez właściciela doprowadzenia pralki do działania.

Ale gdzie ja ją wprowadzam w błąd? Widać że jakiś Janusz biznesu więc jej wymieniłam co on może jej gadać a nie że będzie miał w tym rację ? Oczywiście że powinien wstawić do tego mieszkania nowa pralkę.

napisałaś ze wynajmujący może chcieć odliczyć jej z kaucji za pralkę. no po co takie wydumane teorie ze właściciel mógłby tak postąpić, bez wyjaśnienia że to jest niezgodne z prawami najemcy?

Po to żeby sobie mogła wcześniej naszykować argumenty, że to jest niezgodne z prawami najemcy :) Niestety z opowiadań znajomych znam kilka przypadków, gdzie właściciel próbował dziwne rzeczy odliczać z kaucji, byle tylko nie musieć jej zwracać. Czasem jak ktoś dostanie takiego newsa na twarz (typu na ostatniej wizycie gdzie się powinni rozliczyć i oddać klucze gościu nagle walnie że nic nie zwracam bo zepsułaś pralkę i nara) a taka osoba się nie zna lub nie umie odezwać bo jest cicha lub po prostu się nie spodziewała a już powinna zamknąć za sobą drzwi i isć w swoją stronę, to może to po prostu przyjąć że tak musi być i już. Lepiej wcześniej się przygotować na różne scenariusze, szczególnie, że jak czytam że koleś najpierw dał do mieszkania niesprawną pralkę (kopiącą prądem) a jak się w końcu zepsuła to jego propozycją było aby autorka kupiła sobie sama nową, to można się spodziewać januszowania do samego końca. Ale oczywiście mam nadzieję, że tak nie będzie. Natomiast spodziewając się, można sobie wcześniej posprawdzać co się należy a co nie należy wedle prawa a jak ktoś jest z natury nieśmiały i np wie, że ciężko mu będzie przegadać takiego wynajmującego, to może zawczasu zabrać na rozmowę ze sobą kogoś bardziej wygadanego. Ot tak po prostu. Nie wiem czemu doszukujesz się w mojej wypowiedzi jakichś złośliwości, bo niczego takiego nie miałam na myśli. Co najwyżej może sformułowałam coś tak, że zrozumiałaś inaczej niż miałam w intencji.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.