Temat: Upały a prace domowe

Po pracy (bez klimatyzacji) wracam w upały wykończona, nie mam siły robić nic poza ugotowaniem obiadu i wyprowadzeniem na spacer psa. Jak to jest u Was ogarniacie dom w takie upały ? Czy wrzucacie całkiem na luz ?

Mam klimatyzację po prostu i to jest wybawienie. Jakbym miała ograniczony budżet na urządzenie mieszkania, to wolałabym spać na podłodze, nie mieć telewizora, wstrzymać się z urządzanie salonu, etc., ale klimę założyć. U mnie w rym roku sezon się zaczął w kwietniu. Skończy się pewnie w październiku. Wiosną i jesienią nie używam cały czas, ale w pojedyncze cieplejsze dni włączam (właśnie głównie wtedy jak idzie piekarnik, robię większe porządki, ćwiczę w domu, też w sypialni przed spaniem). 

Ja zawsze słucham swojego ciała i gdy nie chce mi się to po prostu nie robię. Jedyne co wczoraj zrobiłam to wstawiłam duże pranie i poskładałam i pochowałam to co już wyschło. 

Natomiast nie ukrywam, że chciałabym mieć klimatyzację i jedyne co mnie przed tym blokuje to fakt, że mamy dosyć mały balkon, który rok temu przeszedł glow up i nie chcę tam wieszać na ścianie wielkiej klimy, bo zniszczy to cały efekt.

U mnie akurat nie ma w tej chwili takich upalow, ale jest strasznie duszno i wilgotno. Generalnie mam zasade, ze ogarniam w miare na biezaco, ale nie biore sie za rewolucje, jak pogoda nie sprzyja czy nie jestem w formie. 
Gotowac w upaly nie gotuje. Raz, ze od goracych potraw w 30 C mnie odrzuca, inne ze nie chce by temperatura w domu byla jeszcze wyzsza.

Klimatyzacji nie mam, bo na te pre dni w roku mi sie nie oplaca zakladac i robic rewolucji w wyremontowanym juz domu. Inna sprawa, ze klimatyzacji nie lubie. Jaka by nie byla to powietrze jest jakies “sztuczne”. Wole wyzsza temperature ale z naturalnym powietrzem. 

Mam klimatyzację i w mieszkaniu w PL i w domu w NL- choć tu używamy jej w tym roku rzadziej. Dla mnie bardziej kłopotliwe jest to, że na przykład spacer w południe to zły pomysł, niż to że nie da się gotować. Czy sprzątać. 

Pasek wagi

krolowamargot1 napisał(a):

Mam klimatyzację i w mieszkaniu w PL i w domu w NL- choć tu używamy jej w tym roku rzadziej. Dla mnie bardziej kłopotliwe jest to, że na przykład spacer w południe to zły pomysł, niż to że nie da się gotować. Czy sprzątać. 

to prawda. ciężko wychodzić jak jest 35 stopni, a jak ma się jeszcze małe dziecko, które w domu palemka odbija to już w ogóle :P

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Mam klimatyzację i w mieszkaniu w PL i w domu w NL- choć tu używamy jej w tym roku rzadziej. Dla mnie bardziej kłopotliwe jest to, że na przykład spacer w południe to zły pomysł, niż to że nie da się gotować. Czy sprzątać. 

to prawda. ciężko wychodzić jak jest 35 stopni, a jak ma się jeszcze małe dziecko, które w domu palemka odbija to już w ogóle :P

Dziewczyny, jak Wam ciężko spacerować w upały, to pomyślcie, co czują pracownicy gastro... 😆

Dla mnie nie ma problemu, ubieram sukienkę z naturalnych tkanin, wkładam kapelusz (ewentualnie okulary) i lecę. Jeżeli jestem w centrum, chętnie korzystam z kurtyn wodnych, dbam o nawodnienie organizmu, idę na jakieś lody albo basen. Owszem, jest gorąco, ale trzeba to wytrzymać. Za kilka miesięcy będziemy tęsknić za słońcem.

Pasek wagi

Nienawidze upałów ,gdy temperatura przekracza 23 stopnie w cieniu nie wychodzę na zewnątrz. Na szczęście w domu mam chłodno i mogę normalnie funkcjonować, nie potrzebna jest klimatyzacja. Uchylam wszystkie okna w nocy gdy temperatura na zewnątrz spada poniżej 19 stopni,na dzień szczelnie zamykamy a od południa zasłaniam zasłonami.Dom w 2027 skończy 100 lat ☺️

Pasek wagi

LinuxS napisał(a):

U mnie akurat nie ma w tej chwili takich upalow, ale jest strasznie duszno i wilgotno. Generalnie mam zasade, ze ogarniam w miare na biezaco, ale nie biore sie za rewolucje, jak pogoda nie sprzyja czy nie jestem w formie. Gotowac w upaly nie gotuje. Raz, ze od goracych potraw w 30 C mnie odrzuca, inne ze nie chce by temperatura w domu byla jeszcze wyzsza.

Klimatyzacji nie mam, bo na te pre dni w roku mi sie nie oplaca zakladac i robic rewolucji w wyremontowanym juz domu. Inna sprawa, ze klimatyzacji nie lubie. Jaka by nie byla to powietrze jest jakies ?sztuczne?. Wole wyzsza temperature ale z naturalnym powietrzem. 

Mam podobnie - nie lubię klimatyzowanego powietrza i zasadniczo nie mam potrzeby używania klimy (czasem w pokojach hotelowych nastawiam przed snem, ale na noc i tak wyłączam). A w upały funkcjonuję normalnie - sprzątam i gotuję wtedy, gdy uznam, że jest czas na sprzątanie i gotowanie, niezależnie od temperatur.

Ves91 napisał(a):

staram_sie napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Mam klimatyzację i w mieszkaniu w PL i w domu w NL- choć tu używamy jej w tym roku rzadziej. Dla mnie bardziej kłopotliwe jest to, że na przykład spacer w południe to zły pomysł, niż to że nie da się gotować. Czy sprzątać. 

to prawda. ciężko wychodzić jak jest 35 stopni, a jak ma się jeszcze małe dziecko, które w domu palemka odbija to już w ogóle :P

Dziewczyny, jak Wam ciężko spacerować w upały, to pomyślcie, co czują pracownicy gastro... ?

Dla mnie nie ma problemu, ubieram sukienkę z naturalnych tkanin, wkładam kapelusz (ewentualnie okulary) i lecę. Jeżeli jestem w centrum, chętnie korzystam z kurtyn wodnych, dbam o nawodnienie organizmu, idę na jakieś lody albo basen. Owszem, jest gorąco, ale trzeba to wytrzymać. Za kilka miesięcy będziemy tęsknić za słońcem.

współczuję wszystkim, którzy muszą pracować w takich warunkach. Ale nie zmieni to tego, że uważam spacer przy temp ponad 35 stopni w cieniu nie jest dla mnie relaksem a po to chodzę na spacery 🤷‍♀️ Z kolei dla młodego - który chciałby jeszcze robić coś aktywnie przy takiej temperaturze - to uważam, że może to być wręcz niebezpieczne.

Tak samo jak nie lubię zimy tak mniej więcej już poniżej -5, tak i upały ponad 30 stopni nie sprawiają mi przyjemności.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

Ves91 napisał(a):

staram_sie napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Mam klimatyzację i w mieszkaniu w PL i w domu w NL- choć tu używamy jej w tym roku rzadziej. Dla mnie bardziej kłopotliwe jest to, że na przykład spacer w południe to zły pomysł, niż to że nie da się gotować. Czy sprzątać. 

to prawda. ciężko wychodzić jak jest 35 stopni, a jak ma się jeszcze małe dziecko, które w domu palemka odbija to już w ogóle :P

Dziewczyny, jak Wam ciężko spacerować w upały, to pomyślcie, co czują pracownicy gastro... ?

Dla mnie nie ma problemu, ubieram sukienkę z naturalnych tkanin, wkładam kapelusz (ewentualnie okulary) i lecę. Jeżeli jestem w centrum, chętnie korzystam z kurtyn wodnych, dbam o nawodnienie organizmu, idę na jakieś lody albo basen. Owszem, jest gorąco, ale trzeba to wytrzymać. Za kilka miesięcy będziemy tęsknić za słońcem.

współczuję wszystkim, którzy muszą pracować w takich warunkach. Ale nie zmieni to tego, że uważam spacer przy temp ponad 35 stopni w cieniu nie jest dla mnie relaksem a po to chodzę na spacery ???? Z kolei dla młodego - który chciałby jeszcze robić coś aktywnie przy takiej temperaturze - to uważam, że może to być wręcz niebezpieczne.

Tak samo jak nie lubię zimy tak mniej więcej już poniżej -5, tak i upały ponad 30 stopni nie sprawiają mi przyjemności.

Gastro to się czasem może w cień schować, i często na kuchni/w lokalu jest klima. Ale na takiej budowie na przykład? Anyway, ja też wychodzę, ale bez przyjemności. Przyjemność z lata mam po 19.00

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.